Newsy

Pekao SA: Ponad 330 mln zł na kredyty dla innowacyjnych firm

2013-10-10  |  06:15
Mówi:Tomasz Kierzkowski
Funkcja:Dyrektor Biura Funduszy Unii Europejskiej i Programów Publicznych
Firma:Pekao SA
  • MP4
  • Bank Pekao uruchomił program pod nazwą Instrument Podziału Ryzyka, który ma wspierać finansowanie działalności badawczo-rozwojowej lub innowacyjnej małych i średnich firm. Polscy przedsiębiorcy, którzy będą ubiegali się o kredyt w ramach tego programu, mogą liczyć na niższe od standardowego oprocentowanie i prostą procedurę udzielenia pożyczki. 

     Rozpoczęliśmy wdrażanie programu Risk Sharing Instrument, który jest w całości skierowany do innowacyjnych przedsiębiorców – mówi agencji informacyjnej Newseria Tomasz Kierzkowski, dyrektor Biura Funduszy Unii Europejskiej i Programów Publicznych w Banku Pekao SA. – Jest to projekt pilotażowy. Komisja Europejska mówi, że to jest testowanie na instytucjach finansowych, na ile one są w stanie takie innowacyjne projekty i przedsiębiorstwa finansować, więc sami jesteśmy ciekawi, jak to w praktyce będzie wyglądało.

    Chodzi o umowę, podpisaną pomiędzy Europejskim Funduszem Inwestycyjnym (EFI) i bankiem Pekao, która wspiera kredytowanie małych i średnich przedsiębiorstw w ramach Instrumentu Podziału Ryzyka (Risk Sharing Instrument – RSI). Bank w ciągu najbliższych dwóch lat udostępni innowacyjnym polskim firmom preferencyjne kredyty z 50 proc. gwarancją udzieloną przez Europejski Fundusz Inwestycyjny.

     – 50 proc. kapitału i odsetek kredytu jest poręczone przez EFI, firma musi spełnić określone kryteria, chodzi głownie o innowacyjność. Jesteśmy jedenastą instytucją, która podpisała umowę z EFI. 10 instytucji już rozpoczęło wdrażanie tego programu w innych krajach UE. Pierwsze efekty są bardzo obiecujące, ponieważ jest dużo ciekawych projektów, które w ramach tego programu są finansowane – stwierdza Tomasz Kierzkowski.

    Program jest adresowany do małych i średnich przedsiębiorców oraz do dużych firm, które zatrudniają mniej niż 500 pracowników. Jednym z najważniejszych warunków jest wdrażanie przez przedsiębiorcę innowacyjnych produktów i technologii.

     – Podpisana przez nas umowa opiewa na 331 mln złotych, czyli możemy objąć finansowaniem kredyty o tej właśnie wartości. Myślę, że będzie duże zainteresowanie tym programem ze strony firm, np. mających siedziby w parkach technologicznych. Chodzi też o firmy, które w ostatnich dwóch latach uzyskały patent, czy takie, w których inwestorami są fundusze venture capital – wyjaśnia Tomasz Kierzkowski.

    Dodatkową zaletą jest brak nadmiernych wymogów formalnych podczas ubiegania się o kredyt w ramach tego programu. Firma nie musi np. wypełniać dodatkowych wniosków unijnych.

     – Składa się standardową dokumentację bankową, czyli wniosek kredytowy wraz z biznesplanem. Cały proces decyzyjny odbywa się w banku i jest on zdecydowanie krótszy niż standardowy w grantowych procedurach, gdyż tutaj mówimy maksymalnie o tygodniach na podjęcie decyzji. To bank jako strona umowy z EFI jest odpowiedzialny za całość zarządzania tym programem od A do Z – dodaje Tomasz Kierzkowski.

    Zachętą do zaciągnięcia kredytu ma być także jego niskie oprocentowanie, oraz to, że pieniądze mogą być przekazane nawet w dniu podpisania umowy kredytowej.

     – W tym programie oprocentowanie jest niższe w stosunku do standardowego, co najmniej o 40 punktów bazowych – podsumowuje Tomasz Kierzkowski. – Warto doradzić takiemu przedsiębiorcy, aby spotkał się z doradcą bankowym, żeby porozmawiał o pomyśle. Doradca bankowy przedstawi wniosek kredytowy, jakiego rodzaju dodatkowe dokumenty trzeba przygotować i przedstawić. Później rozpoczyna się proces oceny zdolności kredytowej i na końcu decyzja, czy kredyt może być udzielony, czy nie. Jeżeli będzie pozytywna decyzja, to kredyt z poręczeniem EFI jest udzielany automatycznie.

    RSI to pilotażowy unijny program, wspierający finansowanie działalności badawczo-rozwojowej i innowacyjności małych i średnich firm. Jest to wspólna inicjatywa EFI, Europejskiego Banku Inwestycyjnego  i Komisji Europejskiej. W ramach tego programu, Europejski Fundusz Inwestycyjny zapewnia gwarancje dla banków i instytucji leasingowych udzielających kredytów firmom. W razie niewypłacalności, gwarancja taka pokrywa połowę niespłaconej części każdego kredytu.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Polscy producenci czereśni chcą połączyć siły. Tylko w ten sposób mogą walczyć z importem owoców niskiej jakości

    Import czereśni niskiej jakości w polskim sezonie jest wyzwaniem dla krajowych producentów tych owoców. To antyreklama dla polskiej czereśni – podkreślają sadownicy. Konsumenci oczekują ładnych, dużych i słodkich owoców i są gotowi zapłacić za nie więcej, ale często brakuje ich w dużych sieciach sklepów. Pozycja pojedynczych sadowników względem sieci jest jednak zbyt słaba. – Jako producenci widzimy potrzebę zrzeszenia się. Moglibyśmy wówczas sprzedawać sieciom duże partie jednolitego towaru. Dobrym rozwiązaniem byłoby też centrum dystrybucji czereśni – przekonuje Krzysztof Czarnecki, producent czereśni, wiceprezes Związku Sadowników RP.

    Handel

    Rosnąca konsumpcja może się wkrótce przełożyć na lepsze wyniki branży logistycznej. Są już pierwsze oznaki ożywienia

    Branża logistyczna, wciąż mierząca się ze skutkami wysokiej inflacji i gwałtownego wzrostu kosztów prowadzenia działalności, wykazuje coraz więcej oznak ożywienia. Wpływają na to m.in. stopniowy wzrost w e-commerce i duże zainteresowanie inwestorów lokalizowaniem hubów logistycznych w Polsce. Branża liczy także na to, że wkrótce zacznie pozytywnie odczuwać wpływ rosnącej w Polsce konsumpcji. – W perspektywie kilku lat na pewno pojawią się wzrosty, spodziewamy się bardzo dużo reorganizacji, jeżeli chodzi o logistykę paneuropejską. Ponadto konsumpcja ciągle będzie rosła, bo jednak odbiegamy pod tym względem od Europy Zachodniej – ocenia Sławomir Rodak, dyrektor komercyjny w ID Logistics Polska.

    Problemy społeczne

    Kryzysy humanitarne nabierają na sile. Organizacje pomocowe potrzebują coraz więcej pracowników

    Nowe i przedłużające się konflikty zbrojne oraz coraz częstsze katastrofy naturalne powodują, że na całym świecie już ponad 300 mln ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej. To pociąga za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pracowników humanitarnych. Organizacje na całym świecie poszukują do pracy osób zajmujących się nie tylko projektami pomocowymi, lecz również inżynierów, księgowych, psychologów, ekspertów od fundraisingu czy logistyków. – Ta praca naprawdę jest wymagająca, ale też satysfakcjonująca, właśnie dlatego warto odróżnić ją od wolontariatu – przypomina Magdalena Irzycka z Polskiej Akcji Humanitarnej z okazji przypadającego 19 sierpnia Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.