Newsy

Pierwszy Dreamliner LOT-u w drodze do Polski. W styczniu zacznie regularne loty

2012-11-15  |  06:45
Mówi:Bartosz Głowacki
Funkcja:Ekspert lotniczy
Firma:"Skrzydlata Polska"
  • MP4

    Dzisiaj na warszawskim Okęciu ląduje pierwszy należący do PLL LOT Boeing 787 Dreamliner. Do końca 2015 roku polski przewoźnik ma otrzymać resztę z ośmiu zakupionych maszyn. Częściowa wymiana floty umożliwi utworzenie nowych dalekich tras. LOT liczy też, że dzięki nowym samolotom oszczędzi na paliwie i zarobi na większej ilości pasażerów. Pierwszy komercyjny lot Dreamlinera już 14 grudnia.  

    LOT jest pierwszą linią w Europie, która będzie wykorzystywać nowe Boeingi. Polski przewoźnik liczy na to, że zachęci klientów głównie bardzo wygodnymi warunkami podróżowania.

      Dreamliner to wszystkim większy komfort dla pasażerów – mówi Bartosz Głowacki z miesięcznika „Skrzydlata Polska”.  Podróż będzie wygodniejsza dzięki większej wilgotności powietrza, ponieważ samolot jest zbudowany z kompozytów, a nie całkowicie z metalu, dlatego można było zmienić nieco parametry instalacji klimatyzacji. Oświetlenie kabiny będzie się zmieniało w zależności od pory dnia jaką odczuwają pasażerowie.

    W sumie LOT zakupił osiem maszyn tego typu. Mają one zastąpić wysłużone modele 767. Dwa kolejne egzemplarze Dreamlinera LOT ma otrzymać w styczniu 2013 roku, następne w lutym i w marcu. Pozostałe trzy samoloty Boeing zobowiązał się dostarczyć do końca 2015 roku.

     – Dzięki Dreamlinerowi będziemy mogli dolecieć bezpośrednio z Warszawy na Zachodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych czy na Daleki Wschód – mówi Głowacki.

    Na ten właśnie zasięg (do ok. 15 tys. km) bardzo liczą władze LOT-u, już od dawna planując m.in. nowe trasy azjatyckie  – na przykład do Tokio czy Seulu. Dreamlinery na początku będą jednak obsługiwać dotychczasowe kursy LOT-u. W pierwszy komercyjny lot nowy samolot wyruszy 14 grudnia do Pragi. Za ocean – do Chicago – poleci 16 stycznia, potem będą rejsy do Toronto i Nowego Jorku. Na 3 marca planowany jest pierwszy lot polskiego Dreamlinera do Pekinu.

    Samolot może przewieźć od 210 do 330 pasażerów – polska wersja to 252 miejsca: 18 w klasie biznes, 21 premium economy oraz 213  w klasie ekonomicznej.

    Wprawdzie raty leasingowe za Dreamlinery są wyższe niż w przypadku 767 (przewoźnik nie ujawnia, ile one wyniosą), ale oszczędności ma za to przynieść mniejsze zużycie paliwa. Boeing 787 spala go o 20 proc. mniej niż stare samoloty. Korzyścią dla LOT-u, związaną z zakupem Dreamlinera, jest też tańsza obsługa techniczna, do której jednak trzeba było odpowiednio przygotować personel naziemny.

      Kompozyt [materiał, z którego wykonano kadłub – przyp. red.] wymaga trochę innej kultury technicznej i odpowiedniego przeszkolenia mechaników, którzy będą się nim zajmowali, dlatego też konieczne jest stworzenie nowej bazy obsługowej czy rozwinięcia dotychczasowej tak, aby ten samolot mógł być właściwie obsługiwany w czasie eksploatacji – tłumaczy ekspert miesięcznika „Skrzydlata Polska”.

    Na Dreamlinera LOT czekał od 2008 roku. Dostawę wielokrotnie przekładano, tłumacząc to między innymi koniecznością wprowadzenia dodatkowych modernizacji. Za te opóźnienia LOT otrzymał rekompensatę, o wysokości której strony nie chcą jednak informować, zasłaniając się tajemnicą handlową.

    Boeing spóźnił się poważnie z dostawą nowych samolotów nie tylko dla polskich linii, teraz więc chce odrabiać straty. W 2013 roku planuje zwiększyć produkcję do 10 nowych Dreamlinerów miesięcznie, co będzie rekordem w tej klasie samolotów.

    Ekspansję Boeinga zatrzymać może pojawienie się rywala Dreamlinera, czyli Airbusa 350.

     Ten samolot także będzie wykonany z materiałów kompozytowych. Obecnie trwa montaż pierwszego egzemplarza. W założeniu ma on być jeszcze doskonalszy, jeszcze bardziej ekonomiczny od Dreamlinera – mówi Bartosz Głowacki.

    LOT jeszcze w 2005 roku rozważał możliwość zakupu Airbusów 350. Ostatecznie jednak zdecydowano się na produkcję amerykańską.

    Do pobrania

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Sektor finansowy walczy o pracowników. Coraz ważniejsze stają się kompetencje technologiczne

    W Polsce 66 proc. organizacji ma trudności w obsadzaniu wakatów nowymi pracownikami o pożądanych kompetencjach. Największe problemy z rekrutacją ma branża finansów i nieruchomości (74 proc.) – wynika z raportu ManpowerGroup „Niedobór talentów”. Wśród najbardziej pożądanych umiejętności są te, które wiążą się z rozwojem technologii. Z jednej strony potrzebna jest chęć pracowników do samorozwoju, by nadążać za trendami, z drugiej – sami pracodawcy muszą ich do tego zachęcać i motywować. To jedno z wielu wyzwań stojących przed firmami.

    Ochrona środowiska

    Regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju będą dużym wyzwaniem dla biznesu. Firmy potrzebują dużego wsparcia od państwa

    W związku z koniecznością wdrażania ESG firmy potrzebują dużego wsparcia zarówno edukacyjnego, merytorycznego, jak i finansowego. Dostosowanie się do wymogów prawnych w tym obszarze jest bowiem dla biznesu, szczególnie małego i średniego, dużym wyzwaniem. Warto jednak wykorzystać ten czas na niezbędne przygotowania i zyskanie przewag konkurencyjnych. Może temu służyć ścisła współpraca z dużymi kontrahentami, którzy są bardziej zaawansowani we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. – Pomoc jest zdecydowanie potrzebna ze strony państwa – ocenia Marta Wrembel, wiceprezeska ESG Impact Network.

    Transport

    Wymiana oświetlenia w stolicy na ostatniej prostej. Zwrot z inwestycji już widać na rachunkach za prąd

    Zamiast żółtego lub pomarańczowego światła z sodowych latarni w stolicy coraz częściej spotykamy jasne oświetlenie LED. Do tej pory udało się wymienić ponad 60 tys. opraw, a cały proces ma się zakończyć na przełomie tego i przyszłego roku. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie przekonuje, że inwestycja w wymianę opraw świetlnych pozwala ograniczyć zużycie prądu nawet o dwie trzecie w porównaniu do starych lamp. Oszczędności, jakie wygenerował ratusz, już sięgają wielu milionów złotych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.