Mówi: | Dominik Lewandowski |
Funkcja: | general manager |
Firma: | Kancelaria DelayFix |
Tylko połowa poszkodowanych pasażerów walczy o odszkodowanie za opóźniony lot. To nieodebrane kilka miliardów euro
Opóźnienia lotów to dziś w zasadzie codzienność na europejskich lotniskach. Zgodnie z unijnym prawem w przypadku opóźnienia sięgającego powyżej 3 godz., powstałego z winy przewoźnika, pasażerom przysługuje odszkodowanie od linii lotniczej w wysokości od 250 do 600 euro. Wciąż większość pasażerów nie jest świadoma swoich praw, a tylko połowa poszkodowanych dochodzi swoich roszczeń. Linie lotnicze w Europie oszczędzają na tym ok. 5 mld euro – wskazuje DelayFix.
– Dzisiaj praktycznie co piąty samolot spóźnia się minimum 30 minut. Firmy specjalizujące się w odzyskiwaniu odszkodowań zajmują się pomocą pasażerom w przypadku opóźnienia powyżej 3 godz., leżącym po stronie przewoźnika. Tego typu opóźnienia lotów mają miejsce w jednym locie na 200, ale tu już mówimy o zdecydowanie trudniejszych dla pasażerów chwilach, kiedy muszą czekać na lot nierzadko kilkanaście godzin, koczując na lotnisku – mówi agencji Newseria Biznes Dominik Lewandowski, dyrektor generalny DelayFix.
Zgodnie z unijnym rozporządzeniem EC261/2004 pasażerom przysługuje odszkodowanie od linii lotniczej w przypadku, gdy samolot dotarł do miejsca docelowego o co najmniej 3 godz. później, niż był zaplanowany, lub gdy został odwołany. Warunkiem jest wylot z kraju należącego do UE lub linią lotniczą zarejestrowaną w UE. Jeśli do opóźnienia doszło z winy przewoźnika, pasażer może otrzymać od 250 do 600 euro w zależności od odległości między miejscem wylotu a miejscem przylotu. Średnia wysokość odszkodowania w Polsce w 2023 roku wyniosła 360 euro.
– Obserwujemy wzrost problemów związanych z opóźnionymi lotami wraz ze wzrostem ruchu lotniczego na świecie. Największą szkodowość dotyczącą opóźnionych lotów kwalifikowanych do odszkodowania z tytułu EC261 mają dzisiaj linie czarterowe, które nazwałbym egzotycznymi. Pierwszą jest turecka linia Tailwind, której 4 proc. lotów kwalifikuje się do odszkodowania. Drugą taką linią jest egipski Red Sea, którego 3 proc. lotów kwalifikuje się do odszkodowania. Na trzecim miejscu jest linia hiszpańska Plus Ultra, której 2 proc. lotów kwalifikuje się do odszkodowania, to znaczy, że opóźniło się minimum 3 godz., a przyczyny leżą po stronie przewoźnika – wymienia Dominik Lewandowski.
Jak wskazuje, loty rejsowe mają znacznie niższą szkodowość. W czołówce zestawienia są WizzAir (0,71 proc.), SAS (0,33 proc.) oraz Air Dolomiti (0,51 proc.).
– Opóźnienia po stronie przewoźnika wynikają w dużej mierze z chęci maksymalizacji zysku i ograniczenia czasu, jaki poświęcany jest na postój samolotu na ziemi. Mamy wiele takich przykładów, chociażby wśród linii niskobudżetowych, gdzie czas zaplanowany na postój samolotu na lotnisku jest zdecydowanie za krótki, liczący sobie nawet 25 min. To jest czas, w którym linia lotnicza planuje, że wypuści pasażerów, wypakuje bagaże, zatankuje, wpuści nowych pasażerów i załaduje nowe bagaże, w międzyczasie również posprząta. Ten czas jest dosyć optymistyczny, biorąc pod uwagę, że w ramach prowadzonej działalności gospodarczej przez linie lotnicze mamy do czynienia również z takimi sytuacjami, które wydłużają ten czas – mówi dyrektor generalny DelayFix. – Napięte siatki lotów w stosunku do liczby samolotów, jakimi dysponują linie lotnicze, i presja na zysk powodują, że to ryzyko biznesowe przerzucane jest trochę na pasażerów, którzy płacą za to, czekając wiele godzin na swój opóźniony lot, nierzadko koczując na lotnisku.
Jak wynika z danych przytaczanych przez DelayFix, w Polsce udział lotów kwalifikujących się do odszkodowania w ogólnej liczbie lotów wynosi 0,6 proc. W ubiegłym roku blisko 500 tys. polskich podróżnych doświadczyło negatywnych konsekwencji związanych z nieregularnościami lotów. Wysokość potencjalnych odszkodowań z tego tytułu to 750 mln zł. Eksperci podkreślają, że otrzymuje je jednak mniej niż połowa uprawnionych pasażerów, co oznacza, że przewoźnicy oszczędzają na tym ponad 300 mln zł. Główne powody braku wypłaty świadczeń to niewiedza pasażerów, rezygnacja z ubiegania się o odszkodowanie oraz niesłuszne odmowy linii lotniczych.
– Liczba pasażerów, którzy korzystają z firm specjalizujących się w uzyskiwaniu odszkodowań, jest podobna do liczby tych pasażerów, którzy na własną rękę próbują dzisiaj uzyskać odszkodowanie od linii lotniczej. Musimy jednak pamiętać, że mamy wiele takich przypadków, w których pasażer na początek próbuje uzyskać odszkodowanie od linii lotniczej, tam dostaje odmowę i zwraca się o pomoc do firmy zajmującej się uzyskiwaniem odszkodowań – mówi Dominik Lewandowski.
Jak wskazuje, w Europie 87 proc. pasażerów nie zna swoich praw, a 5 mld euro rekompensat pozostaje nieodebrane. Brak świadomości jest podstawowym problemem, który powoduje, że pasażerowie nie walczą o odszkodowanie.
– Drugim problemem dotyczącym ubiegania się o odszkodowanie przez pasażerów jest to, że wiąże się to czasami z długotrwałym procesem, czasochłonnym i generującym trochę stresu. Pasażer musi złożyć reklamację do danej linii lotniczej, nierzadko udowodnić, że to była jej wina, czasami też dochodzi do procesów sądowych, które trwają bardzo długo. To potrafi zniechęcić każdego pasażera do ubiegania się o odszkodowanie od linii lotniczej – mówi dyrektor generalny DelayFix.
Ci, którzy decydują się dochodzić swoich roszczeń za pomocą wyspecjalizowanych w tym firm, płacą im wynagrodzenie stanowiące procent kwoty odszkodowania. Jak podkreśla ekspert, trzeba się upewnić, czy zostanie ono pobrane wyłącznie w przypadku wygranej sprawy.
Czytaj także
- 2024-11-28: Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-11-12: Ekstremalne zjawiska pogodowe będą coraz częstsze. To może pociągnąć za sobą problemy z dostępnością ubezpieczeń
- 2024-10-23: Nowe przepisy mają poprawić sytuację osób zatrudnionych przez platformy cyfrowe. Wprowadzają domniemanie stosunku pracy
- 2024-11-20: Część linii lotniczych unika wypłacania odszkodowań za opóźnione lub niezrealizowane loty. Może im grozić zajęcie samolotu przez windykatora
- 2024-09-13: M. Lasek: Z rozwojem cargo nie ma co czekać na nowe lotnisko centralne. Zachęty podatkowe mogłyby pomóc
- 2024-09-25: Budowa CPK ma ruszyć w 2026 roku. Wyzwaniem będzie skumulowanie dużych inwestycji w jednym czasie
- 2024-09-26: Sejm pracuje nad nowelizacją ustawy o przetwarzaniu danych pasażera. Linie lotnicze liczą na uniknięcie miliardowych kar
- 2024-10-04: Branża lotnicza zmaga się z niedoborem kadr. Brakuje przede wszystkim mechaników lotniczych
- 2024-10-29: Ruch na lotniskach regionalnych niezagrożony. Centralne lotnisko ma być nie konkurencją, ale uzupełnieniem oferty lotniczej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.