Newsy

Niedobór pracowników jednym z największych wyzwań specjalnych stref ekonomicznych. Konieczne jest wsparcie dla szkolnictwa branżowego

2018-03-16  |  06:20

Specjalne strefy ekonomiczne z jednej strony przynoszą korzyści inwestorom, z drugiej, zmniejszają bezrobocie i przyspieszają gospodarczy rozwój regionu. Ze względu na niskie bezrobocie jednym z najpoważniejszych zadań dla nich jest w tej chwili zapewnienie wsparcia dla szkolnictwa branżowego. – Jeżeli nie będziemy mieli pracowników, trudno będzie nam pozyskać inwestora, nawet jeśli teren będzie świetnie uzbrojony i przygotowany – mówi wiceprezes Pomorskiej SSE Paweł Lulewicz. Działalność stref wkrótce obejmą też rewolucyjne zmiany, Sejm pracuje nad przepisami, które zakładają objęcie zachętami inwestycyjnymi całej Polski.  

Specjalne strefy ekonomiczne to przede wszystkim takie narzędzia, jak ulgi w podatku dochodowym, dobrze uzbrojone i przygotowane tereny inwestycyjne czy dostęp do szkolnictwa branżowego. Współpracujemy ze szkołami i samorządem, co w momencie podjęcia decyzji o inwestycji znacznie skraca drogę jeżeli chodzi o dostęp do wykwalifikowanej kadry. To także współpraca z lokalnymi, małymi firmami, które też mają szansę pozyskać kontrakty z dużymi, chociażby zagranicznymi, podmiotami – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Lulewicz, wiceprezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

W Polsce działa czternaście specjalnych stref ekonomicznych – wyodrębnionych administracyjnie terenów przeznaczonych do prowadzenia działalności gospodarczej na preferencyjnych warunkach. Inwestorzy w SSE mogą liczyć na zwolnienia podatkowe, atrakcyjne tereny inwestycyjne i ułatwienia w kontaktach z samorządem i lokalnym biznesem oraz wykwalifikowaną kadrę i pełne wsparcie lokalnych władz. Z drugiej strony SSE zmniejszają bezrobocie i przyspieszają gospodarczy rozwój całego regionu. SSE nie są obszarem jednolitym – mogą tworzyć swoje podstrefy na terenie całego kraju.

Do końca czerwca chcemy przeanalizować wszystkie tereny inwestycyjne w powiatach, którymi opiekuje się Pomorska SSE. Daliśmy sobie trzy miesiące na pracę w terenie. Chcemy dotrzeć do gmin, powiatów, zdiagnozować, jakie są możliwości, i zbudować ofertę inwestycyjną w oparciu o daną infrastrukturę. Drugie zadanie to dotarcie do przedsiębiorców, którzy do tej pory nie korzystali albo nie znali tego narzędzia strefowego. Chcemy im pokazać, że strefa to przede wszystkim wsparcie dla mikro-, małych i średnich firm i nie trzeba kupować dużej powierzchni ani budować ogromnego zakładu, żeby otrzymać wsparcie na realizację projektu inwestycyjnego – mówi Paweł Lulewicz.

Jednym z priorytetów Pomorskiej SSE na kolejne miesiące jest też wsparcie dla szkolnictwa branżowego. Ze względu na rekordowo niskie bezrobocie niska dostępność pracowników i wykwalifikowanych kadr jest aktualnie jedną z największych bolączek inwestorów.

– Nie ma nowych inwestycji bez pracowników. Jeżeli nie będziemy mieli pracowników, to nawet jeśli teren będzie świetnie uzbrojony i przygotowany, trudno będzie nam pozyskać inwestora, który zrealizuje nowy projekt. Dlatego we współpracy z samorządami, szkołami branżowymi i firmami namawiamy do tworzenia klas patronackich, dofinansowywania i wyposażania pracowni – mówi Paweł Lulewicz.

Zarząd PSSE angażuje też własne środki na szkolnictwo. Przykładowo, w tej chwili z budżetu strefy wyposażane są sale Zespołu Szkół Technicznych w Toruniu. Wiceprezes PSSE podkreśla, że dużą rolę odgrywa również przekonanie młodzieży i ich rodziców do szkół technicznych i kształcenia w najbardziej poszukiwanych kierunkach, takich jak stolarz czy ślusarz.

– Dzisiaj praca stolarza, ślusarza czy jakiegokolwiek innego zawodu technicznego wygląda zupełnie inaczej, wymaga połączenia różnych kompetencji: informatycznych, obsługi obrabiarek sterowanych numerycznie etc. Nie jest to wyłącznie praca fizyczna w trudnych warunkach związanych z hałasem. Dzisiaj fabryka wygląda zupełnie inaczej niż jeszcze 20–30 lat temu – mówi Paweł Lulewicz.

W lutym rząd przyjął nowe przepisy regulujące działalność specjalnych stref ekonomicznych. Zgodnie z ustawą o wspieraniu nowych inwestycji wsparcie w postaci zwolnienia od podatku dochodowego będzie przysługiwać inwestorom na obszarze całej Polski. Dzięki temu ma przyspieszyć rozwój gospodarczy, zwłaszcza w zaniedbanych do tej pory powiatach i gminach, a do 2027 roku ma powstać 158,3 tys. nowych miejsc pracy. Nakłady inwestycyjne do tego czasu mają sięgnąć 117,2 mld zł.

– Najważniejsza zmiana jakościowa to dostęp do terenów inwestycyjnych w całej Polsce bez konieczności oczekiwania roku czy nawet dwóch lat w skrajnych przypadkach na objęcie symbolicznymi granicami specjalnej strefy ekonomicznej. Teraz cała Polska jest strefą. Druga bardzo istotna zmiana jest taka, że dzisiaj każda firma działająca w strefie musi do końca 2026 roku skorzystać z ulgi, która została naliczona przed rozpoczęciem procesu inwestycyjnego. W oparciu o nowe przepisy firmy będą miały 10–15 lat od dnia otrzymania decyzji na skorzystanie z tej ulgi i wykorzystanie przyznanej pomocy. Nie będzie sztywnej, końcowej daty – wyjaśnia Paweł Lulewicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

ePłatności z wykorzystaniem portfeli cyfrowych będą już wkrótce dostępne w mObywatelu. Do pilotażu usługi dołączy więcej urzędów

Ponad 50 gmin korzystających z ePłatności w mObywatelu i 82 tys. zrealizowanych transakcji – to dotychczasowy efekt pilotażu tej usługi prowadzonego od ubiegłego roku. Mieszkańcy uczestniczących w nim gmin mogą przez aplikację i portal płacić m.in. podatek od nieruchomości czy podatek rolny albo uiszczać opłaty za śmieci. Do opcji opłacania zobowiązań administracyjnych wkrótce dojdą także płatności z inicjatywy użytkownika, czyli np. opłaty skarbowe ponoszone przy okazji załatwiania różnych spraw urzędowych. Trwają także prace nad wdrożeniem kolejnych metod płatności – do BLIK-a właśnie dołączyły karty płatnicze, a następne będą cyfrowe portfele, czyli Google Pay i Apple Pay.

Ochrona środowiska

Beton z alg czy szkło fotowoltaiczne. Ekologiczne innowacje zmieniają sektor budowlany

Sektor budynków i budownictwa jest największym emitentem gazów cieplarnianych, odpowiadając za 37 proc. globalnych emisji – wynika z danych ONZ. Tradycyjne materiały budowlane, takie jak beton czy cegły, są stopniowo udoskonalane, aby jak najlepiej odpowiadać na wyzwania środowiskowe. – Większość producentów, szczególnie tych dużych, skupia się na tym, aby obniżać koszty ekologiczne produkcji materiałów, tak żeby konsumenci otrzymywali produkt bardziej zrównoważony – ocenia Tomasz Bojęć, partner zarządzający w ThinkCo. Z drugiej strony na rynek wchodzą innowacje, które stosowane w większej skali będą stopniowo zazieleniać budownictwo.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.