Newsy

Polacy wciąż poważnie podchodzą do zadłużania się. Terminowe spłaty długów deklaruje jednak coraz mniej badanych [DEPESZA]

2022-11-15  |  06:30
Wszystkie newsy

Pogarszająca się sytuacja gospodarcza, rosnące ceny i stopy procentowe sprawiają, że Polakom coraz trudniej spłacać comiesięczne zobowiązania. Wprawdzie trzy czwarte badanych pilnuje terminowego regulowania rachunków czy rat kredytów, jednak rok temu taką obowiązkowość deklarowało prawie 90 proc. – wynika z Barometru Providenta. W tym roku więcej osób przyznało się także do ryzykownych zachowań finansowych, np. podpisania umowy, której wcześniej nie przeczytali, albo skorzystania z usług nieznanych pożyczkodawców.

17 listopada, z inicjatywy KRUK SA, obchodzony jest Dzień bez Długów. Jak co roku z tej okazji Provident Polska zlecił swoje badanie na temat podejścia Polaków do zadłużania. Dzięki cyklicznemu charakterowi badania możemy obserwować, jak zmieniają się postawy Polaków. W ostatnich latach odpowiedzialność finansowa naszych badanych systematycznie rosła. W tym roku wyniki pokazują jednak powrót części respondentów do zachowań mogących prowadzić do problemów finansowych – podkreśla Karolina Łuczak, rzeczniczka prasowa Provident Polska.

Niemal połowa badanych przyznała, że zdarzyło im się nie przeczytać umowy przed jej podpisaniem. W ubiegłym roku ten odsetek był niższy – poniżej 40 proc. Najbardziej rozważni pod tym kątem okazali się młodzi respondenci (18–34 lata). 60 proc. spośród nich deklarowało, że zawsze czyta umowy przed podpisaniem. Z kolei ta grupa była najmniej ostrożna pod kątem weryfikacji pożyczkodawcy. Około 14 proc. jej przedstawicieli – czyli dwa razy więcej niż w innych grupach badanych – przyznało, że zdarza im się pożyczać pieniądze od nieznanych osób lub firm.

 To wciąż obszar, w którym warto edukować konsumentów. Dokładne zweryfikowanie oferty przed podpisaniem umowy zawsze jest niezwykle ważne i nie powinno zależeć od zasobności naszych portfeli. Pamiętajmy, aby nigdy nie podpisywać dokumentów, których nie rozumiemy lub nie przeczytaliśmy – podkreśla Karolina Łuczak.

Barometr Providenta wskazuje, że Polacy wciąż poważnie podchodzą do kwestii finansowych, nawet mimo trudnej sytuacji. Ponad połowa badanych w ostatnim roku miała do czynienia z wydatkiem, na który nie starczyło pieniędzy z bieżących dochodów. Co 10. osobie zdarza się to raz na dwa–trzy miesiące. W takiej sytuacji niemal co trzeci Polak sięga do zgromadzonych wcześniej oszczędności. 

– Co czwarty respondent w sytuacji nieprzewidzianego wydatku rezygnuje z innych ważnych pozycji w budżecie i zaciska pasa przez jakiś czas. Na to rozwiązanie częściej decydują się kobiety – mówi rzeczniczka Providenta. – Prawie jedna czwarta ankietowanych decyduje natomiast o rezygnacji z tego nieprzewidzianego kosztu lub odłożenia go w czasie. Niemal taki sam odsetek zwraca się z prośbą o pożyczkę do rodziny.

Tylko 15 proc. Polaków korzysta w takiej sytuacji z karty kredytowej, a 9 proc. – ze wsparcia banku lub firmy pożyczkowej.

– Zdecydowana większość Polaków nie decyduje się na zaciąganie zobowiązań pod wpływem impulsu – zadeklarowało tak 88,7 proc. respondentów. Najczęściej chwili ponieść dają się respondenci w wieku 25–34 lata – w tej grupie do impulsywnych pożyczek lub kredytów przyznaje się 17,1 proc. ankietowanych – mówi Karolina Łuczak.

Prawie 86 proc. badanych podkreśla, że unika rolowania pożyczek, czyli zaciągania jednego zobowiązania, by spłacić poprzednie. Jeszcze więcej – bo ponad 95 proc. – uznaje za nieakceptowalne zaciąganie pożyczek w imieniu drugiej osoby.

– Niemal trzech na czterech Polaków nie spóźnia się z opłatami za rachunki lub raty kredytu czy pożyczki. To wynik porównywalny z tym osiągniętym w 2020 roku, jednak znacząco niższy od 82,7 proc. respondentów deklarujących terminową spłatę w ubiegłorocznej edycji Barometru – mówi rzeczniczka Providenta.

Wśród najbardziej rzetelnych dłużników są seniorzy powyżej 65. roku życia. Prawie 88 proc. z nich nie pozwala sobie na żadne opóźnienia. Nieznacznie bardziej systematyczni są mężczyźni.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Zagranica

Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną

Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.

Infrastruktura

Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii

Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.