Mówi: | Leszek Niemycki, wiceprezes zarządu Deutsche Banku Monika Szlosek, dyrektor bankowości detalicznej i inwestycyjnej, Deutsche Bank prof. dr hab. Małgorzata Bombol, Zakład Badań Zachowań Konsumentów Instytutu Zarządzania SGH |
Polacy wracają do funduszy inwestycyjnych. Zachęca ich do tego niskie oprocentowanie lokat
Rośnie zainteresowanie Polaków funduszami inwestycyjnymi. Dziś niespełna 20 proc. posiada jednostki funduszy inwestycyjnych, ale kolejne 9 proc. przymierza się do ich zakupu – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Deutsche Banku. Do rosnącej popularności TFI przyczynia się coraz niższe oprocentowanie lokat i coraz większa wiedza na temat różnych metod inwestowania.
Dziś jednostki funduszy inwestycyjnych posiada 2,1 mln Polaków.
– Dynamika wzrostu tej bazy jest duża i będzie jeszcze większa, bo mamy otoczenie sprzyjające inwestowaniu w fundusze – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Monika Szlosek, dyrektor bankowości detalicznej i inwestycyjnej w Deutsche Banku. – Mamy historycznie najniższe stopy procentowe, spadające od 2 lat, a co za tym idzie – spadające oprocentowanie depozytów i kont oszczędnościowych. To jest motywator dla Polaków, żeby szukać rozwiązań alternatywnych dla lokat bankowych.
Z badania Deutsche Banku wynika, że inwestowaniem w fundusze zainteresowani są głównie ludzie dobrze zarabiający. Wśród tych, którzy zarabiają miesięcznie poniżej 3 tys. zł, jednostki udziału posiada ok. 11 proc. Dla zarabiających więcej niż 3 tys. zł średnia ta wynosi już 46 proc. Wśród Polaków z zarobkami w przedziale 4-4,9 tys. zł oszczędności w funduszach trzyma ponad połowa ankietowanych (prawie 52 proc.).
– Wśród Polaków nadal jest przekonanie, że aby inwestować w fundusze, trzeba mieć duże kwoty. Tymczasem jest to nieprawda. W zależności od funduszy minimalna kwota to może być nawet 50, 100 lub 150 zł. Przy pierwszej wpłacie czasami jest to większa kwota. Po raz kolejny musimy obalić mity związane z inwestowaniem w fundusze – mówi Szlosek.
Przed inwestycją w fundusze powstrzymuje Polaków głównie obawa przed porażką. Ponad 38 proc. ankietowanych obawia się utraty kapitału, podobna grupa ocenia, że brak jej wolnych środków do zainwestowania. Postrzegają je jako produkt wymagający dużej wiedzy o rynku – stwierdziło tak 37 proc. pytanych. Zdaniem Moniki Szlosek to przekonanie, który wpływa na niewielką popularność tej metody inwestowania.
Leszek Niemycki, wiceprezes Deutsche Banku podkreśla, że właśnie z tego powodu obok oferty bardzo ważna jest więc też edukacja.
– Nasz bank od wielu lat oferuje bardzo szeroką gamę funduszy inwestycyjnych. Bazą naszej oferty jest wiedza i umiejętność dostosowania poziomu ryzyka i poziomu inwestycji do możliwości finansowych i specyfiki danego klienta. W tym widzimy naszą rolę, żeby klienci w bezpieczny i rozsądny sposób, w sposób dopasowany do ich własnych oczekiwań i możliwości powoli zapoznawali się i rozbudowywali swoją wiedzę na temat rynku funduszy inwestycyjnych i rynku kapitałowego – mówi Leszek Niemycki.
Z badań wynika, że Polacy mają umiarkowaną skłonność do ryzyka. Jako społeczeństwo indywidualistyczne jesteśmy znacznie roztropniejsi w inwestycjach od społeczeństw kolektywistycznych, jakie tworzą mieszkańcy Azji. Mamy też złe doświadczenia historyczne i nie ufamy instytucjom.
– Dopiero młode pokolenia, które weszły już na rynek pracy, zarabiają, przeżyły kryzys 2008 roku i wiedzą, co oznacza podejmowanie ryzykownych decyzji, także finansowych – zwraca uwagę prof. dr hab. Małgorzata Bombol z Zakład Badań Zachowań Konsumentów Instytutu Zarządzania SGH. – Obawy inwestycyjne dotyczą przede wszystkim osób w wieku powyżej 50-60 lat. Wynika to m.in. z tego, że to są tzw. konsumenci tradycyjni z dosyć konserwatywnym podejściem do swoich zachowań, także finansowych. Im młodsi konsumenci, tym bardziej kosmopolityczni, otwarci, lepiej poinformowani, w związku z tym poziom awersji do ryzyka może u nich maleć.
Ponad połowa pytanych znających fundusze uważa, że inwestując w nie, powierza swoje pieniądze profesjonalistom.
Deutsche Bank współpracuje z 18 towarzystwami funduszy inwestycyjnych inwestującymi zarówno w kraju, jak i zagranicą. Dzięki temu pieniądze klientów alokowane są również w instrumenty finansowe poza granicami Polski, co pozwala lepiej zdywersyfikować inwestycje.
– Możemy również czynnie uczestniczyć we wzrostach wartości dużych, znanych firm z Europy lub jeszcze dalej, ze Stanów Zjednoczonych i z Azji. Z tych rynków, gdzie przynajmniej w ostatnim czasie były największe wzrosty wartości indeksów – mówi Leszek Niemycki.
Deutsche Bank wystartował z kampanią promującą bankowość doradczą i produkty inwestycyjne pod hasłem „Niech Twoje pieniądze pracują tak ciężko jak Ty”. Chce zachęcić klientów do inwestowania, oferując im również w ramach promocji „Zwracamy 1%” premię w postaci 1 proc. sumy zainwestowanej w dowolne fundusze.
Czytaj także
- 2024-09-13: Grupa PGE wciąż zwiększa wydatki na inwestycje. Po raz pierwszy przekroczyły 4,5 mld zł
- 2024-09-11: Pierwsze pożyczki na zieloną transformację trafiają do miast. Do końca roku zostanie podpisanych 200 umów
- 2024-09-12: Do BGK trafiło już 240 wniosków na pożyczkę wspierającą zieloną transformację miast. Samorządy mogą zyskać 40 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek na inwestycje
- 2024-08-30: Bez dobrowolnego wydłużenia aktywności zawodowej Polakom trudno będzie liczyć na wyższe emerytury. Obecni 30-latkowie dostaną jedną czwartą ostatniej pensji
- 2024-08-06: Justyna Szyc-Nagłowska: Mam odłożone pieniądze na czarną godzinę. Teraz muszę też myśleć o emeryturze i zabezpieczyć sobie moje życie
- 2024-08-08: Polki dość późno zaczynają myśleć o swojej niezależności finansowej na emeryturze. Nie mają konkretnie zdefiniowanych celów związanych z oszczędzaniem
- 2024-07-23: Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą
- 2024-07-18: Większość małych i średnich firm przez całą swoją działalność nie zmienia banku. Wysoko oceniają dostępność do usług bankowych
- 2024-07-12: Małe firmy mają utrudniony dostęp do finansowania działalności innowacyjnej. Fundusze unijne pomogą odblokować środki na takie inwestycje
- 2024-07-10: Banki mogą nie być w stanie sfinansować wielkich inwestycji w gospodarce. Sektor apeluje o zmiany w formule opodatkowania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Grupa PGE wciąż zwiększa wydatki na inwestycje. Po raz pierwszy przekroczyły 4,5 mld zł
W pierwszych sześciu miesiącach br. wydatki inwestycyjne PGE zwiększyły się do poziomu 4,64 mld zł wobec 3,95 mld zł w analogicznym okresie rok wcześniej. Spółka podkreśla, że jest to odpowiedź na dynamiczne zmiany zachodzące na rynku energetycznym i konieczność adaptacji do nowych realiów regulacyjnych. – Nasze najważniejsze inwestycje w drugiej połowie tego roku to zamknięcie finansowania największej, wielkoskalowej morskiej farmy wiatrowej Baltica 2 oraz finalizacja inwestycji w naszym segmencie gazowym – zapowiada Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Transport
M. Lasek: Z rozwojem cargo nie ma co czekać na nowe lotnisko centralne. Zachęty podatkowe mogłyby pomóc
– Istniejąca sieć lotnisk ma duży potencjał dla rozwoju lotniczego cargo – ocenia Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK. Jego zdaniem świetne możliwości mają dziś m.in. porty lotnicze w Katowicach i Łodzi, nie ma więc co czekać z rozwijaniem cargo na powstanie nowego centralnego lotniska w Baranowie. Wśród działań, które trzeba podjąć, ekspert wymienia m.in. rozbudowę floty cargo w LOT, zachęty podatkowe wpływające na opłacalność transportu lotniczego i usprawnienie systemu odpraw cargo.
Ochrona środowiska
Przez betonozę miasta coraz częściej zmagają się ze skutkami powodzi błyskawicznych. Rozwiązaniem jest zwiększanie terenów zielonych
W ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat średnia temperatura w Polsce wzrosła o 2°C. Każda kolejna dekada jest cieplejsza od poprzedniej, a zmianom tym towarzyszą coraz częstsze i bardziej ekstremalne zjawiska pogodowe. Zespół doradczy PAN ds. kryzysu klimatycznego ocenia, że są one dodatkowo wzmacniane przez lokalne cechy klimatu miejskiego. To prowadzi m.in. do błyskawicznych powodzi wynikających z uszczelniania powierzchni i niedoboru zieleni. – Im więcej terenów zielonych, tym więcej możliwości wsiąkania i retencjonowania wody. Przyszłością są zielone miasta – ocenia hydrolog dr Jarosław Suchożebrski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.