Newsy

Polska bardzo dobrze poradziła sobie z wprowadzeniem RODO na tle innych państw UE. Rośnie świadomość wśród firm i konsumentów

2019-02-26  |  06:30

W kwestii wdrażania i stosowania przepisów RODO można mówić o Europie dwóch prędkości – ocenia prof. Paul de Hert, ekspert ds. ochrony danych i wykładowca Vrije Universiteit Brussel. Jak podkreśla, nie wszystkie kraje były przygotowane na nowe kompetencje w zakresie ochrony danych i dopiero się uczą, jak z nich korzystać. Polska na tym tle się wyróżnia – ochrona danych jest tu traktowana bardzo poważnie, widać też rosnące zainteresowanie tym zagadnieniem wśród firm i instytucji oraz samych konsumentów. 

We wszystkich krajach wprowadzanie w życie nowych rozwiązań prawnych przebiega nieco inaczej. Jednym idzie to lepiej niż innym, ale wszystkie kraje muszą włożyć wysiłek we wdrażanie zmian – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Paul de Hert, ekspert Vrije Universiteit Brussel. – Kraje europejskie różnie zareagowały na zmianę przepisów z racji odmiennych doświadczeń historycznych. Te położone bardziej na wschód mają doświadczenia związane z wykorzystywaniem danych bez zgody obywateli, dlatego są bardziej wrażliwe na tym punkcie i popierają ochronę danych. Z mojego doświadczenia wynika, że w Polsce ochrona danych jest traktowana bardzo poważnie. Inne kraje mają nieco luźniejsze podejście do tej kwestii i dopiero uczą się właściwych postaw – dodaje.

Ekspert dodaje, że inne kraje mają nieco luźniejsze podejście do tej kwestii i dopiero uczą się właściwych postaw.

Można mówić o pewnego rodzaju różnicy prędkości. Zgodnie z RODO w tej chwili można nakładać wysokie kary finansowe za naruszenie bezpieczeństwa danych, ale nie wszystkie kraje były przygotowane na uzyskanie nowych kompetencji w tym zakresie i dopiero się uczą, jak z nich korzystać. Ponadto, nie we wszystkich krajach postrzega się nakładanie kar finansowych jako najlepsze rozwiązanie. Przykładem może być Belgia, gdzie takie sankcje w przeszłości nie były często stosowane. W państwach takich jak Niemcy, Holandia, Wielka Brytania czy Francja często stosowano sankcje administracyjne i robi się to również teraz – mówi prof. Paul de Hert.

Zgodnie z obowiązującymi od blisko roku przepisami organ nadzorujący (w Polsce jest nim UODO) ma prawo nakładać na podmioty, które naruszają przepisy o ochronie danych, wysokie kary finansowe, sięgające nawet 20 mln euro bądź równowartości 4 proc. globalnych obrotów przedsiębiorstwa.

Ekspert Vrije Universiteit Brussel ocenia, że na europejskim tle Polska jest chlubnym wyjątkiem i bardzo dobrze poradziła sobie z wdrażaniem przepisów RODO. Ponadto w Polsce obserwuje się rosnące zainteresowanie kwestią ochrony danych osobowych, zarówno wśród firm i instytucji, jak i samych konsumentów. Od momentu wejścia w życie RODO do stycznia br. do UODO wpłynęło ponad 10 tys. skarg oraz pytań i zgłoszeń dotyczących przetwarzania danych osobowych, a konsultanci urzędu odpowiadają średnio na 90 pytań dziennie dotyczących tego zagadnienia.

Polskie instytucje były w ostatnim czasie bardzo aktywne zarówno w Brukseli, jak i w kraju. Macie ponadto dobrze rozwinięte społeczeństwo obywatelskie, czego dobrym przykładem jest działalność Fundacji Panoptykon. Fakt, że w debacie publicznej często poruszane jest zagadnienie ochrony danych stanowi kolejny dowód na to, że głos Polski w tej sprawie jest istotny – ocenia prof. Paul de Hert.

Jak podkreśla, Europa nie potrzebuje kolejnych, bardziej restrykcyjnych zmian legislacyjnych związanych z ochroną i przetwarzaniem danych, za to musi mieć czas na jak najlepsze dostosowanie się do obecnych. RODO wymaga, żeby organy odpowiadające za ochronę danych w poszczególnych krajach współpracowały ze sobą, a nawiązanie takiej długoterminowej współpracy to perspektywa nie dni, a miesięcy.

Podjęcie działań prawnych wobec potentatów rynku mediów społecznościowych wymaga współpracy z innymi podmiotami. W Polsce UODO musi w tym celu nawiązać kontakt z wieloma partnerami, czego nie da się zrobić w cztery dni. Trzeba się uzbroić w cierpliwość. UE poważanie traktuje kwestię ochrony danych, ale nie da się niestety od razu przeskoczyć do sytuacji pełnego komfortu. Musimy się nauczyć współpracy w ramach społeczeństw, na poziomie organizacji pozarządowych, społeczeństwa obywatelskiego, szczebla administracyjnego. Na wszystko to potrzeba czasu – mówi prof. Paul de Hert. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

Problemy społeczne

W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

 Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

Konsument

Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.