Newsy

Polska gospodarzem konferencji klimatycznej ONZ w przyszłym roku

2012-12-07  |  06:50
Mówi:Marcin Korolec
Funkcja:Minister Środowiska
  • MP4

    Konferencja klimatyczna ONZ w Warszawie na Stadionie Narodowym. Dziś zostanie formalnie potwierdzona decyzja o organizacji przyszłorocznego globalnego szczytu w Polsce. Rząd liczy, że w ten sposób zwiększy swój wpływ na negocjacje. Zamierza m.in. dyskutować nad nowym instrumentem mającym zapobiec zmianom klimatycznym, a jednocześnie nie obciążać nadmiernie gospodarek poszczególnych państw.

    Takie globalne szczyty, jak konferencja klimatyczna ONZ (COP) odbywają się corocznie. Podczas nich negocjuje się kluczowe ustalenia w obszarze polityki klimatycznej. Polski rząd wiąże duże nadzieje z rolą gospodarza.

     – Będziemy sprawować rolę prezydencji 192 państw. Polega ona na tym, że mamy uprzywilejowany głos. Ale to jest proces demokratyczny, w którym musimy się oczywiście znaleźć. Będziemy prezentowali naszą wizję, czym COP w Warszawie mógłby się zajmować – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Marcin Korolec, szef resortu środowiska.

    W przyszłym roku mają rozpocząć się kluczowe negocjacje dotyczące nowego globalnego porozumienia w sprawie redukcji gazów cieplarnianych. Ma ono dotyczyć przedłużenia funkcjonowania Protokołu z Kioto, określającego cele, które muszą osiągnąć poszczególne państwa. Chodzi o to, by średnia temperatura na świecie nie podniosła się o 2 st. C, co może doprowadzić do anomalii pogodowych, w tym susz i powodzi.

     – W ramach uzgodnień, które miały miejsce na ostatniej konferencji w Durbanie [RPA – w 2011 roku] została nakreślona mapa drogowa do osiągnięcia porozumienia globalnego. Przewiduje ona, że w roku 2012 powinniśmy zakończyć negocjacje protokołowskie drugiego okresu [czyli mówiące o celach, jakie postawią przed sobą państwa po 2012 roku – red.]. A od początku 2013 roku powinniśmy rozpocząć negocjacje instrumentu prawnego, konwencji, która by funkcjonowała od roku 2020. Zakończenie negocjacji tego kolejnego instrumentu powinno mieć miejsce w 2015 roku, żeby dać państwom czas na implementację – wyjaśnia minister.

    W związku z tym, zdaniem Marcina Korolca, spotkanie klimatyczne w Warszawie „może być znakomitym momentem do tego, żeby rozpocząć takie globalne negocjacje”. O tym, jakie będzie stanowisko rządu i plan na przyszłoroczne negocjacje, nie chce jednak jeszcze mówić.

     – Poczekajmy na dorobek tej konferencji w Katarze. To pokaże nam, jaki mamy punkt startowy i gdzie ewentualnie możemy chcieć dojść – informuje Marcin Korolec.

    Polska: redukcje CO2 powinny dotyczyć wszystkich krajów, ale nie po równo

    Minister zdradza jednak, że nowa propozycja miałaby polegać na jeszcze większym niż dotychczas różnicowaniu państw pod względem stawianych im celów redukcyjnych. Poszczególne kraje, które podpisały Protokół, miały inne zobowiązania dotyczące poziomu redukcji emisji dwutlenku węgla. I tak, np. USA – 7 proc., Japonia – 6 proc., Rosja – 0 proc. Polska miała obniżyć swoje emisje o 6 proc, a udało nam się osiągnąć aż 30 proc. z powodu zmiany struktury gospodarki w okresie transformacji. Dodatkowo, dla państw post-socjalistycznych rokiem bazowym jest 1988, a nie 1990, jak w przypadku pozostałych.

     – Podział na państwa rozwijające się i pozostałe jest już nieadekwatny – przekonuje Marcin Korolec. – Obowiązki nie powinny być więc dla wszystkich identyczne. Również w ramach Unii Europejskiej jesteśmy bardzo zróżnicowani. I nie zawsze jeden mechanizm możemy stosować do wszystkich możliwych przypadków. Mamy państwa bogatsze, mamy państw biedniejsze i bardzo biedne, które nie będą w stanie ponosić poważnych ciężarów transformacji gospodarczej.

    Zgodnie z polskim stanowiskiem, prezentowanym od kilku lat i w ramach UE, i ONZ, nowe porozumienie powinno dotyczyć wszystkich państw. W przeciwnym razie ponoszenie ciężarów redukcji CO2, a w związku z tym transformacji gospodarki, tylko przez część państw, nie ma ekonomicznego i ekologicznego sensu. Dlatego trzeba znaleźć nowy sposób na to, by w proces ochrony klimatu włączyć pozostałe kraje.

     – Oprócz państw UE mamy też całą grupę OECD, czyli rozwiniętych państw przemysłowych, a także nowych, poważnych graczy, którzy rozwinęli swoją gospodarkę, jak Brazylia, Chiny, Republika Południowej Afryki. I również one powinny wziąć na siebie część odpowiedzialności za sprawy globalne. Mamy też grupę państw mniejszych, ale niezwykle bogatych. Takich jak na przykład Singapur, który formalnie ma status państwa rozwijającego się i w związku z tym pozbawionego zobowiązań. A w rzeczywistości poziom życia jego mieszkańców jest zbliżony do obywateli Szwajcarii – tłumaczy minister.

    Musimy więc dostosować ten nowy instrument do nowej sytuacji, która zmieniła się od momentu, kiedy pierwszy raz negocjowaliśmy konwencję klimatyczną, czyli wprowadzaliśmy Protokół z Kioto.

     – To jest między innymi powód tego, że chcemy organizować konferencję w Warszawie: żeby zainicjować proces prawdziwego globalnego porozumienia – deklaruje Marcin Korolec.

    Podczas kończącego się w tym tygodniu szczytu klimatycznego Organizacji Narodów Zjednoczonych w Katarze (COP 18), Polska zaoferowała się jako organizator przyszłorocznego spotkania. Już raz byliśmy gospodarzem konferencji. W 2008 roku, podczas COP 14, Poznań gościł 12 tysięcy uczestników ze 189 państw z całego świata. Ówczesna dobra organizacja szczytu jest dziś mocnym argumentem polskiej delegacji. Co więcej, zgodnie z precedencją grupową w 2013 roku szczyt powinien organizować jeden z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. A nikt z tego regionu poza Polską nie zgłosił swojej kandydatury.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Coraz mniej kredytów bankowych płynie do polskiej gospodarki. Przed sektorem duże wyzwania związane z finansowaniem strategicznych projektów

    Polskie przedsiębiorstwa w coraz mniejszym stopniu finansują się kredytem bankowym, zwłaszcza w porównaniu z rosnącym PKB. Powoduje to wysoką nadpłynność sektora bankowego. Deregulacja mogłaby pomóc w skróceniu drogi firm do finansowania bankowego, zwłaszcza że Polskę czekają ogromne wydatki na transformację energetyczną i obronność. Sektor ma bardzo dobre wyniki finansowe, co powoduje, że politycy patrzą w stronę jego zysków. Ryzyko prawne, jakim wciąż są kredyty frankowe, pociąga za sobą brak zainteresowania ze strony zagranicznych inwestorów.

    Firma

    Bezrobocie może zacząć rosnąć. Ochłodzenie odczuwane szczególnie w branży budowlanej i automotive

    W Polsce od kilku lat stopa bezrobocia utrzymuje się poniżej 6 proc., a według metodologii unijnej jest o połowę niższa i jedna z najniższych w Unii. Pracownicy przywykli już, że sytuacja na rynku pracy jest dla nich korzystna. Jednak zaczynają się pojawiać pierwsze niepokojące sygnały zwiastujące możliwą zmianę trendu. Część branż ucierpiała np. z powodu spowolnienia w Niemczech, inne rozważają wybór innej niż Polska lokalizacji ze względu na wysokie koszty pracy czy energii. Na razie ogromnym wyzwaniem pozostaje aktywizacja osób biernych zawodowo.

    Ochrona środowiska

    Rozwój sztucznej inteligencji drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię. Rozwiązaniem są zrównoważone centra danych

    Centra danych to jeden z dynamicznie rozwijających się, ale przy tym energochłonnych sektorów gospodarki. Prognozy PMR wskazują, że do 2030 roku operatorzy w Polsce będą dysponować centrami danych o mocy przekraczającej 500 MW, co oznacza, że wzrośnie ona ponad trzykrotnie względem 2024 roku. Przyspieszona cyfryzacja i dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji sprawiają, że w ciągu kilku następnych lat zużycie energii elektrycznej w centrach danych tylko w Europie wzrośnie o 66 proc. Dlatego coraz więcej firm sięga po zrównoważone rozwiązania i energię pochodzącą ze źródeł odnawialnych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.