Newsy

Popularność bitcoinów będzie rosła. Część waluty może być jednak kupowana za pieniądze z nielegalnych źródeł

2014-06-27  |  06:10

Dopóki któryś kraj nie zacznie akceptować bitcoina jako waluty, nie ma co liczyć na to, że stanie się on popularny na masową skalę. Mimo to liczba osób korzystających z elektronicznej waluty będzie rosła. Anonimowość dysponentów bitcoinów rodzi jednak ryzyko. Kupując bitmonety, nie wiemy, czy nie zostały one kupione za pieniądze mogące pochodzić z nielegalnego źródła. Na świecie podejmowane są jednak inicjatywy, które mają ograniczyć anonimowość użytkowników. To również istotne z podatkowego punktu widzenia.

Moim zdaniem popularność bitcoinów będzie rosła, dlatego że jest to produkt nowatorski, który ma być alternatywą dla tradycyjnego, dobrze nam znanego systemu bankowego. Nie sądzę jednak, aby stał się on popularny na szerszą skalę, dopóki któreś z państw oficjalnie nie zacznie akceptować bitcoina jako waluty – uważa Adrian Mackiewicz, radca prawny w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy. – Jest też bardzo poważne ryzyko prania brudnych pieniędzy przy wykorzystaniu bitcoina, więc prawdopodobnie nieprędko bitcoin stanie się jakąś międzynarodową czy państwową walutą.

Jak podkreśla Mackiewicz, posługując się bitcoinem, mając ulokowane w nim aktywa, użytkownik powinien liczyć się z tym, że mogły one zostać kupione za pieniądze, które pochodziły z nielegalnych źródeł, w skrajnych przypadkach nawet z działalności terrorystycznej czy handlu narkotykami.

To dlatego, że bitcoin można nabyć w sposób anonimowy i można nim handlować w sposób anonimowy. To jest najpoważniejsze ryzyko, z którym aktualnie twórcy bitcoina, czy w ogóle bitcoin jako system powinien się zmierzyć. Z tego, co jest mi wiadomo, w ostatnim czasie giełdy zajmujące się hurtowym pośrednictwem przy wymianie bitcoina, podjęły pierwsze kroki zmierzające do tego, żeby wykluczyć albo chociaż ograniczyć anonimowość użytkowników i przy transakcjach od określonego pułapu użytkownik jest proszony o podanie swoich podstawowych danych – mówi Mackiewicz agencji informacyjnej Newseria Biznes.

To jednak i tak raczej nie zachęci poszczególnych rządów do zaakceptowania bitcoina jako waluty.

Kwestia anonimowości ma istotne znaczenie przy opodatkowaniu obrotu bitcoinami. Ekspert podkreśla, że użytkownicy są w większości świadomi, że dochód wygenerowany na obrocie bitcoinem podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym. Dużo bardziej skomplikowana jest jednak kwestia podatku VAT.

Z interpretacji podatkowych, które są dotychczas udostępnione, wynika, że obrót bitcoinem jest co do zasady opodatkowany podatkiem VAT. Natomiast wystawienie faktury czy w ogóle rozpoznanie takiego podatku jest skomplikowane, dlatego że nasz kontrahent jest przeważnie podmiotem anonimowym. Nie wiemy, gdzie jest jego siedziba, jak się nazywa, skąd pochodzi. Ta anonimowość jest jedną z charakterystycznych cech obrotu bitcoinem, dlatego wydaje się, że nasze prawo jest w tym zakresie niedoskonałe i będzie wymagało dostosowania do praktyki obrotu – mówi Adrian Mackiewicz.

Obecnie toczy się dyskusja na temat tego, czy bitcoin można nazwać pieniądzem lub walutą, czy też jest to innego rodzaju dobro.

Bitcoin jest właściwie towarem, którego wartość rynkowa podlega jeszcze spekulacji, nie ustabilizowała się. Jest towarem dlatego, że żaden podmiot nie jest zobowiązany prawnie do akceptacji bitcoina jako waluty, jako znaku pieniężnego, i nie jest też instrumentem inwestycyjnym w rozumieniu prawa polskiego, ponieważ nie jest ustawowo wymieniony jako instrument inwestycyjny – mówi radca prawny w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.

Problemem jest fakt, że bitcoin nie ma centralnego, zinstytucjonalizowanego emitenta. Wręcz przeciwnie, jest wytwarzany przez swoich użytkowników, którzy w zamian za wspieranie systemu mocą obliczeniową swoich komputerów uzyskują kolejne wirtualne monety. Na rynku nie istnieje też podmiot prawnie zobowiązany do akceptacji płatności dokonywanych za pomocą bitcoinów, a to jest źródłem poważnego ryzyka dla osób, które je otrzymują  lub zgromadziły spore oszczędności w tym towarze.

Taka osoba musi liczyć się z tym, że otrzymuje produkt, który być może nie będzie mógł już podlegać dalszej wymianie, ponieważ nie znajdzie się kontrahent, który będzie zmuszony do zaakceptowania płatności takim produktem, czyli w monecie bitcoin – twierdzi Adrian Mackiewicz.

Problemem może być także egzekucja należności od innego uczestnika rynku bitcoina. W przypadku transakcji przeprowadzanej bez pośrednictwa giełdy, tylko od naszego kontrahenta będziemy mogli żądać zapłaty albo wydania kodów cyfrowych.

Jeżeli natomiast mamy do czynienia z obrotem giełdowym, jak to miało miejsce w przypadku znanej giełdy MtGox, wówczas tym podmiotem będzie giełda, która pośredniczy w obrocie, tzn. przyjmuje od naszego kontrahenta walutę, bitcoin, przyjmuje od nas zapłatę, a następnie przekazuje naszemu kontrahentowi naszą zapłatę, a nam walutę. W sytuacji, w której obrót na giełdzie przestaje funkcjonować, jedynym podmiotem, do którego możemy się zwrócić, będzie ta giełda. Praktyka wskazuje jednak, że są to spółki, które nie będą w stanie w pełni regulować swoich zobowiązań i tak też jest w przypadku MtGox – wskazuje ekspert.

Ryzyko nie ogranicza się jedynie do możliwości wymiany bitcoina na powszechnie akceptowany pieniądz. Problemem są także silne wahania wyceny bitcoina, przez co bardziej opłacalne jest wykorzystanie go do celów czysto spekulacyjnych niż związanych z regularnym obrotem gospodarczym.

Na początku tego roku obserwowaliśmy dramatyczny wręcz spadek wartości bitcoina, obecnie obserwujemy ponownie wzrost, tym niemniej wahnięcia są tak szybkie i poważne, że uniemożliwiają w zasadzie ochronę kapitału. Czyli przedsiębiorca lub użytkownik bitcoina musi liczyć się z tym, że wartość posiadanych przez niego kodów, monet bitcoin, będzie ulegała wahnięciom także w dół – uważa Mackiewicz.

Ekspert podkreśla, że niewątpliwą zaletą bitcoinów jest jednak to, że transakcje dokonywane są błyskawicznie, nawet jeżeli kontrahenci znajdują się w różnych krajach i różnych strefach czasowych. Użytkowników bitcoinów nie ogranicza bowiem system bankowy. Z pewnością w bitcoinach tkwi wielki potencjał, a wpływ obecnych czynników ryzyka na rozwój takich płatności może z czasem zostać ograniczony.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności

Setki tysięcy dzieci i seniorów w Polsce żyją w skrajnym ubóstwie, czego efektem są głód lub niedożywienie, które mogą prowadzić do pogłębiania problemów zdrowotnych. Z kolei rolnicy produkujący żywność borykają się z wysokimi kosztami produkcji i niskimi cenami żywności w skupie, które nie zawsze rekompensują nakłady. Do tego dochodzi nieprzewidywalność produkcji, pogłębiana przez zmiany klimatyczne. Jednocześnie w dobie rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego w gospodarstwach domowych i w łańcuchach dostaw wciąż na wielką skalę marnuje się produkty spożywcze. To wszystko powoduje, że potrzebujemy w Polsce dyskusji o zmianach w systemie.

Ochrona środowiska

Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało

Pomalowanie dachów budynków na biało lub pokrycie ich odblaskową powłoką może się przyczynić do schłodzenia temperatury w dużych, gęsto zaludnionych miastach o ponad 1°C. Białe dachy są pod tym względem skuteczniejsze nawet niż pokryte roślinnością zielone dachy czy panele słoneczne – pokazało badanie przeprowadzone w Londynie przez naukowców z UCL. – Pomalowanie dachu na biało jest bardzo tanie i proste, nie trzeba niczego zmieniać w strukturze budynku – wskazuje główny autor badania, dr Oscar Brousse z UCL Bartlett School Environment, Energy & Resources.

Problemy społeczne

Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia

W 2023 roku urodziło się 272 tys. dzieci – o 33 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej i zarazem najmniej od końca II wojny światowej. Wskaźnik dzietności plasuje się dużo poniżej wartości, która gwarantuje zastępowalność pokoleń, a przyrost naturalny już od lat pozostaje ujemny. W poprawie tych statystyk może pomóc działający od czerwca br. rządowy program refundacji in vitro. – Z doświadczeń międzynarodowych wiemy, że takie programy pozytywnie wpływają na dzietność i zwiększają ją w sposób znaczny – mówi Michał Modro, radca prawny zajmujący się obszarem zdrowia. Jak wskazuje, oprócz refundacji samej procedury potrzebna jest też jednak szersza edukacja społeczeństwa, bo w Polsce stygmatyzacja par, które zdecydowały się na in vitro oraz dzieci poczętych tą metodą, wciąż jest dość częstym problemem.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.