Mówi: | Leszek Gołąbiecki |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Unibep |
Brak rąk do pracy i wzrost cen materiałów budowlanych windują ceny mieszkań
Produkcja budowlano-montażowa rośnie w tempie dwucyfrowym od miesięcy, a firmy z branży budowlanej odczuły poprawę koniunktury. Gwałtowny wzrost popytu na materiały budowlane wywołał jednak skok w ich cenach. Sytuację dodatkowo pogarsza wzrost cen gruntów i brak rąk do pracy. Branża posiłkuje się pracownikami zza wschodniej granicy – szacuje się, że już teraz na polskich budowach pracuje ponad milion Ukraińców i Białorusinów. Prezes Unibepu Leszek Gołąbiecki ocenia, że budżety deweloperów są pod presją, co będzie się znacząco przekładać na ceny mieszkań, zwłaszcza tych najtańszych.
– Sytuacja na rynku budowlanym jest w ostatnich latach bardzo dynamiczna. Mamy do czynienia z dużą liczbą zamówień, zarówno w budownictwie mieszkalnym, jak i infrastrukturalnym. Po zapaści rynku budowlanego w 2016 roku produkcja budowlano-montażowa bardzo dynamicznie wzrosła. A to przełożyło się to na wzrost płac i cen materiałów budowlanych, kłopoty z ich dostępnością, w szczególności kruszyw w branży infrastrukturalnej, a także na brak rąk do pracy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Leszek Gołąbiecki, prezes zarządu Unibep.
Produkcja budowlano-montażowa już od miesięcy rośnie w dwucyfrowym tempie. Pierwszy kwartał przyniósł 26-proc. wzrost w skali roku, natomiast w kwietniu i w maju – według danych GUS – dynamika oscylowała wokół 20 proc. rdr. Boom w budownictwie to dobra informacja dla całego rynku, ale ma tez swoje minusy, ponieważ duży i gwałtowny wzrost popytu na materiały budowlane powoduje wzrost ich cen, a tym samym rosną koszty całości inwestycji.
Większość firm budowlanych boryka się w obecnie nie tylko ze wzrostem cen usług podwykonawców, lecz także z niską podażą siły roboczej. Sytuację w branży budowlanej ratują pracownicy z Ukrainy i Białorusi. Z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w zeszłym roku wydano już ponad 1,8 mln oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi – to prawie 40-proc. wzrost rok do roku. Zdecydowana większość (94 proc.) dotyczyła obywateli Ukrainy. W budownictwie, gdzie w ubiegłym roku pracowało 214 tys. Ukraińców, wzrost rok do roku wyniósł 34 proc.
– Widać, że mamy teraz rynek pracownika, rynek podwykonawcy. Jako grupa Unibep od lat dobrze radziliśmy sobie z naszymi podwykonawcami, zarówno w złych, jak i dobrych czasach dla budownictwa. To dzięki terminowym płatnościom i uczciwej współpracy. Poza tym mamy dostęp do siły roboczej na Białorusi i Ukrainie, ponieważ od wielu lat jesteśmy obecni na rynkach wschodnich. Bez nich polskie budownictwo miałoby bardzo duże problemy. Już teraz ocenia się, że ponad milion Ukraińców i Białorusinów pracuje na polskich budowach – podkreśla Leszek Gołąbiecki.
Prezes zarządu Unibep ocenia, że w dłuższej perspektywie ceny podwykonawstwa i materiałów budowlanych utrzymają się na obecnym poziomie i nie będą podlegać znaczącym wahaniom. Natomiast podwyższone koszty mogą się odbić – i to dość znacząco – na cenach mieszkań. Sytuację dodatkowo pogarsza wzrost cen gruntów – szczególnie na rynku warszawskim, poznańskim czy trójmiejskim, przez co budżety deweloperów są pod presją. Deweloperzy mogą albo zmniejszyć swoje marże, albo podnieść cenę mieszkań.
– Brak rąk do pracy i wzrost cen odbił się na budżetach wszystkich generalnych wykonawców. Te marże z pewnością spadły i będzie to jeszcze obserwowane na przełomie 2018 i 2019 roku. Natomiast wszyscy już uwzględniają w ofertach te wyższe ceny, które obowiązują na rynku. W mojej ocenie one nie ulegną zmianie – znacząco nie spadną i nie wzrosną. Natomiast obserwowany wzrost kosztów robocizny i materiałów musi się odbić dość znacząco na cenie mieszkań. W mojej opinii w szczególności ceny tych tańszych mieszkań muszą wzrosnąć, aby zrównać wzrost kosztów wykonawstwa i gruntów –mówi Leszek Gołąbiecki.
Czytaj także
- 2024-04-22: Temperatury w Europie rosną dwukrotnie szybciej niż globalnie. Za tym idą rekordowe zjawiska klimatyczne
- 2024-04-19: Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
- 2024-04-22: Bezpieczeństwo paliwowe w Polsce wymaga inwestycji w nowe moce magazynowe. Branża przyspiesza też zieloną transformację
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-23: Efekt Taylor Swift na rynku najmu krótkoterminowego. Europejska trasa koncertowa pozwoli wynajmującym zarobić miliony
- 2024-04-12: Budowa sieci ładowania elektryków znacząco przyspieszy. W życie wchodzą nowe unijne przepisy
- 2024-04-23: Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
- 2024-04-22: Rynek makaronów w Polsce wart jest około 800 mln zł. Producenci pracują nad nowymi funkcjami tych produktów w diecie
- 2024-04-05: Sprzedaż nagrań muzycznych rośnie w tempie prawie 20-proc. Streaming motorem napędowym, ale do łask wracają nośniki sprzed lat
- 2024-04-10: Co czwarty mikro- i mały przedsiębiorca pracuje 40–60 godzin tygodniowo. Ostrożnie podchodzą do planowania inwestycji i zwiększania zatrudnienia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.