Newsy

Galeriom handlowym grożą gigantyczne straty. Muszą liczyć się z brakiem opłat za czynsz i upadłością części najemców

2020-03-25  |  06:30

Pandemia koronawirusa mocno uderzy w najemców powierzchni handlowych. Część z nich może nie być w stanie regulować czynszów, straci płynność finansową i ogłosi upadłość. Rząd pracuje nad ustawą, która ma wprowadzić nawet 90-proc. upusty w czynszach za okres objęty ograniczeniami w handlu. To jednak spowoduje, że główny ciężar finansowy będą musieli ponieść właściciele i zarządcy galerii handlowych. – Gdyby ogłoszono stan wyjątkowy, wówczas odpowiednie przepisy wprowadzają rekompensaty dla wszystkich, którzy są dotknięci jakimiś ograniczeniami, np. zmniejszającymi ich przychody z nieruchomości – ocenia adwokat Marcin Cieśliński.

– Epidemia koronawirusa będzie miała znaczne skutki dla rynku nieruchomości komercyjnych. Zarówno bezpośrednie, jak ograniczenie możliwości korzystania z wynajmowanych lokali, jak również pośrednie, czyli ograniczenie przychodów i płynności finansowej najemców, wpłyną negatywnie na ten rynek. Zapewne będzie się to też wiązać z niemożliwością zapłaty czynszu oraz roszczeniami najemców związanymi z faktem, że nie mogą korzystać z lokali w taki sposób, w jaki przewidują to umowy najmu – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Cieśliński, adwokat, wspólnik w Kancelarii BCLA Bisiorek Cieśliński i Wspólnicy.

Od 14 marca obowiązuje decyzja rządu o ograniczeniu funkcjonowania centrów i galerii handlowych (o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tys. mkw.), w których czynne pozostają wyłącznie apteki, sklepy spożywcze, drogerie i pralnie. Rozporządzenie ministra zdrowia wprowadziło też zakaz prowadzenia działalności usługowej, z wyłączeniem takich usług jak: medyczne, bankowe, ubezpieczeniowe, pocztowe, pralnicze lub gastronomiczne (tylko przygotowanie i dostarczanie żywności).

Według Polskiej Rady Centrów Handlowych, choć ograniczenia są konieczne, to spowodowane przez nie straty będą ogromne i dotkną zarówno zarządców obiektów, najemców, jak i ochronę czy firmy eventowe. Konsekwencje zamknięcia m.in. salonów odzieżowych są już widoczne chociażby na warszawskim parkiecie, w spadkach wartości polskich spółek odzieżowych.

– Wynajmujący powinni się spodziewać, że w związku z tymi problemami finansowymi część najemców ostatecznie może nie być w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań i być może będzie składać wnioski o ogłoszenie upadłości – mówi Marcin Cieśliński.

Adwokat podkreśla, że część umów najmu zawiera zapisy pozwalające na czasowe zawieszenie płatności czynszu.

– Jeżeli takiego zapisu nie ma, najemcy mogą powołać się na tzw. klauzulę siły wyższej. Nie jest to pojęcie zdefiniowane w polskim prawie, natomiast dotyczy ono zdarzeń nieprzewidzianych i takich, którym nie można było zapobiec. Niewątpliwie najemcy nie mieli wpływu zarówno na epidemię, jak i wynikające z niej ograniczenia. Jednak każdorazowo w takim przypadku najemca będzie musiał wykazać, na ile one wpłynęły na działalność, uniemożliwiły mu korzystanie z lokalu i spowodowały spadek przychodów do tego stopnia, że nie jest w stanie zapłacić czynszu – mówi Marcin Cieśliński.

Jak podkreśla, kryzys spowodowany przez pandemię koronawirusa powinien w mniejszym stopniu dotknąć rynku najmu lokali biurowych. Jednak i w tym przypadku wynajmujący i właściciele nieruchomości powinni się spodziewać, że wskutek braku środków finansowych i ograniczenia działalności dochodowej najemców nie będą oni mieli środków na bieżące płatności. W skrajnych przypadkach mogą też ogłaszać upadłość i nie być w stanie rozliczyć się za okresy, kiedy zajmowali lokale.

– W kwestii galerii handlowych i ich najemców rząd pracuje aktualnie nad propozycją, która bezpośrednio będzie dotyczyć umów najmu. Zaproponowano 90-proc. upusty w odniesieniu do czynszu najmu za okres, którego dotyczy epidemia. Wstępnie miałyby one obowiązywać do 30 czerwca 2020 roku – mówi Marcin Cieśliński.

Jak ocenia, upusty dla najemców lokali, które ma wprowadzić rządowa ustawa, spowodują jednak istotny uszczerbek w budżetach zarządców i galerii handlowych. To oni w największym stopniu będą musieli ponieść finansowy ciężar tej pandemii, ponieważ dla nich nie przewidziano jak na razie żadnych rekompensat.

– To jest istotny problem. Gdyby ogłoszono stan wyjątkowy, o czym się dyskutuje, wówczas odpowiednie przepisy wprowadzają rekompensaty dla wszystkich, którzy są dotknięci jakimiś ograniczeniami, np. zmniejszającymi przychody z nieruchomości. Z kolei dzisiejszy stan, w którym wprowadza się tylko nakazy czy ograniczenia, bez jednoczesnej gwarancji rekompensat, spowoduje, że ciężar tej pandemii będzie spoczywał na wynajmujących – mówi Marcin Cieśliński.

We wtorek PRCH skierowała do Ministerstwa Rozwoju szereg postulatów, które pozwoliłyby ograniczyć skutki kryzysu dla branży handlowej – zarówno po stronie pracowników, najemców, jak i właścicieli oraz zarządców galerii handlowych. Rada proponuje m.in. zwiększenie dofinansowania do wynagrodzeń pracowniczych do 80 proc., zawieszenie zamiast odroczenia obowiązku uiszczania składek na ubezpieczenia społeczne, również trzy miesiące po zakończeniu stanu epidemii, zawieszenie płatności czynszów przez wynajmujących oraz konieczność wprowadzenia kasowej metody rozliczania podatków VAT i CIT w odniesieniu do firm, co do których zastosowanie znajdzie mechanizm zawieszenia płatności czynszów najmu. PRCH postuluje również zniesienie ograniczenia handlu w niedzielę.

– Są również inne rozwiązania, które – znając rynek nieruchomości – będą zapewne w praktyce stosowane. Jestem przekonany, że wynajmujący będą z własnej inicjatywy proponowali najemcom różnego rodzaju aneksy do umów czy porozumienia, na mocy których te płatności będą odraczane na jakiś czas, dopóki najemcy nie uzyskają płynności finansowej, bądź też w ogóle częściowo umarzane – mówi Marcin Cieśliński.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Transport

Komisja Europejska podtrzymuje dążenie do pełnej dekarbonizacji. Polityka klimatyczna zakładać będzie wsparcie przemysłu

Komisja Europejska przedstawiła wczoraj Czysty Ład Przemysłowy, czyli plan, którego celem jest wspieranie konkurencyjności i odporności europejskiego przemysłu. Dekarbonizacja ma być według niego dalej siłą napędową wzrostu produkcji na Starym Kontynencie. To kolejny, po Kompasie Konkurencyjności, dokument, w którym KE skupia się na kwestii połączenia zobowiązań klimatycznych ze wsparciem europejskiego przemysłu. Nie brakuje jednak opinii, że polityka klimatyczna to niepotrzebne obciążenie i błąd.

Handel

Polskie produkty rolno-spożywcze za granicą drożeją. Eksporterzy tracą dotychczasowe przewagi kosztowe

W ubiegłym roku eksport produktów rolno-spożywczych wyniósł 53,5 mld euro i był o 2,7 proc. większy niż rok wcześniej, podczas gdy import wzrósł o 6,7 proc. – wynika ze wstępnych danych GUS. Na wyhamowanie tempa wzrostu eksportu wpłynęło umocnienie się złotego wobec euro, co sprawiło, że polskie produkty sprzedawane za granicą podrożały. Polscy eksporterzy żywności tracą stopniowo przewagi kosztowo-cenowe, które napędzały sprzedaż zagraniczną przez ostatnie dwie dekady, więc szukają innych.

Nauka

Biodegradowalne materiały mogą rozwiązać problem zanieczyszczenia plastikiem. Na razie to jednak kosztowna alternatywa

Biotworzywa mogą się w przyszłości stać realną alternatywą dla tworzyw sztucznych, które dziś w wielu zastosowaniach są bardzo trudne do zastąpienia. W Łukasiewiczu – Instytucie Chemii Przemysłowej trwają prace nad nowoczesnymi technologiami biodegradowalnych materiałów, które mogą się przyczynić do zmniejszenia skali zanieczyszczenia plastikiem. Na razie jednak są to kosztowne alternatywy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.