Newsy

Liczba wydanych pozwoleń na pracę dla obcokrajowców może być w tym roku o 15 proc. większa niż w 2011 r.

2012-08-14  |  06:15
Mówi:Andrzej Korkus
Funkcja:Dyrektor Zarządzający
Firma:EastWestLink
  • MP4

    Obcokrajowcy w Polsce wciąż chętnie zatrudniani. W tym roku liczba pozwoleń na pracę może być 15 proc. większa niż w 2011 roku i  to mimo wysokiej stopy bezrobocia w kraju – wynika z raportu agencji EastWestLink. Najliczniejszą grupę wciąż stanowią zatrudnieni w rolnictwie i budownictwie, ale coraz częściej polscy pracodawcy szukają na zagranicznych rynkach wysoko wykwalifikowanych specjalistów, których w Polsce zaczyna brakować.

    Według danych z urzędów pracy, w ciągu I półrocza polskie firmy zgłosiły zapotrzebowanie na ponad 160 tys. cudzoziemców poprzez zarejestrowanie oświadczenia, umożliwiającego zatrudnienie obywateli pięciu krajów (Ukrainy, Białorusi, Mołdawii, Rosji i Gruzji) na okres do 6 miesięcy w ciągu roku. To blisko 4 tys. mniej niż w I połowie 2011 roku.

     – Dynamika wzrostu teraz jest trochę mniejsza, co jest spowodowane nieco gorszą sytuacją ekonomiczną – ocenia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Andrzej Korkus, dyrektor zarządzający w EWL.

    Jak podkreślają eksperci EWL, spadek liczby zarejestrowanych oświadczeń nie oznacza jednak, że zainteresowanie zatrudnieniem cudzoziemców spada.

     – Liczba krótkotrwałych pozwoleń wydawanych dla pracowników z Europy Wschodniej nieco spadła, z kolei zwiększyła się liczba pozwoleń o pracę, na podstawie których można zatrudniać wszystkich obcokrajowców na 12 miesięcy – mówi Andrzej Korkus.

    Liczba takich wniosków wzrosła w I połowie roku o 13 proc. w porównaniu do I półrocza 2011. 

     – Po tym widać, że pracownicy, którzy przyjechali do nas w zeszłym roku, sprawdzili się, więc część pracodawców zdecydowała się na przedłużenie ich pozwoleń. To też świadczy o rosnącej jakości pracowników, którzy do nas przyjeżdżają – podkreśla dyrektor EWL.

    W ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku wydano ponad 20 tys. pozwoleń na pracę. Zgodnie z szacunkami agencji EastWestLink, do końca grudnia może to być nawet 46 tysięcy.

    Jak wynika z raportu, polscy pracodawcy wciąż szukają pracowników przede wszystkim z Ukrainy i Białorusi. Coraz częściej pojawiają się również oferty dla obywateli Mołdawii i Gruzji.

     – Przyjeżdżają też pracownicy z Rosji, ale to już są specjaliści. Mamy też bardziej egzotyczne kierunki, czyli Chiny czy Indie. Stamtąd przyjeżdżają specjaliści wysokiej klasy, pracownicy techniczni czy project-managerowie, którzy zajmują się rozwojem projektów polskich firm ma tamtych rynkach. Mamy też zapytania odnośnie informatyków z Indii – wymienia Andrzej Korkus.

    Chociaż coraz częściej ofert pracy dotyczą wysoko wykwalifikowanych pracowników, to dominującymi branżami są rolnictwo i budownictwo. W I połowie roku dotyczyło ich odpowiednio 88 i 33 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia obcokrajowca (na 160 tys. łącznie). W branży budowlanej, mimo dużych problemów z zamówieniami i płynnością finansową, zapotrzebowanie na nowych pracowników ze Wschodu rośnie (o 16 pkt. proc. w porównaniu z I poł. 2011 roku).

     – Po ilości wydanych zaproszeń dla pracowników tego kryzysu nie widać. W dalszym ciągu ok. 40 tysięcy zaproszeń dla pracowników z Europy Wschodniej pochodzi z branży budowlanej. To jest bardzo duży procent – mówi Andrzej Korkus. – My staramy się jednak tę branżę omijać ze względu na jej problemy. Nie chcę generalizować, ale jest duże ryzyko związane z niestabilnością na rynku budowlanym.

    Jak podkreśla dyrektor EWL, cudzoziemcy zatrudnieni w budownictwie lub rolnictwie są wynagradzani podobnie jak Polacy. Średnia stawka godzinowa waha się w granicach 7-8 złotych netto, czyli około 11-12 złotych brutto. Specjaliści z wysokimi kwalifikacjami i zdobytym wcześniej doświadczeniem mogą liczyć nawet na kilkadziesiąt złotych za godzinę. Ale nie stawki odgrywają tu najważniejszą rolę. 

     – Cudzoziemcy są bardziej zmotywowani, bardziej dyspozycyjni – tłumaczy Andrzej Korkus. – To jest taki fakt, który jest bardzo istotny dla pracodawców.

    Ekspert przypomina, że zatrudnienie pracownika spoza Unii Europejskiej wiąże się z koniecznością uzyskania przez pracodawcę odpowiednich pozwoleń. Pierwsza procedura – zatrudnienia na 6 miesięcy w ciągu roku jest jedną najprostszych. Kolejna, czyli uzyskanie 12-miesięcznego pozwolenia na pracę jest już bardziej skomplikowane.

     – Procedura jest dość skomplikowana. Trzeba wystąpić o opinię o lokalnym rynku pracy, następnie trzeba udowodnić, że na lokalnym rynku pracy nie ma specjalistów z konkretnymi kompetencjami, których my poszukujemy. Po uzyskaniu takiej opinii, co trwa około 14 dni, trzeba wystąpić o pozwolenia na prace. To jest procedura, która zabiera około miesiąca i jest tam kilkanaście załączników do załączenia – wyjaśnia ekspert EastWestLink.

    W ostatecznym rozrachunku często i tak jest to opłacalne dla przedsiębiorców, którzy coraz częściej decydują się na przedłużenie pozwoleń na prace dla swoich pracowników. Według danych resortu pracy, liczba przedłużeń dla obywateli Ukrainy w I połowie roku wzrosła o 25 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim (o 21 proc. w przypadku wszystkich grup cudzoziemców).

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Handel

    Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

    Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.

    Problemy społeczne

    Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi

    Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.