Newsy

Pracodawcy coraz częściej korzystają z rekrutacji poprzez rekomendacje. W ten sposób zyskują sprawdzonych pracowników

2016-07-12  |  06:40

Klasyczne portale z ofertami pracy stają się coraz mniej efektywne. Coraz chętniej wykorzystywanym rozwiązaniem w rekrutacji staje się metoda rekomendacji. Osoby zatrudnione z polecenia częściej niż w przypadku tradycyjnych rekrutacji spełniają oczekiwania firmy. Potencjał polecania ofert pracy w internecie jest wciąż nie w pełni wykorzystanym narzędziem.

Mamy obecnie duży problem z powodu braku możliwości znalezienia właściwych kandydatów poprzez działy HR i pracodawców. Obecnie specjaliści nie szukają pracy, to praca musi ich znaleźć – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Tomasz Szpikowski, współzałożyciel platformy rekrutacyjnej LepszaPraca.pl, skupiającej w jednym miejscu pracodawców, kandydatów i rekruterów.

Tradycyjne metody rekrutacji są wciąż często wykorzystywane, jednak mimo szerokiego zasięgu ogłoszeń taka forma rekrutacji nie zawsze przynosi satysfakcjonujące rezultaty. Selekcja aplikacji jest czaso- i pracochłonna. W przypadku pierwszej pracy lub stanowisk liniowych portale niekiedy się sprawdzają, gorzej wygląda sytuacja w przypadku wąskich specjalizacji. Rekrutacja oparta na poleceniu, jak przekonuje ekspert, może przynosić lepsze efekty.

To dzisiaj najlepsza metoda. Pracodawcy są zadowoleni. Jeśli ktoś zostanie zarekomendowany, ktoś za tę osobę zaręczy, a osoba, która przyjdzie, zwykle się sprawdza. Przyszłość rekrutacji znajduje się w sieci, w mediach społecznościowych, przy tym istotne są rekomendacje, czyli budowanie kapitału społecznego – wskazuje Szpikowski.

Jak wynika z najnowszego badania Sotrender i Combine wykonanego na zlecenie platformy rekrutacyjnej LepszaPraca.pl „Rekrutacja 4.0”, nawet 80 proc. poleceń pracy w social media odbywa się za pomocą portalu społecznościowego Facebook. Najczęściej poszukiwane są osoby na stanowiska o dużej rotacji, choć nie brakuje także ofert dla pracowników reklamy, programistów oraz pracowników z wąską specjalizacją. Pracę polecają najczęściej osoby prywatne (ok. 2/3 poleceń), nieco rzadziej publikują takie informacje firmy pod konkretnymi markami.

– Wiadomo, że nie będziemy rekomendować do pracy kogoś, za kogo będziemy się wstydzili. Będzie to raczej osoba, która da wartość dla pracodawcy, bo stanowi również naszą wizytówkę. Przy rekomendacji zastanowimy się, kogo chcielibyśmy rzeczywiście wysłać, kto jest wartościowy. Co istotne, buduje się przy tym kapitał społeczny, ludzie wzajemnie za siebie ręczą, współpracują – przekonuje współzałożyciel serwisu.

Na systemie polecenia zyskują osoby, które polecają pracowników. Stawki za polecenie zaczynają się w Polsce od 500 zł, jednak w zależności od branży mogą sięgać nawet 10 tys. zł. Niekiedy na wypłatę należy poczekać do zakończenia okresu próbnego zatrudnionej osoby, czasami wypłacana jest od ręki.

Liczymy na efekt kuli śnieżnej, dzięki któremu będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy największą agencją pracy. Jeśli kilka tysięcy osób będzie rekrutowało daną osobę, to ma się to nijak do agencji rekrutacyjnej czy portalu ogłoszeniowego, gdzie zazwyczaj zgłaszają się w pierwszej kolejności osoby, które są wyciągane przez jednego headhuntera – mówi Szpikowski.

Działy HR muszą sięgać po nowe formy rekrutacji, bo rynek pracy przechodzi wyraźne zmiany. Z rynku pracodawcy, gdzie przedsiębiorcy przebierali w aplikacjach, coraz wyraźniej staje się rynkiem pracownika. W szerszej grupie specjalizacji – IT, logistyce czy sprzedaży – firmy rywalizują między sobą o wykwalifikowaną kadrę.

Obecnie bezrobotnych jest znacznie mniej, musimy więc wyjść proaktywnie i poprzez system polecenia wyciągnąć tę osobę, która nie szuka pracy, która nie wie, że chce zmienić pracę. Musimy pokazać jej, że potencjał tej firmy jest świetny, ma dobre opinie w serwisie. Ta opinia o pracodawcy jest kluczowa – tłumaczy Szpikowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Szkolenie Online IMM

Prawo

Problemy społeczne

Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

Motoryzacja

Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.