Newsy

Robotyzacja napędza powstawanie nowych miejsc pracy w nowoczesnych branżach. Pilnie poszukiwani eksperci od IT i analizy danych

2017-01-09  |  06:55

Automatyzacja i rozwój technologiczny przekładają się na transformację rynku pracy i spadek zatrudnienia w branżach takich jak produkcja czy rolnictwo. Z drugiej strony wpływają na dynamiczny rozwój sektora IT, kreują popyt na nowe usługi i miejsca pracy. Dlatego informatycy i eksperci od nowych technologii są obecnie bardzo poszukiwani. Na polskim rynku ich deficyt sięga około 50 tys. Coraz większą popularność zdobywają też nowe specjalizacje takie jak big data scientist.

– Automatyzacja, robotyzacja i internet rzeczy to wyzwanie dla naszej gospodarki. Badania pokazują, że jest to zagrożenie dla rynku pracy w sektorach, które wymagają siły fizycznej, takich jak produkcja czy rolnictwo. Z drugiej strony to ogromna szansa dla branży IT, ponieważ powoduje zwiększony popyt na nowe usługi i kreuje miejsca pracy – mówi agencji Newseria Biznes Anna Krakowiecka, dyrektor biura personalnego firmy Sygnity, oprogramowania dostawcy rozwiązań IT.

Potwierdzają to wnioski z ostatniego raportu „Technologia a człowiek” firmy doradczej Deloitte. Wynika z niego, że rozwój technologii ma duży wpływ na transformację rynku pracy. Postępująca automatyzacja zawęża zatrudnienie zwłaszcza w branży produkcyjnej, rolnictwie i rzemieślnictwie. Z drugiej strony powoduje szybki przyrost nowych miejsc pracy w branżach związanych z technologią i biznesem. Postęp technologiczny przekłada się również na wzrost siły nabywczej konsumentów, wpływa na tworzenie się nowych usług i związanych z nimi miejsc pracy.

Eksperci Deloitte przytaczają badania amerykańskiej PEW Foundation, według których 48 proc. specjalistów zatrudnionych w branży nowych technologii wierzy, że maszyny i roboty zastąpią w przyszłości pracowników w wielu sektorach. Według szacunków w ciągu najbliższych 10–20 lat w Wielkiej Brytanii automatyzacji może ulec nawet 35 proc. miejsc pracy. Ekonomiści Deloitte dowodzą jednak, że dotyczy to branż, w których wykonuje się powtarzalne czynności lub niezbędna jest siła fizyczna.

 Nie da się zastąpić pracownika maszyną tam, gdzie trzeba budować strategię, albo tam, gdzie trzeba prowadzić negocjacje – uzasadnia Anna Krakowiecka.

Dyrektor biura personalnego Sygnity podkreśla, że dla pracowników z tej branży rozwój nowych technologii oznacza konieczność ciągłego samodoskonalenia. Aby nadążyć za dynamicznym rynkiem, muszą śledzić nowinki i wyprzedzać o krok potrzeby klientów.

 Musimy być mocno zorientowani na to, co dzieje się nie tylko w dziedzinie IT i technologii, lecz także wiedzieć, co się dzieje u naszych klientów, jakie wyzwania stawia rynek i co się dzieje w naszej gospodarce – mówi Anna Krakowiecka.

W ubiegłym roku Komisja Europejska alarmowała, że w całej UE brakuje już prawie 300 tys. specjalistów z obszaru IT. Do 2020 roku zapotrzebowanie może wzrosnąć do miliona. Z podobnym problemem mierzy się polski rynek pracy. Dziś brakuje na nim ok. 50 tys. informatyków. Coraz popularniejsze staje się wykorzystanie big data, w związku z czym skokowo rośnie również zapotrzebowanie na ekspertów od przetwarzania i analizy danych. Eksperci są zgodni, że big data scientist jest obecnie jednym z najbardziej poszukiwanych zawodów na świecie. Najlepiej widać to w Stanach Zjednoczonych, gdzie do 2020 roku ma zabraknąć szacunkowo ok. 1,5 mln ekspertów od dużych zbiorów danych.

 Obecnie firmy szukają głównie programistów, najbardziej popularne języki to Java i .NET. Jednak rynek IT rozwija się tak szybko, że ciągle tworzą się nowe specjalizacje. Widzimy duże zapotrzebowanie na specjalistów big data. To rynek związany z rosnącą ilością danych, które są przetwarzane w każdym projekcie. Obecnie jest to jedna z najlepiej opłacanych branż – mówi Anna Krakowiecka.

Dyrektor HR w Sygnity zaznacza, że studenci i absolwenci, którzy chcą rozwijać się w branży IT, powinni budować swoją karierę w oparciu o doskonalenie umiejętności i śledzenie rynkowych nowinek. Poza wykładami i zajęciami powinni również korzystać z programów stażowych, które pozwalają zdobywać pierwsze doświadczenia zawodowe i dają szansę na znalezienie przyszłego pracodawcy. Z drugiej strony firmy z branży IT także muszą nieustannie szkolić i podnosić umiejętności swoich pracowników, aby móc nadążyć za dynamicznym i zmieniającym się rynkiem.

– W 2015 roku postawiliśmy na szkolenia związane z umiejętnościami technicznymi, technologicznymi i certyfikacją. Natomiast w 2016 roku postawiliśmy nie tylko na rozwój kompetencji technologicznych, lecz także umiejętności miękkich, takich jak zarządzanie ludźmi, zarządzanie projektami, negocjacje czy modny storytelling – mówi Anna Krakowiecka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polska systematycznie odchodzi od węgla. Unijny cel redukcji emisji do 2030 roku może się jednak nie udać

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) ocenia, że mimo starań Polsce nie uda się osiągnąć redukcji emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 roku. Mamy wprawdzie rekordowy poziom 30 proc. energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, ale polska gospodarka w dalszym ciągu jest wysokoemisyjna ze względu na spory udział węgla. OECD zaleca przyspieszenie dekarbonizacji i uproszczenie systemu wydawania pozwoleń dla nowych instalacji OZE. Rekomenduje także reformę podatków w transporcie.

Problemy społeczne

Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie

18,4 proc. – taki udział w radach nadzorczych i zarządach 140 spółek giełdowych miały kobiety na koniec 2024 roku. Z badania 30% Club Poland wynika, że odsetek ten wzrósł zaledwie o 0,4 proc. w porównaniu do sytuacji rok wcześniej. Spadki zanotowali dotychczasowi liderzy, czyli m.in. sektor finansowy i spółki z indeksu WIG20, za to solidny progres zrobiły średnie spółki z mWIG40. Autorzy badania podkreślają, że rozczarowujące rezultaty wskazują na potrzebę podjęcia różnorodnych działań, by wspierać różnorodność we władzach firm.

Transport

Trwa nabór wniosków do programu dopłat do elektryków. Bez zmiany systemu podatków może być krótkotrwałym mechanizmem wsparcia rynku

Z początkiem lutego ruszył program NaszEauto, w ramach którego na dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych trafi łącznie 1,6 mld zł. Maksymalna kwota wsparcia wynosi 40 tys. zł, a mogą z niego skorzystać wyłącznie osoby fizyczne i osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Eksperci przestrzegają, że wyłączenie z niego firm może spowodować, że nie przyniesie on spodziewanych efektów. – Dopłaty powinny być mechanizmem towarzyszącym szerszym zmianom systemowym opartym przede wszystkim na zmianie przepisów podatkowych – ocenia Aleksander Szałański z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.