Mówi: | Jolanta Jaworska |
Funkcja: | wiceprezes zarządu ds. HR i współpracy z władzami |
Firma: | ABSL |
W centrach usług biznesowych pracuje w Polsce ponad 128 tys. osób. Branża chce rozwijać coraz bardziej specjalistyczne usługi
Centra usług w Polsce obsługujące klientów zagranicznych chcą specjalizować się w coraz bardziej złożonych projektach, wymagających wysokich kwalifikacji i wiążących się z wysokim ryzykiem biznesowym. Jedną z barier na drodze do rosnącego zaawansowania świadczonych usług są jednak przepisy prawne, np. zakaz sprawdzania przeszłości kryminalnej i kredytowej zatrudnianych pracowników.
Europa Środkowo-Wschodnia przestała już być postrzegana przez firmy zlecające zewnętrznym podmiotom obsługę poszczególnych procesów jako miejsce do lokowania prac nieskomplikowanych i powtarzalnych.
– Proste usługi biznesowe, takie jak podstawowa księgowość, obsługa informatyczna czy logistyka, świadczone są raczej z krajów, które są tańsze – zauważa Jolanta Jaworska, wiceprezes zarządu ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych). – Polska nigdy nie będzie w stanie zaoferować cen, jakie oferują niektóre kraje azjatyckie. Do Polski wchodzą więc bardziej zaawansowane usługi z każdego z tych obszarów. Firmom, które działają w branży nowoczesnych usług dla biznesu, obecnie najmocniej zależy na przyciągnięciu najbardziej zaawansowanych usług, szczególnie dla sektora finansowego.
W ubiegłym roku zainteresowanie ulokowaniem niektórych procesów biznesowych w Polsce wyrażały między innymi wielkie banki inwestycyjne: Bank of America Merrill Lynch, J.P. Morgan oraz Morgan Stanley. Na razie większość operacji prowadzonych w ramach usług wysokiego ryzyka wykonują ich oddziały usytuowane w Luksemburgu, Holandii, Niemczech oraz Szwajcarii.
Zdaniem Jolanty Jaworskiej zainteresowanie sektora finansowego jest coraz większe. Jednak na przeszkodzie w rozwoju stoją regulacje prawne. Problemem jest m.in. zakaz sprawdzania przeszłości kryminalnej i kredytowej pracowników.
– W przeciwieństwie do wielu krajów Europy Zachodniej sprawdzenie takich informacji nie jest możliwe, ponieważ nasz Kodeks pracy określa zamknięty katalog informacji, o które może prosić pracodawca – informuje Jolanta Jaworska. – Nie zezwala on na przetwarzanie informacji poufnych, przez co skutecznie odstrasza firmy, które mogłyby tworzyć miejsc pracy związane z obsługą zaawansowanych procesów biznesowych. Rzecz bowiem dotyczy naprawdę poważnych operacji, czy na giełdzie, czy w obszarze fuzji i przejęć. Wiąże się z tym dostęp do bardzo wrażliwych informacji finansowych oraz biznesowych, więc sprawdzenie osób mających do nich nie tylko dostęp, lecz także mogących nimi dysponować jest konieczne. Oczywiście ryzyka nigdy nie będziemy w stanie całkowicie wyeliminować. Ale jest to jeden z wymogów, powszechnie uznany w nowoczesnych gospodarkach, który nie może być w żaden sposób pominięty.
Mimo tego branża nowoczesnych usług dla biznesu nadal dynamicznie rozwija się zarówno w Polsce, jak i w innych krajach Europy Zachodniej. Obecnie tylko podmioty z kapitałem zagranicznym zatrudniają w polskich oddziałach ponad 128 tys. osób. Jeśli dodamy do tego dziesiątki tysięcy osób zatrudnionych w polskich centrach usług wspólnych i firmach outsourcingowych, można zakładać, że w usługach dla biznesu pracuje w naszym kraju ponad 200 tys. osób.
– Ta branża nadal ma ogromny potencjał. Ostatnie lata pokazują, że rośniemy ok. 10-20 proc. rocznie – mówi Jaworska. – Do dalszego rozwoju potrzebne nam jest jednak wsparcie rządu i polityków w zakresie regulacji prawnych, które zabezpieczą informacje poufne klientów i będą odpowiadały tym, które obowiązują w Europie Zachodniej. Jeżeli nam się to uda, to są szanse, żebyśmy przyciągnęli do Polski najbardziej zaawansowane usługi biznesowe, czyli np. consulting, doradztwo i analitykę, czy zarządzanie systemami cyberbezpieczeństwa dla najbardziej wymagających klientów.
Czytaj także
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
- 2025-05-13: Duże zmiany na rynku agencji PR. Prawie połowa z nich działa na rynku krócej niż pięć lat
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-09: Jeszcze większe wsparcie dla konkurencyjności i rozwoju polskiej gospodarki. BGK prezentuje nową strategię
- 2025-03-11: Ponad 1,2 tys. projektów związanych z zieloną transformacją miast. BGK podpisał już umowy na 6,4 mld zł
- 2025-02-26: Cyfrowe euro coraz bliżej. Europejski Bank Centralny przygotowuje się do rewolucji w systemie płatności
- 2025-02-12: Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem
- 2025-02-10: Dwie trzecie polskich przedsiębiorców znalazło się na celowniku cyberoszustów. Niewielki odsetek zgłasza to do odpowiednich służb
- 2025-02-07: Miasta będą się starzały wolniej niż reszta kraju. Jednak w niektórych do 2050 roku seniorzy będą stanowić 37 proc. populacji
- 2025-02-04: Przybywa pozwów związanych z sankcją kredytu darmowego. Nawet 90 proc. umów kredytowych może zawierać uchybienia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.