Mówi: | Marcin Piskorski, prezes PharmaNET Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan |
Apteki przegrywają konkurencję ze stacjami benzynowymi i sklepami przez zakaz reklamy leków bez recepty
Zakaz reklamy leków dostępnych bez recepty szkodzi nie tylko aptekom, ale także pacjentom. Nie tylko dlatego, że czasem przepłacają za te preparaty, ale również dlatego, że apteki przegrywające konkurencję z drogeriami i stacjami benzynowymi, będą zamykane, a dostęp do leków – utrudniony. Sprzedaż leków bez recepty to połowa przychodów aptek.
– Zakaz reklamy leków refundowanych jest uzasadniony i nikt tego nie kwestionuje. Natomiast trzeba pamiętać, że połowa sprzedaży w aptekach to nie są leki refundowane, tylko leki ogólnodostępne, np. środki opatrunkowe, ciśnieniomierze czy kosmetyki. W związku z tym jeżeli zakazujemy reklamy aptekom, to część sprzedaży przesunie się do stacji benzynowych i sklepów, tym samym apteki będą mniej rentowne – przekonuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.
Farmaceuci, przedstawiciele aptek oraz Ministerstwa Zdrowia spotkali się w tym tygodniu podczas okrągłego stołu zorganizowanego przez BCC. Branża apelowała do resortu o jak najszybsze doprecyzowanie przepisów dotyczących zakazu reklamy aptek. Zgodnie z obecnie obowiązującymi, zakazana jest jakakolwiek forma reklamy, w tym także tzw. leków OTC („over the counter”), czyli dostępnych bez recepty.
Te środki, które stanowią połowę sprzedaży aptek, są coraz częściej kupowane przez Polaków. Jednak nie w aptekach, a przede wszystkim w supermarketach, drogeriach i na stacjach benzynowych. Co więcej, nieprecyzyjność zapisu o zakazie reklamy aptek w rzeczywistości umożliwia interpretowanie każdej informacji udzielanej przez apteki jako formy reklamy.
– Mamy sytuację taką, że wszyscy pozostali uczestnicy tego rynku, czyli supermarkety, drogerie mogą reklamować ofertę, apteka jako jedna jedyna nie może dostarczyć pacjentowi informacji, że tego typu wyroby też ma w dobrej cenie. Powoduje to sytuację, że pacjenci odwracają się od aptek – podkreśla Marcin Piskorski, prezes PharmaNET. – Wydaje nam się, że ten zakaz w swoim obecnym brzmieniu nie chroni żadnego interesu, co więcej – szkodzi sektorowi farmaceutycznemu .
Dodaje, że taka sytuacja jest niewłaściwa z dwóch powodów. Po pierwsze, według Piskorskiego pacjenci powinni kupować leki przede wszystkim w aptekach, gdzie mogą liczyć na pomoc wykwalifikowanego personelu, który doradzi rodzaj i sposób użycia leku. Ponadto apteki tracą możliwość konkurowania na rynku preparatów OTC, co szkodzi ich rentowności i może prowadzić do zamknięcia placówek.
– Jeżeli zakazujemy reklamy aptekom, to część sprzedaży przesunie się do stacji benzynowych i sklepów, tym samym apteki będą mniej rentowne. Część z nich będzie musiała być zamknięta, a wtedy droga pacjenta do apteki się po prostu wydłuży. Będzie to więc niekorzystne dla pacjentów – prognozuje Mordasewicz.
Zarówno Mordasewicz, jak i Piskorski wyrażają nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia po trwających konsultacjach społecznych zdecyduje się na zmianę przepisów. Przedstawiciel Konfederacji Lewiatan dodaje, że na obecnym prawie tracą nie tylko konsumenci, ale dodatkowo narusza ono zasady uczciwej konkurencji.
Według Mordasewicza dobrym rozwiązaniem byłby powrót do poprzednich przepisów, które zabraniały wyłącznie reklamy leków refundowanych. Problemem jest jednak brak wsparcia ze strony Naczelnej Izby Aptekarskiej. Nikt z NIA nie pojawił się na okrągłym stole farmaceutów. Mordasewicz podkreśla, że może to wynikać z tego, że cześć aptekarzy nie uważa supermarketów oraz drogerii za konkurencję, co jest błędne w obecnej sytuacji związanej z rozwojem rynku leków OTC.
– Nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł wyliczyć, ile stracimy na zakazie reklamy aptek. Jak np. wyliczyć uszczerbek na zdrowiu pacjenta, który kupił i zażywa leki niezgodne z ich przeznaczeniem, w zbyt dużych dawkach, być może zbyt często. Jak wyliczyć straty pacjenta, który mógł np. uzyskać informację, że pewne produkty, nie mam na myśli leków refundowanych, ale inne produkty sprzedawane w aptekach, mogę kupić tutaj taniej – podsumowuje Mordasewicz.
Czytaj także
- 2025-03-05: KE pracuje nad planem działań dla przemysłu motoryzacyjnego. Eksperci widzą dla niego przyszłość w technologiach bezemisyjnych
- 2025-03-03: Polska uzależniona od leków z importu. To zagrożenie dla bezpieczeństwa lekowego kraju
- 2025-02-10: Polscy europosłowie chcą rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku. Liczą na zdecydowane poparcie w europarlamencie
- 2025-02-11: System opieki zdrowotnej w Strefie Gazy jest zdewastowany. Ponowne dostawy pomocy humanitarnej to kropla w morzu potrzeb
- 2025-02-18: Coraz poważniejsza katastrofa humanitarna w Sudanie. Możliwości pomocy ze względu na walki są jednak ograniczone
- 2025-02-03: Eksperci: e-papierosy to poważny problem wśród dzieci. Nowe przepisy to dobry krok, ale absolutnie niewystarczający
- 2025-02-17: Schizofrenia może być w Polsce leczona na światowym poziomie. Coraz więcej pacjentów oczekuje wykorzystania tych możliwości
- 2025-02-14: Polski przemysł meblarski traci na konkurencyjności. Coraz więcej mebli trafia na krajowy rynek z zagranicy
- 2025-02-06: Rząd pracuje nad nowymi warunkami testowania pojazdów autonomicznych. Do dopuszczenia ich do ruchu jeszcze daleka droga
- 2024-12-20: Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Transport

KE pracuje nad planem działań dla przemysłu motoryzacyjnego. Eksperci widzą dla niego przyszłość w technologiach bezemisyjnych
5 marca Komisja Europejska przedstawi plan działań dla przemysłu motoryzacyjnego, który ma zapewnić wsparcie dla sektora pozostającego pod dużą presją. Dyskusje na forum UE dotyczą m.in. możliwości rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku, o co wnioskują europosłowie z Europejskiej Partii Ludowej, podkreślając, że cel ten wydaje się trudny do osiągnięcia. Marcin Korolec, prezes zarządu Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, ocenia, że będzie to jednak decyzja szkodliwa dla przyszłości sektora motoryzacyjnego.
IT i technologie
Sztuczna inteligencja usprawni załatwianie spraw urzędowych. Polski model językowy PLLuM zadebiutuje w mObywatelu

Ministerstwo Cyfryzacji zaprezentowało w ubiegłym tygodniu polski model językowy PLLuM. Polish Large Language Model to rodzina modeli sztucznej inteligencji, która pozwala przetwarzać i generować teksty w języku polskim. Ma to być przełomowy krok w cyfryzacji kraju, który może zmienić sposób funkcjonowania administracji publicznej. PLLuM jako wirtualny asystent w mObywatelu przeprowadzi przez aplikację, a jako inteligentny asystent urzędniczy zautomatyzuje przetwarzanie dokumentów.
Problemy społeczne
Biznes coraz chętniej angażuje się w działania społeczne. To ważny partner dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w ciągu 32 lat działalności zebrała blisko 2,3 mld zł i kupiła ponad 74,5 tys. urządzeń. Fundacja realizuje ogólnonarodowe programy medyczne, uczy pierwszej pomocy i krzewi ideę wolontariatu. W działania organizacji chętnie angażuje się też biznes. Jerzy Owsiak, współzałożyciel i prezes fundacji, otrzymał nagrodę specjalną Business Centre Club, m.in. za wkład w budowanie empatycznego i solidarnego społeczeństwa.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.