Newsy

KNF: nie wszystkie dodatkowe usługi biegłych rewidentów wpływają na sprawozdania finansowe spółek

2017-02-03  |  06:55

Usługi dodatkowe przeprowadzane przez firmy audytorskie nie są zagrożeniem dla jakości sprawozdań spółek publicznych, a pomysł wprowadzenia audytu przeprowadzanego przez dwie firmy nie przełoży się na poprawę funkcjonowania rynku kapitałowego – podkreślają przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego. Ich zdaniem łączony audyt powinien się znaleźć w nowej ustawie o biegłych rewidentach nie jako obowiązek, ale możliwość dla firm.

Krajowa Rada Biegłych Rewidentów postuluje wprowadzenie wspólnego badania prowadzonego przez dwie niezależne firmy audytorskie. W opinii ekspertów pozwoliłoby to zwiększyć niezależność firm audytorskich w procesie badania i odporność na naciski zarządów czy rad nadzorczych, a także doprowadziłoby do dekoncentracji rynku audytorskiego.

 Łączony audyt można rozważać, ale nie jako przymusowy, ale jako stanowiący zachętę w sytuacji, gdybyśmy mieli rozważyć przedłużenie pięcioletniego okresu rotacji. Zmuszenie jednostek do łącznego audytu wydaje nam się nadmiernym obciążeniem. Nie wydaje się, aby miało to bezpośredni wpływ na jakość badania. Dlatego będziemy postulować rozważenie łączonego badania nie w kategorii przymusu, ale pewnej zachęty, w konstrukcji, w której te mniejsze jednostki mogłyby być rzeczywiście włączone – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Ilona Pieczyńska-Czerny, dyrektor Departamentu Ofert Publicznych i Informacji Finansowej w Komisji Nadzoru Finansowego.

Proponowane przepisy zawierają też szeroką listę usług zakazanych, których biegły rewident nie może świadczyć na rzecz firmy, którą bada. Na czarnej liście znalazły się m.in. usługi podatkowe dotyczące przygotowywania formularzy podatkowych, rozliczania podatku od wynagrodzeń czy świadczenia doradztwa podatkowego w zarządzaniu i procesie decyzyjnym.

 Z naszej perspektywy najistotniejsze spośród tych dodatkowych usług są wyceny dokonywane przez biegłego, który później będzie się wypowiadać co do tej wyceny, badając sprawozdanie finansowe jednostki. Może to prowadzić do konfliktu interesu, z którego niekorzystnie wyjdzie dana jednostka – ocenia Pieczyńska-Czerny.

Warunkowo dopuszczone są te usługi podatkowe i wyceny, które nie mają lub mają w nieznacznym stopniu wpływ na badanie sprawozdania finansowego. Część wycen dotyczy jednak istotnych aktywów, dlatego w opinii KNF wycena powinna być weryfikowana przez niezależną osobę. Zajmowanie przez biegłego stanowiska w tych dwóch kwestiach może wpływać na niezależność

– Wycena istotnych aktywów i wycena w zakresie podatku odroczonego to najważniejsze usługi, które w naszej ocenie powinny być rozdzielone, bo mają istotny wpływ na treść wydanej opinii i samo sprawozdanie – podkreśla Ilona Pieczyńska-Czerny.

Kontrowersje dotyczą także skrócenia czasu z 10 do 5 lat, w którym firma audytorska może badać jeden podmiot – jednostkę zainteresowania publicznego. Taka propozycja pojawiła się już na ostatnim etapie blisko dwuletnich prac nad nową ustawą o biegłych rewidentach, wdrażającą założenia unijnej reformy rynku audytorskiego.

 W naszej ocenie jest to jeden z aspektów, który może poprawić funkcjonowanie rynku, pozytywnie wpłynąć na jakość opinii oraz jakość sprawozdania finansowego. Nie wydaje się natomiast, aby był to istotny problem dla banków i zakładów ubezpieczeń, bo te jednostki były już przyzwyczajone do 5-letniego okresu. Istotnego znaczenia nie powinno to mieć nawet przy działaniu w grupie kapitałowej, gdzie rotacja 5-letnia jest akceptowana – podkreśla Ilona Pieczyńska-Czerny.

Pięcioletni okres rotacji jest najkrótszym w UE. Z zestawienia Accountancy Europe wynika, że 21 państw członkowskich, które już wdrożyły unijne przepisy, zdecydowało się na obowiązkową zmianę audytora co 10 lat. Część ekspertów alarmowała, że skrócenie czasu rotacji może powodować problem dla międzynarodowych grup kapitałowych. Zdaniem Pieczyńskiej-Czerny te obawy są jednak przesadzone.

 Właścicielami naszych banków są jednostki zagraniczne. Spółki matki mogą mieć w związku z tym inny okres rotacji, natomiast nie wpływa na to fakt, że nasza jednostka jest poddana nieco innemu reżimowi. Banki to już akceptowały, dobrze sobie z tym radziły również grupy kapitałowe – przekonuje przedstawicielka KNF.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.