Newsy

Nowe prawo restrukturyzacyjne pomaga firmom wyjść na prostą. Spada liczba ogłaszanych przez sąd upadłości

2016-06-08  |  06:55

W Polsce dotychczas tylko 1,5 proc. wszystkich upadłości kończyło się zawarciem układu. Dzięki nowemu Prawu restrukturyzacyjnemu zaczyna się to zmieniać. W pierwszym kwartale tego roku sądy wydały 117 postanowień o upadłości w celu likwidacji majątku, rok wcześniej było ich 157. Do prawników zgłasza się coraz więcej firm, które dopiero przewidują problemy i chcą mieć plan naprawczy na wypadek dalszego pogorszenia się sytuacji.

Z dużym zadowoleniem przyjmujemy fakt, że po wejściu w życie ustawy Prawo restrukturyzacyjne przychodzą do nas dłużnicy na naprawdę bardzo wczesnym etapie. Mówią, że być może będą mieli trudności finansowe i chcieliby się do tego przygotować, mieć plan awaryjny na wypadek utraty płynności tak, by w majestacie prawa wyjść z problemów uczciwie wobec wierzycieli – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Roch Pietrzak, prezes zarządu i doradca restrukturyzacyjny w PMR Restrukturyzacje.

Prawo restrukturyzacyjne daje większą szansę na uratowanie przedsiębiorstwa znajdującego się w złej sytuacji finansowej. W Polsce dotychczas najczęściej była ogłaszana upadłość likwidacyjna. Teraz – na wzór regulacji amerykańskich – przepisy nie tylko pozwalają na uratowanie firmy, lecz także dają pierwszeństwo przepisom restrukturyzacyjnym nad przepisami upadłościowymi. Ustawa wprowadziła cztery nowe postępowania restrukturyzacyjne w dużej mierze oparte na praktykach międzynarodowych.

Nowe prawo restrukturyzacyjne to wachlarz różnego rodzaju procedur możliwych do zastosowania na wypadek różnych problemów pojawiających się w przedsiębiorstwach. Przede wszystkim jest postępowanie mało inwazyjne, czyli samodzielne zbieranie głosów i postępowanie w przedmiocie zatwierdzenia układu. Powiązane np. z układem częściowym powoduje, że przedsiębiorstwo nie musi obejmować układem wszystkich swoich wierzycieli, ale np. kilku największych – tłumaczy Pietrzak.

Jak wskazuje ekspert, takie postępowanie daje też korzyści podatkowe. Umorzone należności stają się bowiem kosztem po stronie wierzyciela.

Postępowanie restrukturyzacyjne obejmuje również postępowanie układowe, przyspieszone postępowanie układowe lub postępowanie sanacyjne, przy którym następuje restrukturyzacja zobowiązań. Pozwala to nie tylko na zlikwidowanie zadłużenia, lecz także znalezienie przyczyn złej sytuacji firmy i ich wyeliminowanie, np. wypowiedzenie szkodliwych umów.

Z prowadzonej przez nas praktyki wynika, że prawo restrukturyzacyjne wydaje się bardzo atrakcyjne. O ile w pierwszym miesiącu obowiązywania, w styczniu i w pierwszej połowie lutego nie było zbyt wielu wniosków, o tyle od połowy lutego odnotowujemy ich coraz większy napływ – zaznacza prezes PMR Restrukturyzacje.

Ze statystyk Coface wynika, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku sądy wydały 136 postanowień upadłościowych i restrukturyzacyjnych polskich przedsiębiorstw, z czego 117 upadłości w celu likwidacji majątku i 13 upadłości z możliwością zawarcia układu. Dla porównania, w ubiegłym roku było to odpowiednio 157 i 27. Eksperci Coface podkreślają, że jest to w dużej mierze właśnie efekt wprowadzonych w styczniu przepisów, które dają pierwszeństwo przepisom restrukturyzacyjnym nad przepisami upadłościowymi.

Jeżeli jednocześnie wpłyną wnioski o ogłoszeniu upadłości przez przedsiębiorstwo i o wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego, to sąd upadłościowy wstrzymuje się z rozpoznaniem wniosku o ogłoszeniu upadłości do czasu rozpoznania wniosku o wszczęcie restrukturyzacji. To bardzo ważny sygnał, że likwidacja to ostateczność i zawsze jest na nią czas – podkreśla Pietrzak.

Dotychczas 17 proc. postępowań upadłościowych w Polsce było upadłościami układowymi, a zaledwie nieco ponad 1 proc. wszystkich upadłości kończyło się zawarciem układu. Tymczasem, jak przekonuje Pietrzak, na restrukturyzacji korzystają wszyscy.

W przypadku dobrze poprowadzonej restrukturyzacji mamy duże szanse, aby wszyscy wierzyciele odnieśli większą korzyść, a dłużnik zachował przedsiębiorstwo. To się przekłada na miejsca pracy i koniunkturę gospodarczą. Należy więc te narzędzia możliwie szybko i często wykorzystywać. Widać, że przedsiębiorcy zaczęli tak robić – ocenia ekspert.

Zdaniem Pietrzaka konieczna jest jednak zmiana podejścia wierzycieli, którzy często się obawiają, że przy restrukturyzacji ich roszczenia nie zostaną zaspokojone. Dzięki współpracy często jednak można uratować firmę i jednocześnie spłacić jej zobowiązania.

Myślę, że zmianą mentalności, również wierzycieli, dojdziemy do takich standardów, jakie są na Zachodzie. Tam postępowania restrukturyzacyjne są naturalną rzeczą, wpisaną w życie każdego przedsiębiorstwa – przekonuje Maciej Roch Pietrzak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.