Mówi: | Paweł Przybylski, dyrektor branży Wind Power, Siemens Daria Kulczycka, ekspert ds. energetyki Konfederacji Lewiatan |
Nowelizacja prawa budowlanego może zahamować rozwój energetyki wiatrowej. Projekt wraca do komisji sejmowych
W najbliższy czwartek dwie sejmowe komisje ponownie zajmą się projektem nowelizacji prawa budowlanego w zakresie dotyczącym elektrowni wiatrowych. Z projektu zniknął krytykowany zapis o minimalnej odległości wiatraków od zabudowań i lasów, ale branża wciąż nie widzi potrzeby wprowadzania niektórych zmian. Tym bardziej że mogą one zwiększyć wysokość podatków, a to z kolei może zahamować rozwój energetyki wiatrowej.
‒ Obecnie obowiązujące przepisy regulujące tę tematykę są moim zdaniem wystarczające – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Paweł Przybylski, dyrektor branży Wind Power w Siemensie. – Wdrożenie nowych regulacji, które wprowadzą dodatkowe bariery administracyjne, może utrudnić i tak już skomplikowany proces inwestycyjny w energetyce wiatrowej.
‒ Z powodu tego, że niektóre farmy zostały zbudowane niezgodnie z obowiązującymi przepisami, powody są po stronie administracji i pewnie po stronie inwestorów, a to rodzi pokusę, żeby dodawać kolejne przepisy, które by regulowały tę sprawę. Te istniejące są jednak zupełnie wystarczające, powinniśmy ich ani zmieniać, ani dodawać, należy je tylko właściwie stosować – zapewnia Daria Kulczycka, ekspert ds. energetyki Konfederacji Lewiatan. ‒ Sądzę, że komisja powinna zgodnie z sugestią rządu po prostu odstąpić od tego projektu.
Projekt nowelizacja prawa budowlanego i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym wpłynął do Sejmu już w lipcu 2012 r. W kwietniu ubiegłego roku negatywne stanowisko wyraziła Rada Ministrów, a we wrześniu komisje infrastruktury oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej zawnioskowały o odrzucenie projektu.
W styczniu br. posłowie odrzucili jednak ten wniosek i w drugim czytaniu skierowali projekt ponownie do komisji. Specjalna podkomisja w czerwcu wykreśliła z projektu kontrowersyjny zapis o minimalnej odległości 3 kilometrów pomiędzy wiatrakami a zabudowaniami i lasami, który mógłby praktycznie zastopować rozwój energetyki wiatrowej w Polsce, a nawet wymusić rozebranie niektórych istniejących wiatraków. W projekcie nadal jednak jest wiele przepisów budzących sprzeciw branży i ekspertów.
‒ W tym projekcie zaproponowano, by wszystkie drogi dojazdowe do farm wiatrowych miały status drogi gminnej. Zupełnie nie widzimy uzasadnienia tego projektu, dlatego że część z nich to wewnętrzne drogi, które zgodnie z tym proponowanym zapisem musiałyby być przez gminę wykupione i utrzymywane – tłumaczy Daria Kulczycka.
Jeszcze bardziej krytykowana jest propozycja kwalifikacji każdej elektrowni wiatrowej powyżej 500 kW jako budowli. Obecnie zalicza się do tego jedynie fundamenty oraz maszt, ale nie gondolę z całym mechanizmem i łopatami wirnika. Jak podkreśla Przybylski, kwalifikowanie całego wiatraka jako budowli znacząco podniosłoby wysokość podatku od nieruchomości.
‒ Dramatyczny wzrost wartości podatku od nieruchomości może z kolei może spowodować, że część projektów budowy farm wiatrowych w ogóle nie dojdzie do skutku, ponieważ analiza ekonomiczna wymusi negatywną decyzję inwestora – mówi Paweł Przybylski. ‒ W efekcie gmina oraz właściciele gruntów, którzy już mają dzierżawić swoje tereny pod turbiny wiatrowe, nie uzyskają oczekiwanych przychodów, a planowane farmy wiatrowe mogą nie powstaną.
Jego zdaniem planowane zmiany w prawodawstwie, które obejmują zaliczenie całej turbiny jako budowli, są niepotrzebne.
‒ Obecnie przepisy, które to regulują, poparte wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2009 r. ściśle wskazują, że budowlę stanowią fundamenty oraz wieża. Natomiast gondola oraz rotor są urządzeniem technicznym – mówi Paweł Przybylski.
Dodaje, że nie ma też potrzeby, by wprowadzać dodatkowy dozór techniczny nad turbinami wiatrowymi, ponieważ już teraz muszą one spełniać rygorystyczne kryteria bezpieczeństwa.
‒ Już na etapie projektowania turbiny wszyscy producenci muszą przestrzegać ścisłych zasad związanych z bezpieczeństwem i wysoką jakością. Dotyczą one również procesu produkcyjnego, niezależnie od miejsca produkcji. Jeżeli właściciel farmy wiatrowej użytkuje turbinę zgodnie z jej przeznaczeniem i instrukcją producenta, to jest ona w pełni bezpieczna. Dodatkowo wszystkie turbiny podlegają regularnym przeglądom ‒ zapewnia ekspert Siemensa.
Zakwalifikowanie całego wiatraka jako budowli oznaczałoby też, że właściciel nie mógłby bez pozwolenia na budowę zamontować nawet przyłącza czy niewielkiej wiaty technicznej. Byłoby to też rozwiązanie wbrew istniejącemu prawu, które uznaje gondolę elektrowni za część techniczną.
Kulczycka podkreśla, że choć energetyka wiatrowa w Polsce się rozwija, to wciąż wymaga wsparcia, a nie utrudnień prawnych. Poza nowelizacją prawa budowlanego ryzyko niesie też prezydencki projekt ustawy krajobrazowej.
‒ Ciągle brakuje nam ustawy, nad którą Sejm zaczął już pracę, o odnawialnych źródłach energii, która stwarzałaby stabilne warunki rozwoju ‒ podkreśla Kulczycka. ‒ Farmy wiatrowe w Polsce są jedną z części nowego krajobrazu energetycznego w Polsce, miejscami dominującym z uwagi na swoją wysokość, ale potrzebnym elementem, który powinien się rozwijać pod nadzorem lokalnych i ponadregionalnych urzędów, tak by funkcjonować zgodnie z interesem publicznym – przekonuje ekspertka.
Czytaj także
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-06-04: Rusza ważna inwestycja w Ustce. Nowa baza będzie zapleczem serwisowym dla morskich farm wiatrowych [AUDIO]
- 2025-06-04: Branża materiałów budowlanych ostrzega przed rosnącym importem ze Wschodu. Rząd zapowiada działania w tym kierunku
- 2025-06-03: Zaufanie do UE deklaruje 58 proc. Polaków. Większość Europejczyków postrzega ją jako stabilne miejsce na tle niespokojnego świata
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-04-17: PGE mocno inwestuje w odnawialne źródła energii. Prowadzi też analizy dotyczące Bełchatowa jako lokalizacji drugiej elektrowni jądrowej
- 2025-04-07: Różnice w prawodawstwie państw UE hamują eksport i rozwój firm. Biznes apeluje o ujednolicenie przepisów
- 2025-04-15: Obciążenia regulacyjne uderzają w branżę nowych technologii i start-upy. To może hamować innowacje
- 2025-03-28: Enea zapowiada kolejne zielone inwestycje. Do 2035 roku chce mieć prawie 5 GW mocy zainstalowanej w OZE
- 2025-03-25: Polityka powrotów nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia jest nieskuteczna. Trwają prace nad zmianami w prawie
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Rozszerzenie UE wśród priorytetów duńskiej prezydencji. Akcesja nowych państw może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa i gospodarki
Wraz z czerwcem kończy się druga polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej. W ciągu sześciu miesięcy instytucja ta pod przewodnictwem Polski podejmowała działania na rzecz bezpieczeństwa, w wielu wymiarach: zewnętrznym, wewnętrznym, informacyjnym, ekonomicznym, energetycznym, żywnościowym i zdrowotnym. Przede wszystkim doprowadziła do przełomowego wzrostu wydatków UE na obronność. Od 1 lipca pałeczkę przejmują Duńczycy, którzy zwrócą uwagę m.in. na obronę Bałtyku.
Transport
Ruszyła ważna inwestycja przemysłowa w województwie opolskim. Powstanie tu centrum logistyczne dla giganta motoryzacyjnego

Nowe regionalne Centrum Kompletacji i Dystrybucji, które powstanie w parku logistycznym i produkcyjnym Prologis Park Ujazd w województwie opolskim, będzie związane z rynkiem automotive aftermarket, konkretnie kompletacją i dystrybucją zestawów naprawczych dla branży motoryzacyjnej. Obiekt będzie służył firmie Schaeffler, a za jej budowę odpowiada Prologis. Jak podkreśla jego przedstawiciel, będzie to budynek niezależny od paliw kopalnych bezpośrednio dostarczanych do budynku i wyposażony w wiele rozwiązań prośrodowiskowych.
Konsument
Konsumenci rynku telekomunikacyjnego narzekają na nieprzejrzyste oferty. Jeden z operatorów chce je wyeliminować

Co piąty Polak dostrzega pozytywne zmiany na rynku usług telekomunikacyjnych, głównie jego rozwój, zarówno pod kątem liczby ofert, jak i rozwoju technologii. Gorzej jednak wypada przejrzystość ofert – wynika z badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Konsumenci są zmęczeni skomplikowanymi taryfami i ukrytymi kosztami, dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się proste pakiety. Dlatego też T-Mobile startuje z nową ofertą „Po prostu", z jednym, prostym abonamentem bez żadnych limitów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.