Newsy

Osoba, która spowodowała wypadek po alkoholu, musi sama pokryć koszty leczenia ofiar. Większość kierowców nie jest tego świadoma

2015-11-30  |  06:40

Szacuje się, że w przypadku każdej ciężko poszkodowanej osoby w wypadku drogowym koszty leczenia mogą sięgnąć nawet 2 mln zł. Jeśli wypadek spowodowała osoba pod wpływem środków odurzających, to odpowiedzialność finansowa spada na nią, a nie na jej ubezpieczyciela. Eksperci podkreślają, że gdyby więcej kierowców o tym wiedziało, to na pewno mniej z nich wsiadałoby za kółko po spożyciu alkoholu lub narkotyków.

Choć liczba poszkodowanych w wypadkach spada, to koszty zdarzeń drogowych są wciąż wysokie. Nie jest to tylko kwestia akcji ratowniczej i rehabilitacji rannych, lecz także niezdolności do pracy poszkodowanych – część z nich nigdy nie jest już w stanie wrócić do pracy.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, jaki jest całkowity koszt leczenia ofiar wypadków drogowych. Szacuje się, że w przypadku każdej ciężko rannej osoby, która odnosi obrażenia w zdarzeniu drogowym, koszty wynoszą od kilkuset tysięcy do nawet 2 mln zł – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Piotr Majewski, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu.

Teoretycznie koszty pokrywa ubezpieczyciel, bo zgodnie z prawem ubezpieczenie OC pojazdu jest obowiązkowe. Jednak bez wykupionej polisy po polskich drogach jeździ 250 tys. samochodów. Z danych UFG wynika, że nieubezpieczeni i nieznani sprawcy powodują 1 proc. wszystkich szkód z wypadków komunikacyjnych w Polsce (to relacja szkód zgłaszanych i wypłacanych przez UFG do liczby szkód z komunikacyjnego OC wypłaconych w tym czasie przez firmy ubezpieczeniowe). W I półroczu tego roku do UFG zgłoszonych zostało ponad 3,5 tys. nowych szkód, o 20 proc. więcej niż przed rokiem.

Jeśli sprawca wypadku nie ma polisy, roszczenie należy zgłosić do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego za pośrednictwem dowolnego towarzystwa ubezpieczeniowego. Zdarzają się jednak sytuacje, w których nawet przy wykupieniu OC pojazdu, koszty wypadku ponosi sprawca wypadku.

Kierowanie pod wpływem alkoholu, narkotyków i innych podobnie działających środków, ucieczka z miejsca wypadku i kierowanie bez uprawnień to sytuacje, w których ubezpieczyciel wypłaca poszkodowanym odszkodowanie, natomiast sprawca musi je zwrócić do zakładu ubezpieczeń. Dużo mówi się o skutkach jazdy po alkoholu, karach finansowych, utracie prawa jazdy, wyrokach karnych, natomiast mało się mówi o najbardziej dotkliwej konsekwencji, czyli konieczności oddawania z własnej kieszeni całości odszkodowania – tłumaczy Majewski.

Ubezpieczyciel ma prawo do regresu – to uprawnienie do żądania od sprawcy szkody zwrotu całości lub części odszkodowania wypłaconego przez zakład. Przy lżejszym wypadku sprawca musi liczyć się z pokryciem kosztów naprawy samochodów. To kilkanaście, a czasem kilkadziesiąt tysięcy złotych. W przypadku poważniejszych wypadków, w których uczestnicy kolizji zostają ranni lub giną w wyniku poniesionych obrażeń, koszty mogą sięgać nawet kilku milionów złotych. Często sprawcy nie mają większych szans na spłatę powstałego w ten sposób zadłużenia.

Gdyby świadomość tych konsekwencji była bardziej powszechna, mogłoby to odstraszyć niektóre osoby od kierowania w stanie nietrzeźwości, bo potencjalny dług jest nie do udźwignięcia – przekonuje wykładowca WSB.

Problem regresu dotyczy nie tylko alkoholu, lecz także wszystkich środków psychoaktywnych. Takie substancje utrzymują się w organizmie znacznie dłużej niż alkohol, o czym kierowcy zapominają. Dzięki większemu arsenałowi środków do wykrywania tego typu substancji, sprawca nie może czuć się bezkarny.

Z danych policji wynika, że w 2014 roku doszło do blisko 35 tys. wypadków drogowych. Względem 2013 roku oznacza to spadek o 2,5 proc., a względem 2012 roku – 5,6 proc. Spada też liczba ofiar śmiertelnych – w ubiegłym roku w wypadkach zginęło ponad 3,2 tys. osób przy ponad 3,5 tys. w 2012 roku. Liczba rannych przekroczyła 42,5 tys. – o 7 proc. mniej niż w 2012 i 3,4 proc. mniej niż w 2013 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Rady Podatkowej

Targi Bezpieczeństwa

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii

Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).

Handel

Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.

Farmacja

Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.