Mówi: | Michał Lisawa |
Funkcja: | adwokat |
Firma: | Baker McKenzie |
Zmiana Polskiego Ładu w trakcie roku spowoduje zamieszanie wśród pracodawców. Merytorycznie może jednak okazać się korzystna
Obniżenie stawki podatku PIT w pierwszym progu podatkowym do 12 proc., likwidacja skomplikowanej ulgi dla klasy średniej oraz utrzymanie wprowadzonych na początku roku wyższej kwoty wolnej podatku i wyższego limitu kwoty drugiego progu podatkowego – to w ocenie prawnika Michała Lisawy z kancelarii Baker McKenzie pozytywne aspekty zapowiadanych zmian w Polskim Ładzie. Jego zdaniem to bardziej porządkuje, niż psuje tę dużą reformę podatkową. Cieniem kładzie się na niej szybki i chaotyczny tryb wprowadzania zmian.
– Sam fakt, że Polski Ład jest modyfikowany w trakcie roku, z całą pewnością powoduje chaos i kolejne obowiązki dla pracodawców. Co do treści samej modyfikacji są tam pewne korzystne rozwiązania – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Lisawa, adwokat z kancelarii Baker McKenzie. – Przede wszystkim likwiduje ulgę dla klasy średniej, która została wprowadzona nie na samym początku tworzenia Polskiego Ładu, tylko dopiero na pewnym etapie. Była ona bardzo skomplikowana, ewidentnie niedopracowana. Wiele osób, które się tym na stałe zajmują, wielu księgowych naprawdę nie rozumiało do końca, jak ją stosować, a na pewno była ona całkowicie niezrozumiała dla samych pracowników.
Polski Ład w pierwotnej wersji został ogłoszony w listopadzie 2021 roku, a wprowadzony 1 stycznia 2022 roku, kolejne zmiany nastąpiły między 27 stycznia a 10 marca, obecnie natomiast przedsiębiorcy, działy HR i księgowi muszą się dostosować do nowelizacji, która zacznie obowiązywać 1 lipca. Zasadniczo jednak zdaniem prawników jest ona korzystna dla większości Polaków.
– Pozytywnie należy ocenić ogólny cel Polskiego Ładu, jakim miałoby być co do zasady obniżanie podatków. Nie do końca wyszedł drugi cel, który jest równie ważny w podatkach, który polega na upraszczaniu systemu podatkowego, natomiast generalnie rzeczywiście większość pracowników w Polsce będzie płacić niższe podatki i to jest pozytywne – powiedział Michał Lisawa podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Pierwsza nowelizacja wynikała z tego, że mimo zapowiedzi, iż wskutek Polskiego Ładu większość Polaków dostanie więcej pieniędzy na rękę, pracownicy budżetówki otrzymujący wypłatę z góry, m.in. nauczyciele czy policjanci, odnotowali na początku stycznia niższe wypłaty. Najważniejszą zmianą, która budziła najwięcej kontrowersji, była ulga dla klasy średniej. Widełki dochodów osób, które zostały nią objęte, były krytykowane jako arbitralnie przyjęte. Gdyby ktoś w ciągu roku zarobił więcej lub mniej, nie mogąc o tym wiedzieć w styczniu (np. wskutek przewlekłej choroby i obniżenia wypłat lub premii na koniec roku), musiałby jednorazowo zwrócić nagromadzoną w ciągu roku różnicę, co mogłoby być sporym obciążeniem. Obecnie wprowadzane przepisy likwidują ten pomysł. Obniżają też PIT w ramach pierwszego progu podatkowego z 17 proc. do 12 proc., utrzymując wyższą kwotę od podatku w wysokości 30 tys. zł oraz drugi próg podatkowy (32 proc. podatku od 120 tys. zł).
– Cały czas mamy do czynienia z ogólną ideą Polskiego Ładu, z której wynikało od początku, że zyskać mają osoby zarabiające relatywnie mniej, natomiast tracić będą osoby zarabiające relatywnie więcej. Ta zasada zostaje podtrzymana, a zapowiadana korekta będzie miała tylko wpływ na to, w jakiej dokładnie sytuacji kto ile traci, a kto ile zyskuje – wyjaśnia adwokat Baker McKenzie. – Pozytywnie generalnie należy ocenić zmianę podstawowej stawki podatku z 17 proc. do 12. Tutaj natomiast powstaje pytanie, czy przypadkiem rząd nie będzie musiał sfinansować tej zmiany jakimiś nowymi daninami, podatkami, które będą wprowadzane w przyszłości. Natomiast ogólnie można powiedzieć, że ta korekta porządkuje system bardziej, niż go psuje. Pytanie tylko, czy rzeczywiście trzeba ją wprowadzać w trakcie roku.
Zdaniem prawnika wcale nie muszą być to ostatnie zmiany w prawie, zwłaszcza że mają zostać procedowane także przepisy dotyczące składki zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców. Przypomnijmy, że 1 stycznia zlikwidowano odliczenie składki zdrowotnej o 7,75 proc. Od 1 lipca część tych obciążeń zostanie zmieniona: dla osób rozliczających się ryczałtem, kartą podatkową i podatkiem liniowym. Pierwsi będą mogli obniżyć kwotę przychodów o połowę zapłaconych składek, drugie obniżą podatek o 19 proc. wpłaconej składki, zaś trzecie pomniejszą przychód o zapłacone składki do limitu 8,7 tys. zł. Problemem pozostaje sytuacja rozliczających się według skali podatkowej, bo tu obniżenie PIT o 5 pkt proc. nie zrównoważy do końca utraconego na początku roku odliczenia.
– Rewolucja, która wszystkich najbardziej dotknęła, to był brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku, bo to się nie nazywało podwyżką podatku wprost, ale ten prosty zabieg oznaczał w praktyce wyższe daniny, zatem niższe wypłaty na rękę. Tego typu ruchy zawsze oceniam negatywnie – tłumaczy Michal Lisawa.
Jak podkreśla, wprowadzanie tak daleko idących zmian w trakcie roku będzie dużym wyzwaniem dla pracodawców. Będzie to wymagać od nich nie tylko „wgryzienia” się w nowe przepisy, wyedukowania księgowych i kadrowych, ale też dostosowania do zmian systemów księgowo-płacowych
– Ciężko oceniać rozwiązania z Polskiego Ładu w oderwaniu od tego, jak one były wprowadzane. Gdzieś się ten cień ciągnie, więc pracodawcy są zmęczeni tą niepewnością i wprowadzanymi co chwilę dodatkowymi zmianami – podkreśla ekspert kancelarii Baker McKenzie.
Czytaj także
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-04-15: 400 gmin w Polsce nie ma na swoim terenie apteki i sytuacja co roku się pogarsza. Samorządowcy apelują o zmiany w prawie
- 2025-04-10: Nowa wersja programu Czyste Powietrze zwiększa wymagania wobec wykonawców instalacji. Nie wszystkie firmy są w stanie im sprostać
- 2025-04-07: Księża zgłaszają duże poczucie zagrożenia. Połowa badanych doświadczyła agresji w ostatnim roku
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-04-04: Wykluczenie cyfrowe szczególnie dotyka generacji silver. T-Mobile wystartował z darmowymi kursami z obsługi smartfona
- 2025-04-07: Różnice w prawodawstwie państw UE hamują eksport i rozwój firm. Biznes apeluje o ujednolicenie przepisów
- 2025-04-15: Obciążenia regulacyjne uderzają w branżę nowych technologii i start-upy. To może hamować innowacje
- 2025-04-11: Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
- 2025-03-24: Europa mierzy się z niedoborem kadr. Konieczne inwestycje w edukację i ograniczenie obciążeń dla firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
– Polska prezydencja skierowała oczy Europy na obronność – przekonuje Magdalena Sobkowiak-Czarnecka z KPRM. Większość europejskich państw jest zgodna, że najważniejszą kwestią jest obecnie finansowanie bezpieczeństwa i obronności. Jednym z priorytetów białej księgi w sprawie obronności europejskiej będzie Tarcza Wschód, która obejmuje umocnienia wzdłuż wschodniej i północnej granicy Polski.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Motoryzacja
Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.