Mówi: | Rafał Glogier-Osiński |
Funkcja: | dyrektor marketingu |
Firma: | GI Group |
Co piąta branża ma problemy ze znalezieniem pracowników. Konieczna większa mobilność pracowników i zaktywizowanie osób starszych
Zdaniem ekspertów tylko ekonomiści mogą mieć problem ze znalezieniem pracy w swoim zawodzie. Pozostałe branże mają problem ze znalezieniem pracowników, z biegiem czasu coraz większy. Najgorsza sytuacja panuje w branży budowlanej i produkcyjnej. Choć pracodawcy narzekają na problemy z zapełnieniem wakatów, to w rejestrach urzędów pracy figuruje 986 tys. osób, z czego blisko połowa to długotrwale bezrobotni. Rozwiązaniem może być aktywizacja osób biernych zawodowo czy wykorzystanie potencjału osób 50+. Kluczowe jest też optymalne wykorzystanie absolwentów uczelni i szkół zawodowych.
– Już od pewnego czasu rynek boryka się z niedoborami pracowników, w szczególności w segmencie produkcyjnym. To bardzo wyraźny trend, na który wpływa wiele czynników. Jeśli chodzi o dostępność samych miejsc pracy, tu na szczęście jest dobrze, widać to także po wskaźniku bezrobocia. Ale problemem są bardzo subtelne, lokalne kwestie, jak same lokalizacje miejsc, w których pracownicy mają podjąć pracę i też dosyć twarde rzeczy takie jak dostępność wykwalifikowanych pracowników – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Rafał Glogier-Osiński, dyrektor marketingu w Grafton Recruitment.
Z najnowszej prognozy Barometru zawodów na 2019 rok wynika, że coraz więcej branży ma problem ze znalezieniem wykwalifikowanej kadry. Przybędzie zawodów deficytowych, a więc takich, w których ofert pracy będzie więcej niż pracowników chętnych do jej podjęcia i spełniających kryteria rekrutacyjne. W 2018 roku deficytowe profesje stanowiły 16 proc. ogółu analizowanych zawodów, obecnie to już 19 proc. Problem mają branża budowlana, produkcyjna, transportowa czy gastronomiczna.
– Zmagamy się z niedoborami zarówno pracowników niewykwalifikowanych, i tutaj coraz większy odsetek pracowników w tym segmencie zajmują pracownicy spoza granic Polski, jak i pracowników wykwalifikowanych – wskazuje Rafał Glogier-Osiński.
Najnowsze statystyki resortu pracy mówią o tym, że bezrobocie w marcu spadło do 5,9 proc. wobec 6,1 proc. w lutym. Na koniec marca w urzędach pracy zarejestrowanych było 986 tys. bezrobotnych, o ok. 31 tys. mniej niż miesiąc wcześniej. Zdaniem ekspertów zapotrzebowania na pracowników nie będą jednak w stanie wypełnić bezrobotni zarejestrowani w urzędach pracy. Problemem jest też duże zróżnicowanie rynku pracy w całym kraju.
– Rynek pracownika oglądany z perspektywy makro- i średnich statystyk to jest jedna rzecz, a bardzo lokalny rynek pracownika, ten, z którym na co dzień spotyka się statystyczny Kowalski, to jest zupełnie inna sprawa. I to jest główna różnica pomiędzy statystykami oficjalnie komunikowanymi a rzeczywistością – przekonuje ekspert.
Dane resortu wskazują, że najgorsza sytuacja panuje w warmińsko-mazurskim, gdzie pracy nie ma ponad 10 proc. mieszkańców. O zatrudnienie nie jest łatwo też w kujawsko-pomorskim, podkarpackim, świętokrzyskim i lubelskim (ponad 8 proc. bezrobocia). Z kolei w przypadku województwa dolnośląskiego, lubuskiego i wielkopolskiego żadna z grup zawodowych nie została zaklasyfikowana jako nadwyżka poszukujących pracy.
– Polski kandydat i polski pracownik jest średnio migrującym pracownikiem, trudno się też dziwić, bo Polska na tle innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej jest dosyć duża i każde miasto jest innym ekosystemem rynku pracy. Biorąc pod uwagę dominantę wynagrodzeń w Polsce, gdzie najczęściej występuje kwota zdecydowanie niższa od średniego wynagrodzenia krajowego, nie jest to dostateczny motywator i nie pozwala też na zapewnienie bezpieczeństwa finansowego w typowym poszukiwaniu pracy daleko poza miejscem zamieszkania – tłumaczy Glogier-Osiński.
W regionach o największym deficycie pracowników, bezrobotni i nieaktywni zawodowo nie zawsze mogą uzupełnić lukę. Jednym z rozwiązań, które mogą pomóc pracodawcom zapełnić luki kadrowej, jest przekwalifikowanie pracowników, gdzie wsparciem dla pracodawców w tym zakresie jest Krajowy Fundusz Szkoleniowy. Pracodawcy mogą się starać o uzyskanie refundacji części lub całości kosztów szkoleń. W 2019 roku na ten cel trafi 228 mln zł. Brakuje jednak programów, które pomogłyby w lepszym wykorzystaniu potencjału młodych osób – absolwentów szkół zawodowych czy uczelni wyższych.
– Uważam, że na polskim rynku pracy są zasoby, do których możemy sięgnąć. Na pewno jest to pula absolwentów i studentów, ale też jest to pula uczniów szkół zawodowych. Choć system szkolnictwa zawodowego nie tkwi w miejscu i jednym z pierwszych impulsów do dosyć dużych zmian było otwarcie niemieckiego rynku pracy ładnych parę lat temu, to w dalszym ciągu jest tutaj jeszcze dosyć duże pole do poprawy. Więc ta pula istnieje i jest statystycznie interesująca, bo samych studentów i absolwentów w ubiegłym roku akademickim było ponad 1,2 mln osób w Polsce – zauważa ekspert.
Z raportu Global Talent Competitiveness Index przygotowanego przez Adecco, INSEAD i Tata Communications wynika, że pod względem pozyskiwania utalentowanych pracowników Polska zajmuje dopiero 42. miejsce i stopniowo spada w tym rankingu. Problemem jest wciąż zbyt mała liczba osób, które decydują się na szkolnictwo zawodowe.
– Pytanie, czy ten zasób rynku pracy jest optymalnie wykorzystywany, to oczywiście wiąże się z faktem, w jakim kierunku kształcą się ci studenci i absolwenci, czy w poinformowany sposób dokonują swoich wyborów edukacyjnych, a co za tym idzie – zawodowych – zaznacza Glogier-Osiński.
Zaktywizowania wymaga też grupa kobiet, które zrezygnowały z pracy w związku z programem 500+, oraz osoby starsze – obecnie co trzecia jest aktywna zawodowo.
– Osoby po 50. roku życia mają oczywiście zupełnie inny zestaw kompetencji niż w momencie wchodzenia na rynek pracy. I pytanie, czy te osoby są w dosyć dużym stopniu rozpoznawane jako atrakcyjne przez pracodawców na rynku pracy – analizuje Rafał Glogier-Osiński
Czytaj także
- 2025-02-19: Wycofanie się USA z WHO może mieć katastrofalne skutki. Cenę zapłacą także kraje UE
- 2025-02-12: Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem
- 2025-02-10: Sieć MOYA planuje otwierać kilkadziesiąt nowych stacji paliw rocznie. Właśnie otworzyła 500. punkt
- 2025-02-06: OECD chwali Polskę za sprawne przejście przez kryzysy. Rekomenduje też rewizję podatków i wydatków budżetowych
- 2025-02-04: Rekordowy wzrost sprzedaży samochodów Mercedes-Benz. Rośnie zainteresowanie przede wszystkim autami niskoemisyjnymi
- 2025-02-18: Europejski przemysł czeka na Clean Industrial Deal. Dekarbonizacja jest potrzebna, ale innymi metodami
- 2025-02-12: Młodzi naukowcy przez niskie płace odchodzą z uczelni. To duże zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki i technologii
- 2025-02-11: Daniel Olbrychski: Praca mnie konserwuje, gdybym nie grał, tobym się błyskawicznie zestarzał. Walczę, żeby widzowie nie dostrzegali na scenie mojej osiemdziesiątki
- 2025-01-31: Unijne przepisy zwiększą bezpieczeństwo inwestycji w kryptowaluty. Nowe regulacje mają uporządkować rynek
- 2025-01-30: Inwestycje w kamienice zyskują na popularności. Nie odstraszają nawet wyzwania konserwatorskie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
Pomimo brexitu relacje handlowe między Polską a Wielką Brytanią nie tylko się utrzymały, ale też nabrały nowej dynamiki. W 2023 roku wartość wymiany towarów i usług osiągnęła rekordowe 36,4 mld euro – wynika z raportu Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej. Rosną także obustronne inwestycje. W Polsce działa już ponad 1,4 tys. firm z kapitałem brytyjskim zatrudniających 113 tys. osób. Również polskie firmy coraz częściej eksplorują rynek brytyjski. Szczególnie dynamicznie rozwija się współpraca w sektorach strategicznych energetycznym, obronnym, technologicznym i finansowym.
Transport
Dziennie policjanci zatrzymują średnio 69 osób z zakazem prowadzenia pojazdów. Trwają prace nad zaostrzeniem przepisów dla kierowców

W 2024 roku policjanci przeprowadzili ponad 16 mln badań na zawartość alkoholu w organizmie i zatrzymali 91,3 tys. nietrzeźwych kierujących. W 2022 roku, przy mniejszej liczbie kontroli, było ich niemal 104,5 tys. Spadek jest zauważalny, ale problem wciąż jest poważny. Dodatkowo 16,5 tys. osób naruszyło sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a 8,2 tys. nie zastosowało się do decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania. Trwają prace nad przepisami, które zaostrzą kary w tym obszarze.
Handel
Branża AGD podnosi się po trudnym okresie. Liczy na wsparcie w walce z silną konkurencją z Chin

Polska jest nadal największym producentem sprzętu AGD w UE, ale traci na znaczeniu pod wpływem silnej konkurencji z krajów trzecich, przede wszystkim Chin. Ostatnie dwa lata były trudne dla branży, wciąż pojawiają się nowe zagrożenia, ale – jak podkreślają jej przedstawiciele – widać światełko w tunelu. Producenci AGD liczą na pozytywny wpływ deregulacji, również w obszarze środowiskowym.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.