Newsy

Limity w hotelach czy restauracjach nie funkcjonują. Przedsiębiorcy nie mogą pytać klientów, czy są zaszczepieni

2021-07-15  |  06:25

Przedsiębiorcy prowadzący hotele czy restauracje nie mają podstawy prawnej, by pytać klientów o to, czy są zaszczepieni na COVID-19. – Z jednej strony rząd chce, żeby przedsiębiorcy przestrzegali limitów w hotelach czy restauracjach. Z drugiej strony nie decyduje się na stanowcze i odważne kroki, żeby te ograniczenia były przestrzegane – mówi Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon. Ułatwianie dostępu osobom zaszczepionym i ograniczanie niezaszczepionym rodzi też ryzyko pewnej dyskryminacji. Zdaniem eksperta to dobry moment, żeby rozpocząć szeroką debatę o granicach ograniczania praw i wolności obywatelskich ze względu na zdrowie publiczne.

– Możliwości weryfikowania, kto jest bądź nie jest zaszczepiony przeciw SARS-CoV-2, z perspektywy pracodawcy czy usługodawcy są bardzo ograniczone. Z wyjątkiem bardzo rzadkich sytuacji w zasadzie nie ma możliwości, żeby ktokolwiek wymagał od nas ujawnienia tego. Informacja o tym, czy jesteśmy zaszczepieni, jest bowiem informacją związaną ze stanem naszego zdrowia, a więc jest szczególnie wrażliwą i chronioną przepisami o ochronie danych osobowych – mówi agencji Newseria Biznes Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon.

Zgodnie z rozporządzeniem rządu od 26 czerwca br. hotele, restauracje i kina mogą przyjmować 75 proc. maksymalnej liczby gości. Z kolei w imprezach okolicznościowych i zgromadzeniach (wesela, koncerty, imprezy zorganizowane) może wziąć udział maksymalnie 150 osób. Do limitów nie wlicza się jednak osób w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19. Taką polityką rząd chce zachęcić Polaków do szczepień. W praktyce obowiązek sprawdzenia, kto jest, a kto nie jest zaszczepiony, ciąży jednak na przedsiębiorcach i organizatorach.

– Dwa tygodnie temu prezes UODO wydał oświadczenie, zgodnie z którym limity wprowadzone przez rząd w drodze rozporządzenia nie są wystarczającą podstawą do tego, aby np. hotelarz czy właściciel kawiarni mógł wymagać od kogoś ujawnienia informacji, czy jest zaszczepiony. Wniosek jest taki, że z jednej strony przedsiębiorcy mają obowiązek przestrzegać tych limitów, z drugiej – nie mają do tego prawnych podstaw. Rząd nałożył na nich obowiązki związane z przestrzeganiem tych limitów, ale nie dał im narzędzi do weryfikacji tego, czy ten obowiązek jest przestrzegany – podkreśla ekspert Fundacji Panoptykon.

Zgodnie z opinią UODO, aby przedsiębiorca lub usługodawca mógł zweryfikować, czy jego klient został zaszczepiony, potrzebna jest podstawa prawna lub dobrowolna zgoda. Tej pierwszej brak. Obowiązuje co prawda rozporządzenie Rady Ministrów z 6 maja br., ale nie przyznaje ono wprost restauratorom ani innym podmiotom prawa żądania danych o szczepieniach. Ponadto jest tylko rozporządzeniem, podczas gdy tak daleko idące ingerencje i ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności należałoby wprowadzać w drodze ustawy.

– Potrzebne są zmiany w przepisach tu i teraz, jeśli rząd chce, żeby te limity funkcjonowały naprawdę. Dziś one nie funkcjonują – wystarczy pojechać nad morze i zobaczyć, jak wygląda przeciętna restauracja czy kawiarnia. Rząd musi dać przedsiębiorcom narzędzia, które pozwolą je egzekwować – podkreśla Wojciech Klicki.

UODO wskazuje, że alternatywną możliwością pozyskania przez hotelarza czy restauratora informacji o tym, że ktoś się zaszczepił, jest zgoda klienta, która musi być jednak wyraźna i dobrowolna.

– Wyobraźmy sobie sytuację, w której w kawiarni czy restauracji obowiązuje limit 10 gości. Ani właściciel tej restauracji, ani kelner czy kelnerka w świetle prawa nie ma możliwości pytać poszczególnych klientów, czy są zaszczepieni. Kiedy limit tych 10 osób się wyczerpuje, w tym momencie właściciel powinien zamknąć drzwi, natomiast potencjalny kolejny klient może do nich zapukać i powiedzieć: „Dzień dobry, jestem zaszczepiony, chciałbym wejść ponad limit”. Zwracam jednak uwagę, że inicjatywa powinna leżeć po stronie klienta, a nie przedsiębiorcy – podkreśla ekspert Fundacji Panoptykon.

Zwraca też uwagę, że wprowadzenie udogodnień dla osób zaszczepionych i ograniczeń dla osób niezaszczepionych może rodzić ryzyko dyskryminacji. Nie jest to jednak dyskryminacja zakazana przez prawo. Zdaniem eksperta brakuje tutaj zdecydowanego działania rządu. To również dobry moment, żeby rozpocząć szeroką debatę o tym, jakie są granice ograniczania praw i wolności obywatelskich ze względu na zdrowie publiczne.

 W tej chwili można odnieść wrażenie, że te limity są efektem doraźnej polityki, a nie głębszego namysłu dotyczącego tego, w jaki sposób radzić sobie z pandemią – uważa Wojciech Klicki. – Mam też wrażenie, że stoimy w rozkroku. Z jednej strony rząd chce, żeby przedsiębiorcy przestrzegali limitów, żebyśmy zachowywali dystans społeczny w restauracjach. Z drugiej strony nie decyduje się na stanowcze i odważne kroki, żeby te ograniczenia były przestrzegane. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał niedawno, że obowiązkowość szczepień nie narusza praw człowieka. Tak więc jeżeli rząd chce, żebyśmy w większym stopniu się szczepili, to być może powinien rozważyć wprowadzenie takiego obowiązku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces

Prace nad nowym Krajowym planem w dziedzinie energii i klimatu powinny, zgodnie z unijnymi zobowiązaniami, zakończyć się w czerwcu br., ale do tej pory nie trafił on do konsultacji społecznych. Trzydzieści organizacji branżowych i społecznych zaapelowało do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przyspieszenie prac nad dokumentem i jego rzetelne konsultacje. Jak podkreśliły, nie powinien on być rozpatrywany tylko jako obowiązek do wypełnienia, lecz również jako szansa na przyspieszenie i uporządkowanie procesu transformacji energetyczno-klimatycznej w kraju. Polska pozostaje jedynym państwem w UE, który nie przedstawił długoterminowej strategii określającej nasz wkład w osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 roku.

Bankowość

Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą

Dla polskich firm środki UE są jedną z najchętniej wykorzystywanych form finansowania inwestycji i projektów rozwojowych. W bieżącej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów funduszy z polityki spójności – otrzyma łącznie ok. 170 mld euro, z których duża część trafi właśnie do krajowych przedsiębiorstw. Na to nakładają się również środki z KPO i programów ramowych zarządzanych przez Komisję Europejską. Możliwości finansowania jest wiele, ale nie wszystkie firmy wiedzą, gdzie i jak ich szukać. Tutaj eksperci widzą zadanie dla banków.

Ochrona środowiska

Biznes chętnie inwestuje w OZE. Fotowoltaika na własnym gruncie najchętniej wybieranym rozwiązaniem

Możliwości związanych z inwestowaniem w zieloną energię jest bardzo dużo, jednak to fotowoltaika na własnych gruntach jest najchętniej wybieranym przez biznes rozwiązaniem OZE. Specjaliści zwracają uwagę, że wydłużył się okres zwrotu z takiej inwestycji, mimo tego nadal jest atrakcyjny, szczególnie w modelu PV-as-a-service. Dlatego też firm inwestujących w produkcję energii ze słońca może wciąż przybywać.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.