Newsy

Polscy pracownicy najbardziej zestresowani w Europie. Negatywnie oceniają relacje w swoich firmach

2019-04-26  |  06:30
Mówi:Izabela Katarzyna Mrzygłocka, poseł na Sejm RP, wieloletnia przewodnicząca Rady Ochrony Pracy
Łukasz Komuda, szef RynekPracy.org
  • MP4
  • Kontrole Państwowej Inspekcji Pracy wykazują szereg uchybień polskich firm, między innymi w zakresie terminowości wypłaty wynagrodzeń czy zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa pracy. To tylko niektóre z elementów, które składają się na relacje pracownicze, a wśród najważniejszych problemów wymienia się m.in. stres, twarde zarządzanie i mobbing. Zdaniem ekspertów dyskutujących o tym przy okrągłym stole Komitetu Dialogu Społecznego KIG prowadzi to do bierności pracowników i spadku kreatywności, szkodząc nie tylko pojedynczym firmom, lecz także krajowej gospodarce.

    Relacje pracownicze w Polsce są oceniane jako złe lub bardzo złe – wynika z raportu „Między feudalizmem a personalizmem. Medialny obraz relacji pracowniczych w Polsce” przygotowanego na zlecenie Komitetu Dialogu Społecznego KIG. Najważniejsze zdefiniowane problemy w relacjach pracowniczych to stres, zarządzanie folwarczne i mobbing.

    Z badania „The Workforce View in Europe 2018” wynika, że Polacy są narodem pracującym w największym stresie, a to prowadzi wprost do spadku motywacji i produktywności. 27 proc. pracowników twierdzi, że odczuwa stres każdego dnia. Wśród następnych w zestawieniu pracowników francuskich i brytyjskich ten odsetek wynosi 20 proc. Najmniej zestresowani są natomiast pracownicy w Holandii (10 proc.).

    – Trzeba pamiętać, że człowiek jest kapitałem i nie należy postrzegać go tylko przez pryzmat wynagrodzenia. W pracy ważna jest także godność, dyskusja, informacja. Jeżeli człowiek identyfikuje się z zakładem pracy, to jego wydajność jest lepsza, lepiej pracuje. Wtedy relacje między poszczególnymi pracownikami, a także między pracownikami a pracodawcą, są zdecydowanie lepsze, co dobrze wpływa na atmosferę w firmie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes posłanka Izabela Katarzyna Mrzygłocka, wieloletnia przewodnicząca Rady Ochrony Pracy.

    Według badań przeprowadzonych przez ADP na europejskich pracownikach („Okiem europejskich pracowników 2018”) w Polsce – zdaniem ankietowanych – pracodawcy wykazują brak zainteresowania dobrym samopoczuciem psychicznym swoich podwładnych, mimo że wielu z nich cierpi z powodu nadmiernego stresu. Dane ZUS z 2017 roku wskazują, że liczba dni zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń i dysfunkcji psychicznych wzrosła w ciągu sześciu lat o ponad 70 proc.

    – Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że kwestie dotyczące jakości relacji pracowniczych będą jedynie zyskiwać na znaczeniu. Nurt zarządzania zasobami ludzkimi (HR) i społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw (CSR) coraz mocniej akcentują swoje podejście w odniesieniu do zdrowia i dobrostanu pracowników. Global Reporting Initiative (GRI), system raportowania społecznego przedsiębiorstw, w ostatniej wersji raportu rozbudował dwa obszary: zdrowie i bezpieczeństwo pracowników oraz aspekty środowiskowe. Pracodawcy wszystkich sektorów w dobie coraz ostrzejszej walki o dobrego pracownika zdają sobie sprawę z tego, że przyjazne środowisko pracy i psychofizyczna kondycja pracowników przyczyniają się do tego, że nie szuka on alternatywy – podsumowuje Konrad Ciesiołkiewicz, przewodniczący Komitetu Dialogu Społecznego KIG.

    Te wartości są generalnie niemierzalne. Z kolei te mierzalne, czyli to, jak człowiek funkcjonuje w firmie, oraz to, jak jest przestrzegane prawo, jak człowiek jest zabezpieczony, bada Państwowa Inspekcja Pracy – mówi Izabela Katarzyna Mrzygłocka.

    Państwowa Inspekcja Pracy bada rynek pracy na dwa sposoby. Po pierwsze, przez kontrole planowane, a po drugie – kontrole nieplanowane, podejmowane na skutek zgłoszeń pracowników. Ponad 1/3 takich zgłoszeń dotyczy nieprawidłowości przy wypłacaniu wynagrodzeń.

    – Blisko 23 proc. kontroli wykazuje sytuację, w której wynagrodzenie wypłacane jest w niewłaściwej wysokości. Kolejne 17 proc. wykazuje, że wynagrodzenie jest wypłacane nieregularnie, czyli w różne dni miesiąca. Efekt jest taki, że pracownik nigdy nie wie, czy otrzyma pensję w tym tygodniu, w przyszłym czy może jeszcze za dwa tygodnie. 90 proc. Polaków utrzymuje się z pracy zarobkowej, więc jeżeli pensja wpływa nieregularnie, tworzy to bardzo duże poczucie zagrożenia. Na to jesteśmy szczególnie wrażliwi – mówi Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatywy Społeczno-Ekonomicznych, szef portalu Rynekpracy.org. – W Polsce pracujemy relatywnie dużo na tle Europy i wciąż niewiele zarabiamy. Jesteśmy 6. krajem UE o najniższym poziomie wynagrodzeń.

    Terminowość w wypłacaniu wynagrodzeń czy zapewnienie pracownikom odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa to tylko dwa z długiej listy elementów, które składają się na dobre relacje pracownicze. W tym drugim obszarze pracodawcy także mają sobie wiele do zarzucenia. Blisko 1/3 kontroli Inspekcji Pracy wykazuje różnego rodzaju nieprawidłowości w zakresie technicznego bezpieczeństwa pracy, czyli tego, na ile przestrzegane są m.in. regulacje dotyczące BHP oraz bezpieczeństwa pracy maszyn i urządzeń.

     Okazuje się, że w 86 proc. przypadków niespełnione są wszystkie wymagania dotyczące bezpieczeństwa technicznego pracy. Gdy badane były rusztowania, w 83 proc. przypadków inspektorzy PIP wykazali naruszenia regulacji. W Polsce blisko 400 osób co roku traci życie w wypadkach przy pracy, kolejne kilkaset osób traci kończyny albo doznaje bardzo poważnych obrażeń ciała, w związku z tym to nie są sprawy, które można zbagatelizować – mówi Łukasz Komuda.

    Sami pracownicy zwracają też uwagę na słabość otoczenia instytucjonalnego, m.in. związków zawodowych czy Państwowej Inspekcji Pracy, która pilnuje przestrzegania Kodeksu pracy i praw pracowniczych. Jak ocenia posłanka Izabela Katarzyna Mrzygłocka, PIP wymaga jednak zmian organizacyjnych i odciążenia, żeby lepiej realizować swoje zadania.

    – Inspekcja ma za dużo zadań, kiedy powinna realizować tylko trzy główne, czyli sprawdzać bezpieczeństwo pracy człowieka, przestrzeganie prawa pracy oraz legalność zatrudnienia. Tutaj dostrzegam konieczność zmiany ustawy. Ta obowiązująca obecnie funkcjonuje od 2007 roku, a rynek dynamicznie się zmienia. Dlatego uważam, że tę ustawę należy zmienić i m.in. wprowadzić kadencyjność Głównego Inspektora Pracy, żeby wpływ polityków na tę instytucje był mniejszy, ponieważ polityka w Państwowej Inspekcji Pracy jest całkiem niepotrzebna – dodaje posłanka

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

     Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

    Infrastruktura

    Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

    Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

    IT i technologie

    Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

    Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.