Newsy

Prof. E. Mączyńska: Polska powinna brać przykład ze Skandynawii. To pomoże minimalizować skutki osłabienia gospodarczego

2019-10-01  |  06:15

Spowolnienie gospodarcze staje się faktem mimo wciąż szybkiego rozwoju Polski, zawdzięczanego głównie konsumpcji. Słabe wskazania przemysłu, również nad Wisłą, pobudzanie rozwoju poprzez cięcia stóp procentowych przez banki centralne czy kłopoty niemieckich przedsiębiorców powoli przełożą się na zmniejszanie dynamiki wzrostu gospodarki. Według prof. Elżbiety Mączyńskiej, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, przed wpływem słabszej koniunktury mogłoby Polskę ochronić zastosowanie skandynawskiego modelu rozwoju społecznego i ekologicznego.

Nie można utożsamiać kryzysu z recesją ani ze spadkiem wzrostu gospodarczego. To, z czym zderza się obecnie globalna gospodarka, to wyraźne spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego, czyli wzrastamy, ale wolniej – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. – W gospodarce rynkowej cykliczność jest naturalnym zjawiskiem, więc po dobrym okresie można się spodziewać osłabienia. Widać je już w wielu krajach, które podejmują decyzje mające zapobiec temu osłabianiu się koniunktury. Robią to m.in. Chińczycy i Niemcy.

Polska gospodarka, choć jest jedną z najszybciej rozwijających się w Europie, zwalnia tempo. W II kwartale urosła o 4,4 proc. w ujęciu rocznym, co jest najsłabszym wynikiem od dwóch lat. Wskaźnik PMI dla przemysłu dziesiąty miesiąc z rzędu wskazywał na kurczenie się sektora, a prognozy przedsiębiorców odnośnie do nadchodzących 12 miesięcy były najsłabsze od wielu lat, choć wynik był nieco lepszy niż w poprzednich trzech miesiącach. Produkcja przedsiębiorstw przemysłowych w sierpniu spadła o 1,3 proc., choć spodziewano się wzrostu o 1,7 proc. W strefie euro PKB w II kwartale zwiększyło się tylko o 1,2 proc., a amerykański Fed stymuluje gospodarkę, obniżając stopy procentowe. Także w Polsce na wrześniowym posiedzeniu padł wniosek o obniżkę stóp, ale został odrzucony.

To, czy i w jakim stopniu dosięgnie nas to osłabienie wzrostu gospodarczego, będzie zależało w dużej mierze od jakości polityki społeczno-gospodarczej. My mieliśmy szczęście w 2008 roku, kiedy kryzys światowy lekko nas dotknął, ale z pewnym opóźnieniem. Wtedy mamy czas, żeby się na niekorzystne zjawiska lepiej przygotować – przypomina prof. Elżbieta Mączyńska. – Moim zdaniem taka sytuacja będzie i tym razem. My już mamy w stosunku do innych krajów europejskich wyprzedzenie, jeśli chodzi o tempo wzrostu, a to ściśle wiąże się z naszą sytuacją – społeczeństwa i państwa. Jeżeli następuje wzrost gospodarczy, to mamy także wzrost wpływów do budżetu państwa, a to umożliwia państwu zwiększanie wydatków. To z kolei umożliwia zapobieganie kryzysowi.

Według wstępnych danych wskaźnik nastrojów menedżerów logistyki w niemieckim przemyśle w sierpniu 2019 roku spadł do poziomu najniższego od przeszło 10 lat i wyniósł tylko 41,4 pkt wobec oczekiwanych 44 pkt. Tymczasem niemiecka gospodarka odpowiada za 27,3 proc. polskiego eksportu (dane za styczeń–lipiec 2019 roku). I choć to o 0,8 pkt proc. mniej niż rok wcześniej, bo polscy eksporterzy nauczyli się reagować elastycznie i szukają nowych rynków zbytu, to spadek zamówień zza Odry wciąż przekłada się na osłabienie kondycji polskiego przemysłu.

Nie znaczy to, że przed osłabieniem koniunktury nie można się bronić, by złagodzić jego skutki. Jako przykład ekonomistka podaje kraje skandynawskie, które potrafiły połączyć dbałość o postęp społeczny i ekologiczny z postępem gospodarczym.

Model skandynawski powinien nas bardzo interesować. Skandynawowie stosowali te zasady zharmonizowanego wzrostu wtedy, kiedy byli jeszcze biedniejsi od nas i to właśnie zaowocowało – przekonuje prof. Elżbieta Mączyńska. – Bez tego jakość życia, nawet przy wzroście gospodarczym, może się pogarszać. Co z tego, że będzie wzrost gospodarczy, jeżeli sytuacja zdrowotna społeczeństwa będzie się pogarszała albo będzie nas dusił smog? Jeżeli nie zadbamy o to, to będziemy mieli takie zjawiska, jakie mamy w sferze demografii, czyli wyludnianie się Polski. To jest wynik wieloletnich zaniedbań polityki społecznej, rodzinnej, które cechowały właściwie prawie cały okres transformacji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.