Mówi: | dr Andrzej Ginalski, kierownik zespołu morskiego, Fundacja WWF Polska Justyna Choroś, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków |
Przyroda w Europie ulega ciągłej degradacji. Do 2030 roku UE częściowo chce odwrócić ten proces
Nature Restoration Law nakłada na państwa członkowskie UE obowiązek podjęcia działań na rzecz naprawy zdegradowanych ekosystemów lądowych i morskich. Międzyresortowy zespół ekspertów już pracuje nad wymaganym w rozporządzeniu Krajowym Planem Odbudowy Zasobów Przyrodniczych, którego wdrożenie będzie wymagać m.in. szczegółowej inwentaryzacji stanu przyrody i znaczących nakładów finansowych. Choć ten proces będzie wymagający, to korzyści dla środowiska mają być ogromne.
– Potrzebujemy zmian, które wprowadza Nature Restoration Law, ponieważ środowisko przyrodnicze ulega postępującej degradacji. Dzieje się to pomimo dotychczas podejmowanych wysiłków, pomimo że mamy już pewne elementy legislacji, jak m.in. sieć Natura 2000, która przynosi pozytywne efekty, ale jest niewystarczająca do tego, żeby tę naturę utrzymać i odbudować w odpowiednim stanie – mówi agencji Newseria dr Andrzej Ginalski, kierownik zespołu morskiego z Fundacji WWF Polska.
Nature Restoration Law (NRL) – czyli unijne rozporządzenie o odbudowie zdegradowanych ekosystemów przyrodniczych – było przedmiotem długiej walki politycznej i ponad dwuletnich negocjacji. Ostatecznie Parlament Europejski przegłosował je w połowie 2023 roku, a Rada UE formalnie przyjęła tę regulację w czerwcu ub.r. To jeden z filarów Europejskiego Zielonego Ładu, którego głównym celem jest odbudowa bioróżnorodności na obszarach lądowych i morskich UE, powstrzymanie dalszej degradacji przyrody oraz wsparcie państw członkowskich w adaptacji do zmian klimatu i skutków klęsk żywiołowych.
– Nature Restoration Law uzupełnia dotychczasowe przepisy UE, takie jak dyrektywa siedliskowa i ramowa strategia morska. To jest bardzo ważne uzupełnienie, ponieważ ono dotyczy nie tylko ochrony tego, co udało nam się jeszcze zachować, ale również odbudowy siedlisk, które już zostały zdegradowane przez człowieka – mówi dr Andrzej Ginalski.
– To są horyzontalne, przekrojowe przepisy dotyczące ochrony i odbudowy zasobów przyrody – dodaje Justyna Choroś z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. – My nie mamy już czasu na to, żeby tylko chronić, my musimy naprawiać i zacząć działać szybko.
Nature Restoration Law zakłada, że do 2030 roku co najmniej 20 proc. ekosystemów lądowych i morskich w UE, a do 2050 roku – 100 proc. ekosystemów wymagających odbudowy ma zostać poddanych działaniom naprawczym. Regulacja dotyczy przy tym różnorodnych ekosystemów, w tym m.in. lasów, terenów podmokłych, rzek i jezior, obszarów rolniczych, siedlisk przybrzeżnych oraz środowiska morskiego. W każdym z nich wyznacza konkretne cele i prawnie wiążące zobowiązania dotyczące ochrony przyrody.
– W przypadku siedlisk, które są w złym stanie, Polska i inne kraje UE będą musiały do 2030 roku podjąć środki odbudowy na 30 proc. ich powierzchni – wskazuje kierownik zespołu morskiego z Fundacji WWF Polska.
Wśród ważniejszych założeń nowych przepisów jest też m.in. zobowiązanie państw członkowskich UE do posadzenia co najmniej 3 mld dodatkowych drzew oraz przywrócenia co najmniej 25 tys. km rzek o swobodnym biegu do 2030 roku, rewitalizacja mokradeł oraz przeciwdziałanie spadkowi populacji owadów zapylających i utracie miejskich terenów zielonych.
– Wbrew temu, co często się mówi, to nie jest tylko prawo o ochronie przyrody, bo zasoby tej przyrody służą nam, ludziom. Dlatego to prawo ma służyć również ludziom – podkreśla Justyna Choroś. – Ochrona przyrody jest czasem kontrowersyjna, ale cóż, bez przyrody nie ma życia, nie ma gospodarki.
Nature Restoration Law formalnie weszło w życie w połowie sierpnia 2024 roku. W ciągu 24 miesięcy od tego momentu państwa członkowskie UE są zobowiązane do opracowania Krajowych Planów Odbudowy Zasobów Przyrodniczych, które określą cele, środki i priorytety działań, a następnie przedłożenia ich Komisji Europejskiej. Kraje UE będą też zobowiązane do monitorowania i raportowania postępów w realizacji nowych przepisów. Z kolei Komisja Europejska do 2033 roku dokona przeglądu stosowania rozporządzenia i jego wpływu na sektor rolny, rybołówstwo i leśnictwo, a także jego szersze skutki społeczno-gospodarcze.
Jak ocenia ekspert WWF, wyzwaniem związanym z wdrażaniem NRL – oprócz oporów społecznych wobec niektórych działań naprawczych – może się okazać konieczność zaangażowania w to znacznych zasobów finansowych oraz przeprowadzenia szczegółowych inwentaryzacji stanu ekosystemów.
– W przypadku ekosystemów morskich powinniśmy przede wszystkim zinwentaryzować, w jakim stanie są te siedliska, które jeszcze przetrwały, a następnie podjąć decyzję, które z nich będziemy odbudowywać i w jaki sposób. Nie jest to łatwe, ponieważ działania ochrony czynnej w środowisku morskim są skomplikowane organizacyjnie i dość kosztowne. Natomiast to jest najważniejszy element całego procesu. NRL nas do tego zobowiązuje i to powinno zostać uwzględnione w krajowym planie odbudowy przyrody – mówi dr Andrzej Ginalski.
NRL powstało jako odpowiedź na alarmujące dane o degradacji środowiska naturalnego w Europie. Zgodnie z danymi unijnych instytucji, 81 proc. siedlisk w Europie jest w złym lub bardzo złym stanie, a wiele z nich ulega dalszej degradacji, ponieważ dotychczasowe działania na rzecz ochrony przyrody nie były w stanie odwrócić tej tendencji. Ponadto aż 73 proc. gruntów rolnych jest zdegradowanych, co grozi ograniczaniem produkcji żywności, a populacja owadów zapylających, które generują prawie 5 mld euro rocznej produkcji rolnej UE, w ostatnich latach znacząco spadła.
Jak podaje Komisja Europejska, koszt ekonomiczny degradacji przyrody jest bardzo wysoki i już w tej chwili spowodowane nim straty gospodarcze sięgają ok. 50 mld euro rocznie. Z kolei Europejski Bank Centralny oszacował, że w strefie euro ok. 3 mln firm (czyli 72 proc. wszystkich przedsiębiorstw w strefie euro) jest w dużym stopniu zależnych od co najmniej jednej usługi ekosystemowej (czyli powiązanej ze środowiskiem naturalnym) w zakresie produkcji towarów lub świadczenia usług. Dlatego też dalsza degradacja i utrata funkcjonalności tych ekosystemów może spowodować krytyczne problemy dla tych przedsiębiorstw i całej europejskiej gospodarki.
– Przyroda, podobnie jak gospodarka, nie jest w próżni, to jest łańcuch naczyń połączonych. My korzystamy z zasobów przyrody. Bez ochrony siedlisk nie ma np. zapylaczy, a bez zapylaczy nie ma rolnictwa. W kraju takim jak Polska, gdzie rolnictwo jest ważną gałęzią gospodarki, po prostu nie możemy sobie na to pozwolić – podkreśla Justyna Choroś.
Czytaj także
- 2025-03-12: Przyspiesza proces wstąpienia Mołdawii do UE. Unia przeznaczy dla tego kraju ponad 1,8 mld euro wsparcia
- 2025-03-07: Malwina Wędzikowska: Luksusowe marki bardzo podupadły. Miliarderzy noszą się bez logo, a influencerzy przebodźcowali odbiorców towarami z górnej półki
- 2025-02-25: Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie
- 2025-03-26: Brak różnorodności szkodzi firmom. Nowa dyrektywa może je skłonić do zmiany podejścia
- 2025-02-11: System opieki zdrowotnej w Strefie Gazy jest zdewastowany. Ponowne dostawy pomocy humanitarnej to kropla w morzu potrzeb
- 2025-02-12: Polska z wydatkami na zdrowie zbliża się do średniej krajów OECD. Wyzwaniem jest efektywne wykorzystywanie tych funduszy
- 2025-02-10: Finansowanie, technologia i wola polityczna sprzyjają walce o klimat. Dołączają do niej także konsumenci
- 2025-01-30: Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji
- 2025-02-13: Rekordowe emisje dwutlenku węgla przyspieszają wzrost temperatury. Naukowcy przestrzegają przed przekroczeniem kolejnych punktów krytycznych
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Enea zapowiada kolejne zielone inwestycje. Do 2035 roku chce mieć prawie 5 GW mocy zainstalowanej w OZE
Sześć farm wiatrowych o mocy 83,5 MW znalazło się w portfolio Grupy Enea. Spółka Enea Nowa Energia kupiła je od European Energy Polska i zapowiada, że to nie koniec tego typu transakcji. Ten rok ma być intensywny dla spółki pod względem rozwoju OZE. Celem strategicznym jest osiągnięcie 2,1 GW mocy zainstalowanej w zielonych źródłach w 2030 roku i 4,9 GW pięć lat później.
Przemysł
Brak krajowej polityki kosmicznej blokuje możliwości współpracy międzynarodowej. Wspólne projekty mogłyby być katalizatorem rozwoju sektora

Sektor kosmiczny jest jednym z najbardziej innowacyjnych i zaawansowanych technologicznie obszarów w gospodarce. Zapotrzebowanie na kosmiczne technologie napędzają niestabilność gospodarczo-polityczna oraz kryzys klimatyczny. Rozwój polskiego sektora kosmicznego mocno przyspieszył po przystąpieniu Polski do ESA, jednak brak przyjętej polityki kosmicznej sprawia, że nie wykorzystujemy do końca związanego z tym potencjału. Brak jasnych przepisów utrudnia też współpracę bilateralną z innymi krajami.
Problemy społeczne
Wrocław najczęściej wskazywanym miejscem na ewentualną przeprowadzkę. To przekłada się na potencjał gospodarczy

40 proc. Polaków planujących w najbliższych latach przeprowadzkę wybrałoby Wrocław – wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Stolica Dolnego Śląska jest postrzegana jako miejsce, w którym można znaleźć dobrą pracę i mieszkanie, a komunikacja miejska działa w satysfakcjonujący sposób. Miasto jest również doceniane za walory turystyczne i chętnie odwiedzane przez podróżujących. Postrzeganie miasta przez mieszkańców i pracowników przekłada się również na potencjał inwestycyjny i zainteresowanie biznesu.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.