Mówi: | Michał Rybak, wiceprezes zarządu ds. operacyjnych, Grupa LUX MED Karla Prentiss, wiceprezes International Medical Relief Grażyna Sadłowska, koordynatorka punktu medycznego dla uchodźców w Nadarzynie, Grupa LUX MED dr Rebecca Bowers, lekarz pogotowia ratunkowego z Kentucky, USA |
Uchodźcy z Ukrainy nadal potrzebują opieki medycznej. Polskę w pomocy na rzecz Ukrainy wspierać będą lekarze wolontariusze z całego świata
Lekarze i dentyści wolontariusze International Medical Relief z całego świata będą przyjmować ukraińskich pacjentów w placówkach Grupy LUX MED. – Brakuje nam lekarzy, więc każdy specjalista, każde ręce do pracy tutaj będą bardzo cenne – podkreśla Michał Rybak z Grupy LUX MED, która właśnie w tym celu nawiązała współpracę z International Medical Relief. To jedna z największych organizacji pozarządowych non-profit w USA, która zrzesza ok. 60 tys. medyków i wspiera Ukrainę od marca. Zapotrzebowanie na pomoc medyczną wśród uchodźców utrzymuje się na wysokim poziomie.
– Uchodźcy zgłaszają się z różnymi problemami. Na początku to były zwykłe problemy po podróży: otarcia, drobne rany, zmęczenie, odwodnienie. Później przyszły infekcje, a teraz chorują w zasadzie na wszystko to, na co i my chorujemy. Mają choroby przewlekłe, potrzebują wizyty u specjalisty, badań. To wszystko musimy im zapewnić. Dlatego potrzebujemy różnych lekarzy i specjalistów z różnych dziedzin, żeby nas wspomagali – mówi Michał Rybak, wiceprezes zarządu ds. operacyjnych w Grupie LUX MED.
Od 24 lutego br., a więc od momentu wybuchu wojny w Ukrainie, granicę z Polską przekroczyło już ponad 5,7 mln obywateli tego kraju. Jednak ruch odbywa się też w drugą stronę, dlatego rzeczywista liczba ukraińskich uchodźców w Polsce jest na razie trudna do określenia. Unia Metropolii Polskich oszacowała, że – wraz z tymi, którzy byli tu już wcześniej – w maju br. wynosiła ona ok. 3,37 mln. Z kolei Polski Instytut Ekonomiczny podaje, że do 12 lipca br. obywatelom Ukrainy wydano w sumie ponad 1,225 mln numerów PESEL, uprawniających do korzystania z usług publicznych i wejścia na polski rynek pracy. Liczbę tych, którzy prawdopodobnie zostaną w Polsce, niezależnie od scenariusza zakończenia wojny, rząd szacuje na co najmniej milion osób.
– Przybyło nam dużo ludzi, zwiększyła nam się populacja osób i w każdej dziedzinie życia mamy jakieś problemy – począwszy od edukacji i mieszkań, po służbę zdrowia. Po prostu zetknęliśmy się z sytuacją nadzwyczajną. I najlepszą receptą w tej sytuacji jest współpracować, mieć dobrą wolę rozwiązywania tych problemów – dodaje wiceprezes zarządu ds. operacyjnych w Grupie LUX MED.
Grupa LUX MED, już dwa dni po ataku Rosji na Ukrainę, wprowadziła specjalny program wsparcia medycznego i zawodowego dla uchodźców. Do tej pory udzieliła takiej pomocy ponad 110 tys. osób, realizując prawie 200 tys. usług medycznych, najwięcej w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście. Statystyki pokazują, że to właśnie w dużych ośrodkach miejskich osiedla się największa liczba ukraińskich uchodźców.
– Potrzeby obywateli Ukrainy są ogromne: począwszy od opieki medycznej i dentystycznej, poprzez potrzeby mieszkaniowe, aż po odnalezienie się w nowej sytuacji życiowej i wytyczenie nowych celów – mówi Karla Prentiss, wiceprezes International Medical Relief.
Jak zauważa Michał Rybak, wyzwaniem jest niedobór lekarzy i personelu medycznego, z którym Polska borykała się już wcześniej, jeszcze przed wybuchem wojny za wschodnią granicą. Aby wypełnić tę lukę, grupa nawiązała właśnie współpracę z International Medical Relief, jedną z największych organizacji pozarządowych non-profit w USA, która zrzesza ok. 60 tys. medyków wolontariuszy.
– Dzięki podpisanej umowie o współpracy IMR będzie przesyłać lekarzy do centrum dla uchodźców w Nadarzynie – mówi wiceprezes zarządu ds. operacyjnych w Grupie LUX MED. – Każdy specjalista, każde ręce do pracy będą bardzo cenne.
– Angażujemy się we współpracę z Grupą LUX MED, żeby zapewnić uchodźcom opiekę medyczną i dentystyczną, ale i środowiskową edukację zdrowotną – dodaje Karla Prentiss. – Dzięki połączeniu naszych zasobów i współdziałaniu będziemy mogli trwale zmieniać życie uchodźców w perspektywie długoterminowej.
Lekarze wolontariusze z IMR będą udzielać pomocy uchodźcom z Ukrainy zgodnie z przepisami rządowej specustawy, przyjętej wiosną br. Lekarze, dentyści i pielęgniarki z całego świata będą przyjmować ukraińskich pacjentów w placówkach Grupy LUX MED. Część z nich już jest w Polsce.
– Codziennie od 24 lutego br. śledzę doniesienia medialne i w końcu postanowiłam tu przyjechać. Czytałam historie obywateli Ukrainy i poczułam potrzebę, żeby zrobić dla nich coś więcej – mówi dr Rebecca Bowers, lekarz pogotowia ratunkowego z Kentucky w USA. – Największym wyzwaniem jest w tej chwili bariera językowa. Nie znam języka ukraińskiego, polskiego ani rosyjskiego, więc przy każdej wizycie potrzebuję pomocy tłumacza, żeby móc się porozumieć. Problematyczną kwestią jest też ustalenie, jakie leki przyjmują pacjenci. One całkowicie różnią się od tych, które przepisuję w USA, dlatego czasem jest to trudne. Ale zdecydowanie warto przyjechać, bo coś takiego mogłoby się przydarzyć każdemu w USA, w Europie, w dowolnym kraju na świecie. Być może kiedyś to my będziemy potrzebować pomocy i chcielibyśmy, aby w takiej sytuacji ktoś nam pomógł.
Wsparcie medyczne dla uchodźców z Ukrainy jest świadczone we wszystkich placówkach i w 14 szpitalach Grupy LUX MED. Natomiast w Warszawie, w budynku hotelu Marriott, działa specjalne Centrum Medyczne dla Uchodźców, do którego po pomoc zgłasza się nawet kilkaset osób dziennie. Są tam dostępne m.in. gabinety pediatrii, internistyczne, ginekologiczne, zabiegowe czy opieki psychologicznej. W centrum pracuje też personel medyczny z Ukrainy, co znacząco ułatwia kontakt na linii pacjent–lekarz.
Poza tym LUX MED koordynuje też duży punkt medyczny w Ptak Warsaw Expo, zapewniający pilną opiekę medyczną osobom przybywającym z Ukrainy. To jeden z większych punktów medycznych w Europie, gdzie pomoc medyczna udzielana jest przez lekarzy, pielęgniarki i ratowników medycznych w specjalnie przygotowanych gabinetach konsultacyjno-diagnostycznych.
– Punkt czynny jest siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, udzielamy pomocy lekarskiej uchodźcom przez cały czas. Od początku naszej działalności przyjęliśmy ich już ponad 20 tys. To jest głównie pomoc ambulatoryjna, ale załatwiamy również hospicja, domy pomocy, wizyty u specjalistów czy zabiegi operacyjne – mówi Grażyna Sadłowska z Grupy LUX MED, koordynatorka punktu medycznego dla uchodźców w podwarszawskim Nadarzynie.
Statystyki pokazują, że ukraińscy uchodźcy w placówkach LUX MED najczęściej korzystają z konsultacji internistycznych, pediatrycznych i ginekologicznych, co prawdopodobnie wynika z faktu, że gros przyjeżdżających do Polski stanowiły kobiety z dziećmi. Te drugie też wymagają szczególnej opieki, bo aż 90 proc. z przebadanych dotychczas 1 tys. ukraińskich dzieci zmaga się z próchnicą.
Wielu uchodźców z Ukrainy cierpi również na choroby przewlekłe, które nieleczone mogą doprowadzić do poważnych powikłań. Dlatego w szpitalach LUX MED kontynuują m.in. leczenie onkologiczne albo korzystają ze specjalistycznej pomocy okulistycznej czy ortopedycznej.
– W tej chwili mamy wyzwania polegające m.in. na zorganizowaniu pomocy socjalnej. To są domy opieki, hospicja, wyjazdy i zabiegi operacyjne, leczenie terminalnych pacjentów, głównie onkologicznych – mówi Grażyna Sadłowska.
Poza pomocą medyczną Grupa LUX MED oferuje też uchodźcom zatrudnienie na stanowiskach asystenta lekarza, asystenta medycznego czy sekretarki medycznej. W jej placówkach pracuje ok. 165 osób z Ukrainy, a proces rekrutacji trwa. Do tej pory wpłynęło ponad 1,2 tys. aplikacji, z czego 40 proc. to zgłoszenia lekarzy.
Czytaj także
- 2025-08-04: UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna
- 2025-08-05: 1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
- 2025-08-04: Branża ciepłownictwa czeka na unijną i krajową strategię transformacji. Liczy na większe fundusze i korzystne regulacje
- 2025-07-25: Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]
- 2025-07-31: Czipowanie pozwala o jedną czwartą zmniejszyć bezdomność psów i kotów. UE chce wprowadzić taki obowiązek
- 2025-07-14: P. Müller: Wnioski z ludobójstwa w Srebrenicy szczególnie aktualne w kontekście ukraińskim. Społeczność międzynarodowa nie może przymykać oczu
- 2025-07-18: Endometrioza przez lata pozostawała lekceważonym problemem. Mimo że cierpi na nią 14 mln kobiet w Europie
- 2025-07-25: Kraje dotknięte powodzią z 2024 roku z dodatkowym wsparciem finansowym. Europosłowie wzywają do budowy w UE lepszego systemu reagowania na kryzysy
- 2025-07-30: 70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute
- 2025-07-24: E. Kopacz: Róbmy wszystko, by dzieci przyjeżdżające do Polski wchodziły w cykl kalendarza szczepień. Wiele zależy od świadomości matek
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

A. Bryłka (Konfederacja): Ograniczenie emisyjności nie musi się odbywać za pomocą celów klimatycznych. Są absurdalne, nierealne i niszczące europejską gospodarkę
W lipcu br. Komisja Europejska ogłosiła propozycję nowego celu klimatycznego, który zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 roku w porównaniu do stanu z 1990 roku. Został on zaproponowany bez zgody państw członkowskich, w przeciwieństwie do poprzednich celów na 2030 i 2050 rok. Polscy europarlamentarzyści uważają ochronę środowiska i zmiany w jej zakresie za potrzebne, jednak nie powinny się odbywać za pomocą nieosiągalnych celów klimatycznych.
Polityka
Dramatyczna sytuacja ludności w Strefie Gazy. Pilnie potrzebna dobrze zorganizowana pomoc humanitarna

Według danych organizacji Nutrition Cluster w Strefie Gazy w lipcu br. u prawie 12 tys. dzieci poniżej piątego roku życia stwierdzono ostre niedożywienie. To najwyższa miesięczna liczba odnotowana do tej pory. Mimo zniesienia całkowitej blokady Strefy Gazy sytuacja w dalszym ciągu jest dramatyczna, a z każdym dniem się pogarsza. Przedstawiciele Polskiej Akcji Humanitarnej uważają, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc, która musi być dostosowana do aktualnych potrzeb poszkodowanych i wsparta przez stronę izraelską.
Polityka
Wśród Polaków rośnie zainteresowanie produktami emerytalnymi. Coraz chętniej wpłacają oszczędności na konta IKE i IKZE

Wzrosła liczba osób, które oszczędzają na cele emerytalne, jak również wartość zgromadzonych środków. Liczba uczestników systemu emerytalnego wyniosła w 2024 roku ponad 20,8 mln osób, a wartość aktywów – 307,5 mld zł – wynika z najnowszych danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF). Wyraźny wzrost odnotowano w przypadku rachunków IKE i IKZE, na których korzyść działają m.in. zachęty podatkowe. Wpłacane na nie oszczędności są inwestowane, a tym samym wspierają gospodarkę i mogą przynosić atrakcyjną stopę zwrotu.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.