Newsy

Większość pracodawców nie dba o relacje z kandydatami do pracy. To może zepsuć opinię firmy na rynku

2018-06-06  |  06:10

60 proc. pracodawców deklaruje, że wdrożyło standard zachowań wobec kandydatów do pracy. Jednocześnie osoby, które starają się o pracę, często czują się ignorowane przez pracodawcę. Tylko co piąty otrzymał informację o przyczynach niezatrudnienia – wynika z badania „Candidate Experience”. Tymczasem źle potraktowany kandydat nie będzie przychylnie nastawiony do produktów i usług danej firmy. Co trzeci nie zaaplikuje więcej do firmy, która nie zrobiła dobrego wrażenia w procesie rekrutacji, a 22 proc. odradzi aplikowanie innym.

– Na przestrzeni lat zauważamy znaczną poprawę w świadomości pracodawców w obszarze candidate experience i dbania o doświadczenia kandydatów w procesach rekrutacji. Niestety, z badania wynika, że wiedza nie zawsze idzie w parze z praktyką – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Katarzyna Trzaska, ekspert eRecruiter.

Jak wynika z badania eRecruiter „Candidate Experience”, zdaniem 88 proc. pracodawców tym, co wpływa na doświadczenie kandydata, jest przyjazna atmosfera, ciągły kontakt z aplikującym (83 proc.) oraz informacja o zakończeniu procesu (75 proc.). Wśród praktyk, które budują candidate experience, pracodawcy wskazują też wiadomość o powodach niezatrudnienia (74 proc.) i możliwość poznania przełożonego (72 proc.). Część z tych kwestii jest również bardzo ważna dla osób rekrutowanych.

– Dla kandydatów ciągła komunikacja w procesie rekrutacji, udzielanie informacji o zakwalifikowaniu bądź niezakwalifikowaniu do kolejnego etapu i udzielanie feedbacku, dlaczego nie dostałem danej pracy, jest bardziej istotne, o ile nie najważniejsze. Kandydaci zapytani o jedną rzecz, którą wskazaliby rekrutującym do poprawy, postawili na komunikację, a dokładniej na udzielanie informacji zwrotnej o powodach niezakwalifikowania do kolejnego etapu rekrutacji – mówi Katarzyna Trzaska.

4. edycja badania „Candidate Experience”, która została przeprowadzona z inicjatywy eRecruiter oraz Koalicji na rzecz Przyjaznej Rekrutacji, wskazuje, że kandydaci do pracy czują się ignorowani przez rekruterów. Niemal 80 proc. uważa, że nikt nie zapoznał się z ich aplikacją. Tylko co piąty otrzymał informację o przyczynach niezatrudnienia. Według 86 proc. osób starających się o pracę standardem powinno być informowanie o zakończeniu rekrutacji, robi tak jednak zaledwie 39 proc. firm. 

– Udzielanie tej informacji jest niewątpliwie wyzwaniem, ponieważ kiedy pracodawca otrzymuje setki CV, rekruter może mieć trudność z udzieleniem odpowiedzi wszystkim kandydatom. Wsparciem mogą być nowoczesne technologie i system do zarządzania rekrutacjami – wskazuje Katarzyna Trzaska.

Choć sytuacja powoli się zmienia i kandydaci lepiej oceniają ostatnio zakończoną rekrutację, wciąż jeszcze pozostaje dużo do zrobienia. Zwłaszcza że pracodawcy nie zawsze mają świadomość, co mogą oznaczać negatywne doświadczenie przy staraniu się o pracę.

– Niezadowolony kandydat nie zaaplikuje ponownie do firmy. Taki stan rzeczy deklaruje aż 1/3 przebadanych przez nas kandydatów. Jest to o tyle istotne, że 90 proc. pracodawców przy kolejnych procesach rekrutacyjnych korzysta z własnej bazy kandydatów, którzy już aplikowali. Prawdopodobnie 1/3 z nich, jeżeli ich doświadczenia były negatywne, odmówi udziału w danej rekrutacji – podkreśla Katarzyna Trzaska.

Z badania wynika, że osoby, które nie otrzymały odpowiedzi, zmieniają opinię o firmie na negatywną. Nie tylko nie będą brać udziału w kolejnych rekrutacjach, lecz także blisko połowa zmieni nastawienie do produktów lub usług danej firmy i rezygnuje z ich zakupu.

– Ma to bezpośrednie konsekwencje biznesowe, już nie tylko dla obszaru rekrutacji danej firmy. Co więcej, niezadowolony kandydat podzieli się swoją opinią z bliskimi, znajomymi, co również będzie rzutowało na opinie o tej firmie jako o pracodawcy – podkreśla ekspertka eRecruiter.

Tylko 19 proc. firm pyta kandydatów o ich wrażenia i opinie na temat procesu rekrutacyjnego, w którym wzięli udział. Przeważnie rekruterzy zachęcają jedynie do śledzenia zakładki „Kariera” na stronie firmy i nie zadają sobie trudu, aby odpowiedzieć na aplikację.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

Transport

Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

Transport

Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.