Mówi: | Krzysztof Rybiński |
Funkcja: | ekonomista, Rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula |
Prof. K. Rybiński: debatowanie o euro to strata czasu, są ważniejsze problemy
Dziś w Ministerstwie Finansów odbędzie się debata na temat przyjęcia przez Polskę euro. Wezmą w niej udział ministrowie finansów i gospodarki, prezes Narodowego Banku Polskiego oraz ekonomiści. Według profesora Krzysztofa Rybińskiego debata jest tematem zastępczym i marnowaniem czasu. Przed Polską jest wiele poważniejszych problemów, takich jak choćby niebezpieczenie rosnący dług publiczny czy kryzys demograficzny, którymi rządzący powinni się zająć w pierwszej kolejności. Tym bardziej, że na dołączenie do grona 17 państw ze wspólną walutą na razie nie mamy co liczyć.
– Dyskusja o wejściu Polski do strefy euro jest tematem zastępczym, jest marnowaniem czasu, niepotrzebnym produkowaniem dwutlenku węgla w czasie ocieplenia globalnego, jeśli ktoś w to ocieplenie wierzy – mówi Agencji Informacyjnej Newseria profesor Krzysztof Rybiński, ekonomista i rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.
A – jak podkreśla – w Polsce nie brakuje tematów, którymi trzeba się jak najszybciej zająć. To m.in. spadająca innowacyjność gospodarki i kryzys demograficzny.
– Zamiast o tym dyskutować, to mówimy o projekcie wejścia do strefy euro, co będzie mieć miejsce może za 10 lat, jeżeli strefa euro w ogóle przetrwa, bo tego też do końca nie wiemy. Szkoda na to czasu – dodaje Rybiński.
Jego zdaniem bardzo poważnym ryzykiem dla kraju, i to w perspektywie kolejnych 12-18 miesięcy, jest klif fiskalny. To sytuacja, w której prawo wymaga szybkiego zbilansowania budżetu, co oznacza konieczność cięć wydatków i podwyżek podatków na ogromną skalę. W efekcie prowadzi to do recesji.
O groźbie klifu fiskalnego w USA było głośno przed nowym rokiem. Jego widmo nie zostało jednak trwale zażegnane. Groźba klifu fiskalnego wisi także nad Polską.
– W przypadku Polski ustawa o finansach publicznych mówi, że jeżeli dług publiczny, liczony kreatywną metodą Jacka Rostowskiego, przekroczy 55 proc. PKB, wówczas kolejny budżet samorządowy i centralny muszą być zbilansowane, co oznacza skalę cięć i podnoszenia podatków na 50 mld zł lub więcej, co zepchnie Polskę w dramatyczną recesję – wyjaśnia Rybiński.
Jak podaje resort finansów dług publiczny wynosi 53 proc. PKB. Rybiński podkreśla, że liczony metodami, którymi posługuje się Eurostat, przekroczył już 55 proc.
– Po przekroczeniu tej granicy uruchomią się mechanizmy klifu fiskalnego, z którego Polska zleci na złamanie karku w otchłań recesji. I to jest bardzo poważne ryzyko, o którym dziś powinniśmy debatować – dodaje ekonomista.
„To dopiero początek kryzysu”
Prof. Rybiński nie wierzy też w zapewnienia części ekonomistów o czekającym Polskę w drugiej połowie roku ożywieniu gospodarczym.
– Wiemy, że kryzys w strefie euro się nie zakończył, on się dopiero rozpoczyna – mówi Rybiński. – Problemy krajów południa Europy będą narastały, co wynika ze statystyk długu publicznego, bo te długi dramatycznie się zwiększają. Problemy mają też kraje w centrum Europy, np. Francja stoczyła się w ciężką recesję. Nie ma co liczyć na to, że w strefie euro dojdzie do szybkiego ożywienia, nawet jak Niemcy nieco przyspieszą.
Także sytuacja w kraju nie wskazuje, według ekonomisty, na możliwość szybkiej poprawy koniunktury. Świadczy o tym pesymizm polskich konsumentów, a także brak planowanych inwestycji prywatnych i publicznych w najbliższych latach.
– To wszystko razem pokazuje, że popyt krajowy nie będzie szybko rósł, a rynki eksportowe w UE będą w stagnacji, więc nie ma szans na znaczące ożywienie gospodarcze w drugiej połowie tego roku – przekonuje Rybiński.
Dodaje, że ożywieniu gospodarczemu nie pomoże też program Inwestycje Polskie. Program ogłoszony w ubiegłym roku przez premiera Donalda Tuska ma na celu zachowanie dynamiki długoterminowych inwestycji infrastrukturalnych. Ma on być wsparciem szczególnie dla infrastruktury gazowej, energetycznej, transportowej, samorządowej i telekomunikacyjnej. Ma także pomóc w zagospodarowaniu złóż węglowodorowych, takich jak gaz łupkowy. W ramach programu Polskie Inwestycje Rozwojowe S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego mają otrzymać dokapitalizowanie w kwocie do 10 miliardów złotych.
– Przy okazji ogłaszania programu Inwestycje Polskie padały wielkie liczby – mówi Rybiński. – Wiadomo że takiej skali inwestycji się nie uzyska, ponieważ projekty robione w formule PPP, czyli partnerstwa publiczno-prywatnego, są bardzo trudne i ich uzgodnienie trwa czasami 1,5 roku, dwa lata. A jak to robią urzędnicy, nie bankierzy, to może i trzy lata albo i dłużej.
Zdaniem Rybińskiego z uwagi na długi proces biurokratyczny pierwsze inwestycje będą miały miejsce w drugiej połowie 2014 r. albo nawet w 2015 r. Zmiana sytuacji polskiej gospodarki przez ten projekt w tym roku nie jest więc możliwa.
– To zresztą wynika z danych rządowych, bo rząd wysyłając informację do Komisji Europejskiej o skali inwestycji publicznych miesiąc temu powiedział, że Inwestycje Polskie zmienią stan inwestycji publicznych w przyszłym roku o 0,1 proc. PKB – mówi Krzysztof Rybiński. – Sam rząd w komunikacji z KE zdaje sobie sprawę, że Inwestycje Polskie, jeśli będą mieć jakieś znaczenie dla gospodarki polskiej, to dopiero w 2015 roku, a i tak będzie ono niewielkie.
Czytaj także
- 2025-07-01: Rynek piwa kurczy się w I półroczu 2025 roku. Zła pogoda w maju przyniosła 12-proc. spadek sprzedaży
- 2025-06-18: Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji
- 2025-06-25: Polskie przedsiębiorstwa otwarte na transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. Nowa mapa drogowa mogłaby w tym pomóc
- 2025-06-18: Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł
- 2025-06-30: Kończą się konsultacje Planu Społeczno-Klimatycznego. 2,4 mld euro trafi na sektor transportu po 2026 roku
- 2025-06-11: Wiceprzewodniczący PE: Polska prezydencja zapewniła UE stabilność w niepewnych czasach. Wiele inicjatyw dotyczyło obronności
- 2025-06-12: Wakacje wyzwaniem dla operatorów komórkowych. W najpopularniejszych kurortach ruch w sieci rośnie nawet pięciokrotnie
- 2025-06-26: Alicja Węgorzewska: Czuję się ambasadorką polskiej kultury. Czasami dokonuję niepopularnych wyborów, ale moje pomysły są bardzo odkrywcze
- 2025-05-30: Konsumenci doceniają działania firm na rzecz środowiska i społeczeństwa. Dla przedsiębiorstw to szansa na rozwój
- 2025-05-29: Trwają prace nad zmianami w finansowaniu kolei. Obecny system powoduje duże problemy branży i brak konkurencyjności transportu szynowego
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Unijne mechanizmy ułatwiają zwiększenie wydatków na obronność przez europejskie kraje NATO. Ważnym aspektem infrastruktura podwójnego zastosowania
Wydatki na obronność w krajach NATO mają wzrosnąć do 2035 roku do 5 proc. PKB. W dużej mierze będzie to możliwe dzięki Unii Europejskiej, która stworzyła ramy umożliwiające krajom członkowskim realizację celów NATO w zakresie obronności, nie tylko poprzez finansowanie i inwestycje, ale także poprzez elastyczność budżetową. – To pełna synergia, można powiedzieć, że Unia Europejska współfinansuje razem z państwami członkowskimi cele zdolnościowe NATO – ocenia Paweł Zalewski, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Ochrona środowiska
Rusza budowa lądowej infrastruktury dla projektów Bałtyk 2 i Bałtyk 3. Prąd z tych farm wiatrowych popłynie w 2027 roku

Ruszyła budowa lądowej infrastruktury dla morskich farm wiatrowych Bałtyk 2 i Bałtyk 3 rozwijanych przez Equinor i Grupę Polenergia. To przede wszystkim baza serwisowa w Łebie i dwie stacje elektroenergetyczne. Jednocześnie trwają przygotowania do rozpoczęcia prac na morzu. Pierwszy prąd z obu projektów popłynie w 2027 roku, a w kolejce czeka morska farma wiatrowa Bałtyk 1 – największy i najbardziej zaawansowany projekt II fazy rozwoju offshore.
Edukacja
Uczelnie zaczynają wspólnie walczyć ze zjawiskiem mobbingu i dyskryminacji. Ruszają badania nad skalą problemu

Szkoły wyższe chcą aktywniej walczyć ze zjawiskiem mobbingu i dyskryminacji zarówno wobec pracowników, jak i studentów. W ramach projektu Bezpieczna Uczelnia będą się wymieniać dobrymi praktykami w zakresie polityki antymobbingowej. Zostaną przeprowadzone także badania na temat obecnej sytuacji w środowisku akademickim. Dotychczasowe badania prowadzone przez Fundację Science Watch Polska wskazują, że mobbing to dość powszechne zjawisko na uczelniach, które przybiera charakterystyczne dla środowiska formy.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.