Mówi: | Jakub Makurat |
Funkcja: | dyrektor generalny |
Firma: | Ebury Polska |
Przedsiębiorcy mogą ograniczyć ryzyko w handlu z krajami rozwijającymi się dzięki kontraktom terminowym
Dzięki transakcjom walutowym typu forward przedsiębiorcy handlujący z krajami spoza Europy mogą znacznie ograniczyć ryzyko wahań kursowych. Tego typu kontrakty pozwalają na zabezpieczenie kursu walut, który w przypadku niektórych krajów może być bardzo zmienny. To szczególnie ważne tam, gdzie występują duże różnice w stopach procentowych.
– Eksporterowi zależy przede wszystkim na zapewnieniu sobie określonego poziomu przychodów. Importerowi zaś na tym, żeby zapanować nad kosztami. Stosując instrumenty zabezpieczające, których najlepszym przykładem są transakcje terminowe forward, możemy w danym momencie, kiedy podejmujemy decyzję biznesową, być pewni, po jakim kursie nastąpi rozliczenie w przyszłości – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jakub Makurat, dyrektor generalny Ebury Polska, firmy świadczącej usługi z zakresu handlu walutą i zarządzania ryzykiem kursowym.
Makurat przypomina, że polscy przedsiębiorcy coraz częściej handlują z zagranicznymi kontrahentami spoza Europy i Stanów Zjednoczonych. Rośnie wymiana handlowa z Afryką, Dalekim Wschodem i Ameryką Południową. Według danych GUS-u w 2014 r. wartość eksportu do krajów rozwijających się wzrosła o 6,9 proc. (w złotówkach) do niemal 60 mld zł, a import z tych krajów wzrósł o 16,9 proc. do 156,5 mld zł.
Ta zmiana wiąże się z odejściem od tradycyjnych walut, w których rozliczany jest handel zagraniczny, czyli najczęściej dolara i euro. Ryzyko kursowe par złoty-dolar czy złoty-euro jest stosunkowo niewielkie i nie wymaga od firm mocnego zabezpieczenia.
Zupełnie inaczej jest jednak w przypadku wykorzystywania w rozliczeniach np. nigeryjskiej nairy, tajskiego bahta czy meksykańskiego peso.
– Istnieją pewne bariery dotyczące pracy z tymi lokalnymi walutami, zarówno w rozliczeniach bieżących, jak i przede wszystkim w ograniczaniu ryzyka kursowego – podkreśla Makurat. – U nas można zrobić tego typu operacje, można zabezpieczyć ten kurs, umówić się z firmą na to, że rozliczenie nastąpi po kursie z góry ustalonym i nie będzie podlegać wahaniom.
Taki sposób rozliczania eliminuje niepewność, co jest dużą wartością dla przedsiębiorców.
Kontrakt terminowy najczęściej zawierany jest w taki sposób, że przyjęty kurs jest nieco mniej korzystny niż obecnie obowiązujący, ale lepszy od oczekiwanych zmian. W ten sposób pośrednik bierze na siebie część ryzyka – jeśli kurs się nie pogorszy, pośrednik zarabia, ale w przypadku zmiany może ochronić przedsiębiorcę przed dużymi stratami.
– To jest ten najważniejszy pozytywny efekt zabezpieczenia, czyli pewność – podkreśla Makurat.
Dodaje, że duże znaczenie przy zawieraniu kontraktów terminowych typu forward mają stopy procentowe w danych krajach. W Polsce, strefie euro, Stanach Zjednoczonych czy Szwajcarii są one obecnie bardzo niskie, czasem nawet ujemne. W wielu krajach rozwijających się lub borykających się z trudną sytuacją gospodarczą stopy referencyjne są jednak dwucyfrowe. Na przykład w Rosji wynoszą 11,5 proc., a w Nigerii 13 proc.
Im większa różnica stóp procentowych, tym większą korzyścią mogą się okazać kontrakty terminowe typu forward na walutach.
– Różnica w stopach procentowych ma zasadnicze znaczenie dla transakcji terminowych forward. Im większa różnica, tym dodatkowe punkty forwardowe będą wyższe. Zatem dla przedsiębiorstw, które handlują z krajami, gdzie są wysokie stopy procentowe, punkty forwardowe są wyższe – tłumaczy Makurat.
Czytaj także
- 2025-06-18: Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji
- 2025-06-09: Polacy odczuwają brak wiedzy na temat inwestowania. Może to sprzyjać podejmowaniu nieracjonalnych decyzji finansowych
- 2025-02-19: Wycofanie się USA z WHO może mieć katastrofalne skutki. Cenę zapłacą także kraje UE
- 2025-01-20: Sądy są zalewane pozwami frankowiczów. Rząd pracuje nad ustawą usprawniającą sprawy kredytobiorców
- 2024-12-11: Kobiety nie wierzą w swoje kompetencje dotyczące inwestowania. Niska samoocena często przeszkadza w podjęciu pierwszych kroków
- 2024-11-07: Ekstremalne zjawiska pogodowe w Polsce to kilka miliardów strat rocznie. To duże wyzwanie dla branży ubezpieczeniowej
- 2024-06-20: Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje edukację. Rynek takich rozwiązań będzie rósł w tempie prawie 40 proc. rocznie
- 2024-03-11: Świadomość inwestycyjna mocno wzrosła w ciągu kilku ostatnich lat. Kobiety są nieco ostrożniejszymi inwestorkami niż mężczyźni
- 2024-02-12: Mężczyźni dużo chętniej niż kobiety inwestują w kryptowaluty. Na decyzję wpływają też określone cechy osobowości
- 2023-11-17: Cyfrowe euro możliwe w ciągu dwóch–trzech lat. Prace nad cyfrowymi odpowiednikami swoich walut prowadzi już 130 państw
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc
Polska coraz mocniej stawia na powroty swoich obywateli z zagranicy. Rządowa strategia współpracy z Polonią na najbliższe lata zakłada system zachęt dla osób powracających, ale też ułatwienia w uznawaniu wykształcenia i kwalifikacji, podejmowaniu studiów czy staży zawodowych. To w obliczu rosnących wyzwań demograficznych i zapotrzebowania na wysoko wykwalifikowaną kadrę szansa na wzmocnienie rynku pracy. Napływ wykwalifikowanych specjalistów z doświadczeniem zdobytym za granicą może pomóc w modernizacji krajowej gospodarki.
Prawo
ZPP: Działania administracji narażają na szwank wysiłek deregulacyjny. Niektóre niosą znamiona dyskryminacji i nękania przedsiębiorców

Choć rząd zgodnie z zapowiedziami realizuje szeroko zakrojone zmiany deregulacyjne, przedsiębiorcy alarmują, że brakuje w nich spójności, przewidywalności i realnej poprawy, zwłaszcza w kontaktach z administracją. Jako przykład ZPP podaje przypadek firmy British American Tobacco (BAT) i jej zatrzymanego przez izbę celno-skarbową zamówienia 200 tys. kartridży do e-papierosów. Dotknięte tą decyzją spółki liczą straty.
Konsument
Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory

Branża piwowarska pozostaje ważnym ogniwem polskiej gospodarki. Nowy raport CASE wskazuje, że generuje ona 3 proc. dochodów budżetowych i 85 tys. miejsc pracy w samych browarach i innych powiązanych sektorach. Dlatego kurczący się rynek piwa może mieć poważne reperkusje – już dziś nadwyżka mocy produkcyjnych przekracza 10 mln hl. Spadki są spowodowane m.in. znaczącym wzrostem kosztów działalności, spadkiem konsumpcji, a także uderzającymi w browarników zmianami regulacyjnymi.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.