Newsy

R. Sadoch: Konflikt amerykańsko-północnokoreański stał się pretekstem do realizacji zysków na giełdzie

2017-08-14  |  06:50

Spadek akcji na globalnych rynkach, który dokonał się w ubiegłym tygodniu to jedynie efekt chęci realizacji zysków przez inwestorów – uważa analityk Domu Maklerskiego mBanku. Jako pretekst posłużyła wymiana zdań między Donaldem Trumpem a administracją Kim Dzong Una. Jednak o ile nie dojdzie do eskalacji konfliktu, rynki niebawem powinny powrócić do wzrostów.

– Napięcie na linii USA-Korea Północna utrzymuje się od jakiegoś czasu. Ostatni tydzień przyniósł zdecydowaną eskalację tych napięć. Północnokoreański reżim negatywnie odniósł się do sankcji, jakie nałożyła ONZ na ten kraj w związku z próbami rakietowymi – przypomina w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Rafał Sadoch, analityk Domu Maklerskiego mBanku. – Korea Północna jednoznacznie zagroziła USA, że zaatakuje jedną z baz wojskowych, do tego odniósł się Donald Trump i mamy tu do czynienia z wymianą nieprzychylnych zdań. Pytanie, czy coś ma szansę z tego zaiskrzyć. Raczej nie wydaje się to prawdopodobne, pewnie po jakimś czasie dojdzie do uspokojenia nastrojów i te rakiety nie zostaną wystrzelone.

W lipcu 2017 roku Korea Północna przeprowadziła pierwszy, a kilka tygodni później kolejny test międzykontynentalnej rakiety balistycznej, która już teraz jest w stanie dotrzeć do zachodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Donald Trump powiedział, że w razie kontynuowania „niemądrych posunięć” Koreańczycy „spotkają się z takim ogniem i wściekłością, jakiej świat nigdy nie widział”. Azjaci natomiast zagrozili atakiem na wyspę Guam na Pacyfiku.

Na razie przyczyniło się to do realizacji zysków na rynku akcyjnym, indeksy zarówno w USA, jak i Europie spadły, w USA są na historycznie wysokich poziomach, mieliśmy do czynienia z pewnym cofnięciem, ale to absolutnie nie przekreśla perspektywy dalszych wzrostów. Jeśli sytuacja się uspokoi, jeśli temat odejdzie w zapomnienie, rynki stopniowo powrócą do wzrostów – przekonuje Rafał Sadoch.

Od ósmego sierpnia światowe indeksy notują – niewielkie co prawda i niewykraczające poza standardowe wahania – spadki. Amerykański Dow Jones w ciągu kilku sesji zmniejszył wartość o 1,2 proc., S&P500 o 2 proc, londyński FTSE100 spadł o 3 proc., a niemiecki DAX o 2,3 proc. Także warszawski indeks giełdowy poszedł w dół o 1,8 proc. Lekko potaniała także ropa naftowa, której cena od drugiej połowy czerwca pięła się w górę.

– Ropa naftowa spadła o jeden lub dwa dolary na wskutek awersji do ryzyka, jest to naturalnym czynnikiem związanym ze spadkiem na rynkach akcyjnych, raczej ten konflikt USA – Korea Północna nie przyczynia się do napięcia – ocenia Sadoch. – Sytuacja na Bliskim Wschodzie, jeśli chodzi o poziomy wydobycia, jest absolutnie stabilna. Jeśli popatrzymy na kartel OPEC oraz inne kraje produkujące ropę i będące poza kartelem, to one w dalszym ciągu deklarują chęć obniżania produkcji, na skutek umacniającej się globalnej gospodarki mamy do czynienia ze wzrostem popytu, co powinno przyczyniać się do nieznacznego wzrostu notowań ropy naftowej do końca 2017 roku.

Dodaje jednak, że powrót do poziomów rzędu powyżej 50 dolarów za baryłkę będzie trudny, gdyż produkcja w USA rośnie i wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku sięgnie 10 milionów baryłek dziennie. Rewolucja łupkowa w USA przyczynia się do tego, że amerykańscy producenci zwiększają swoją aktywność i trudno spodziewać się deficytu na tym rynku. Natomiast wymiana ciosów między Koreą Północną a Stanami Zjednoczonymi nie powinna narastać ani przekładać się na ceny aktywów.

– Nie wydaje mi się, aby konflikt się eskalował. Spadki, które widzimy w tym momencie, są w jakimś sensie nadinterpretacją, były po prostu pretekstem do tego, aby zrealizować zyski na rynku akcyjnym – komentuje analityk DM mBanku. – Jeśli wsłuchamy się w to, co powiedział Donald Trump, to został on sprowokowany przez dziennikarzy. Trudno oczekiwać, aby Donald Trump w momencie gdy dziennikarz pyta o sytuację w Korei, wycofywał się ze swoich ostatnich słów. On je wzmocnił na skutek pytania, tak naprawdę to nic nie oznacza, absolutnie nie przybliżamy się do eskalacji tego konfliktu, co jeśli będzie się materializowało na skutek poprawy koniunktury gospodarczej w globalnej gospodarce, dalej będzie prowadzić indeksy na coraz wyższe poziomy.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Zmiany klimatu coraz mocniej uderzają w polskie rolnictwo. W adaptacji wspierają rolników nowe technologie

60 proc. polskich rolników ocenia, że zmiany klimatu mają już duży wpływ na kondycję sektora. 75 proc. z nich obawia się skutków suszy i innych ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak huraganowe wiatry, grad czy nawalne deszcze. Co trzeci ocenia, że zmiany klimatu są obecnie dużym zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego – wynika z raportu opublikowanego w ubiegłym roku przez Instytut Spraw Publicznych. Eksperci wskazują, że adaptacja do zmian klimatycznych jest niezbędna, żeby utrzymać zarówno rentowność gospodarstw rolnych, jak i ciągłość produkcji żywności. Rolników w coraz większym stopniu wspierają w tym nowe technologie.

Transport

Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje

W ubiegłym roku sumaryczny popyt na paliwa płynne w Polsce zwiększył się o 6 proc., przy czym popyt na główne paliwa transportowe – benzyny, olej napędowy i gaz LPG – wzrósł o 7 proc. Przełożyło się to na rekordowe wpływy, które branża wpłaciła do budżetu państwa. Daniny od sprzedaży paliw wyniosły w ub.r. łącznie ponad 93 mld zł – wynika z podsumowania POPiHN. Krajową konsumpcję paliw wspomagała w ubiegłym roku m.in. turystyka paliwowa i znaczna liczba samochodów na ukraińskich tablicach rejestracyjnych poruszających się po polskich drogach. Ten rok, w opinii ekspertów, może się okazać jeszcze lepszy. Zapotrzebowanie na paliwa będą napędzać nowe inwestycje rozpoczynane dzięki środkom z UE.

Handel

Rynek dań gotowych z silnym potencjałem wzrostu. Producent makaronów przyspiesza rozwój w tym obszarze

Notowany na GPW producent makaronów i dań gotowych ma za sobą bardzo udany rok i szykuje się na kolejne inwestycje. Grupa zamierza intensywnie się rozwijać w segmencie dań gotowych, w którym dostrzega duży potencjał, i ma ambicję, żeby pozostać liderem tego rynku. Pod koniec tego roku planuje poszerzyć swoje portfolio w tym obszarze. Nie wyklucza także przejęcia firmy z segmentu dań gotowych, bo organiczny rozwój spółki, zgodnie ze strategią, ma być wspierany przez akwizycje na rynku spożywczym.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.