Newsy

Resort sportu chce, aby pobierać od każdego turysty wyjeżdżającego z biurem podróży 10-15 zł na nowy Turystyczny Fundusz Gwarancyjny

2014-07-29  |  06:55

Aktualizacja 2014-07-29 14:45

Dzięki Turystycznemu Funduszowi Gwarancyjnemu mają skończyć się problemy z finansowaniem roszczeń klientów upadających biur podróży. Ministerstwo Sportu i Turystyki proponuje, by od każdego turysty podróżującego poza Polskę i kraje ościenne biura podróży odprowadzały średnio 12,5 zł. Rocznie miałoby to zapewnić wpływy do Funduszu na poziomie niemal 19 mln zł.

Projekt założeń ustawy o turystycznym funduszu gwarancyjnym w pełni uzupełnia obecnie obowiązujący system zabezpieczeń. Gdyby fundusz powstał, stanowiłby kompleksowe zabezpieczenie klientów biur podróży – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Katarzyna Sobierajska, wiceminister sportu i turystyki. ‒ Turystyczny Fundusz Gwarancyjny zbierałby stosowne składki od biur podróży, aby uzupełnić system podstawowy, i wtedy nie byłoby już takiej możliwości, że środków by zabrakło.

Zgodnie z założeniami resortu sportu i turystyki Turystyczny Fundusz Gwarancyjny ma rocznie zbierać 18,6 mln zł. Składki będą płacić wszystkie biura podróży sprzedające wycieczki poza Polskę i kraje ościenne. Każdy turysta podróżujący poza Europę lub na kontynencie, ale z wykorzystaniem lotu czarterowego, będzie musiał uiścić opłatę w wysokości 15 zł. Z kolei turyści pozostający w Europie i nielecący wynajętym samolotem będą obarczeni składką w wysokości 10 zł.

Składki mają zapewnić pokrycie roszczeń turystów, którzy wykupią wyjazd w biurach, które zbankrutują. Jak wyliczył resort sportu, w projekcie założeń do ustawy w 2012 r. luka pomiędzy gwarancjami zebranymi od 15 podmiotów, które upadły w trakcie sezonu, a wysokością roszczeń wyniosła ponad 21 mln zł. Gdyby zastosować zmienione w ubiegłym roku przepisy do sytuacji z 2012 r., luka byłaby niższa i przekroczyła 7 mln zł.

Sobierajska zapewnia jednak, że dzięki Turystycznemu Funduszowi Gwarancyjnemu taka sytuacja się nie powtórzy. Przekonuje, że jeśli zgromadzone w nim środki okażą się większe od potrzeb, minister może zawiesić pobieranie składek.

Na pewno kiedy fundusz zacząłby funkcjonować, wypełniałby się i wówczas byłoby pełne zabezpieczenie interesów klientów – zapewnia Sobierajska.

Na konieczność takiego rozwiązania wskazuje także branża ubezpieczeniowa. Mariusz Górski, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Zagranicznych z Towarzystwa Ubezpieczeń Europa S.A. w komentarzu do wypowiedzi wiceminister Sobierajskiej dla Newserii napisał, że "oczywiste powinno być, że wraz z narastaniem środków w funduszu, wymogi gwarancyjne powinny maleć. Pewnym niebezpieczeństwem są też koszty funkcjonowania funduszu, które powinny być bardzo precyzyjnie określone, a ich wysokość stale monitorowana i trzymana w ryzach." I postuluje: "argument pewnej niesprawiedliwości, że dobre biura będą finansować upadłość ryzykantów, powinien stać się przedmiotem oceny ryzyka gwarancyjnego, prowadzonego przez fundusz, a wysokość składek regulowana w zależności od kondycji finansowej organizatora turystyki."

Prace nad ustawą powołującą Turystyczny Fundusz Gwarancyjny przeszły już etap dyskusji projektu założeń do ustawy w Komitecie Stałym Rady Ministrów. 10 lipca dyskutowana była poprawiona wersja dokumentu. Teraz trafi pod obrady rządu.

Wiceminister sportu i turystyki dodaje, że niezbędna będzie też zmiana ustawy o usługach turystycznych. Obecnie obowiązujący dokument pochodzi z 1997 r., choć od tego czasu był wielokrotnie nowelizowany. Sobierajska zauważa jednak, że w ciągu tych 17 lat rynek usług turystycznych całkowicie się zmienił. Zmiany w prawie wymusi też implementacja unijnej dyrektywy, nad którą pracuje obecnie Komisja Europejska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.