Newsy

Grypa ptaków coraz mocniej daje się we znaki producentom drobiu i jaj. Choć niegroźna dla ludzi, powoduje wielomiliardowe straty branży

2021-04-30  |  06:30
Mówi:Andrzej Danielak
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Polski Związek Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu
  • MP4
  • Eksport drobiu w 2020 roku spadł pod względem wartości po raz pierwszy od 11 lat. Wpływ na to miały dwie epidemie – koronawirus, który pozamykał granice oraz sektor gastronomiczny, a także grypa ptaków, która pojawiła się w pierwszej połowie roku. O ile wraz z postępem szczepień otwarcie restauracji zbliża się wielkimi krokami, grypa ptaków przybiera na sile. Dla przemysłu drobiarskiego, który połowę produkcji wysyłał na eksport, oznacza to nieopłacalność działalności i w konsekwencji upadek wielu ferm. Branża apeluje do rządu o wsparcie w eksporcie do krajów trzecich.

    Polscy drobiarze produkują ponad 3 mln ton drobiu rocznie, z czego połowa przeznaczana jest na eksport, rynek krajowy nie jest bowiem w stanie wchłonąć takiej podaży. W 2020 roku jednak po raz pierwszy od 2009 roku tę dynamicznie do tej pory rozwijającą się branżę, będącą obok Holandii jednym z dwóch największych eksporterów drobiu w Europie, dotknął spadek. Spowodowany był on głównie zamknięciem kanału HoReCa,  ponieważ wysoce zjadliwa grypa ptaków (HPAI), która pojawiła się na przełomie 2019 i 2020 roku, zaczęła ustępować w drugiej połowie roku.

    Grypa ptaków powoduje ogrom perturbacji na fermach i w handlu międzynarodowym, który jest zatrzymywany przez kraje importujące. Są to decyzje administracyjne danego państwa, które powodują, że towar nie zostanie przyjęty – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Danielak, prezes zarządu Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu. – W związku z tym pojawiają się nadwyżki, czasami bardzo duże, bo niektóre kraje importują dużo polskiego mięsa drobiowego.

    W sierpniu 2020 roku Polska odzyskała nawet status kraju wolnego od HPAI, dlatego inspekcja weterynaryjna wystąpiła o zniesienie ograniczeń w imporcie polskiego mięsa i jaj. Teraz jednak grypa ptaków powróciła ze zdwojoną siłą: do 23 kwietnia wykryto w Polsce 245 ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków, podczas gdy w ubiegłym roku było ich kilkadziesiąt. Nie jest ona groźna dla ludzi, zarówno hodowców, jak i konsumentów, choć może być przenoszona przez człowieka.

    Najgorsza sytuacja jest w województwach wielkopolskim i mazowieckim, ale ogniska grypy ptaków stwierdzono już na obszarze wszystkich województw z wyjątkiem podlaskiego. Na Mazowszu na 19 kwietnia wykryto 64 ogniska obejmujące ponad 3,7 mln sztuk drobiu, a od tej pory wykryto kolejnych 16. W Wielkopolsce było to wówczas 69 ognisk (ponad 1,5 mln sztuk drobiu), w ciągu kilku dni pojawiło się sześć nowych ognisk. Problem dotyczy nie tylko ferm produkujących na ubój, ale i specjalizujących się w produkcji jaj, których eksport też został wstrzymany np. przez Arabię Saudyjską czy Białoruś. W produkcji jaj liderem jest właśnie Wielkopolska.

    – Apelowałbym do naszych władz o starania, żeby rynki trzecie stosowały te same zasady, które są stosowane w Unii Europejskiej, a mianowicie o wyłączanie tylko tych obszarów, które są w strefach zagrożonych grypą ptaków, powiaty, ewentualnie województwa, ale nie cały kraj. Kiedy cały kraj jest wyeliminowany z eksportu, to wszystko musi zostać na rynku krajowym, a to są niewyobrażalne straty. Najczęściej te straty ponosi rolnik – mówi Andrzej Danielak.

    Ognisko grypy ptaków oznacza nie tylko konieczność utylizacji setek milionów sztuk drobiu na fermach dotkniętych wirusem, ale i dodatkowe koszty dla okolicznych gospodarstw. Zdaniem ekspertów przyczynami rozprzestrzeniania się grypy ptaków są m.in. ogromna liczba dzikich ptaków z wirusem grypy i nadmierna koncentracja ferm na zbliżonych obszarach.

    Jest wiele obszarów, które nie są doregulowane prawnie i narażają hodowców na kolejne straty. W epidemii grypy ptaków, gdy wystąpi ognisko, jest wyznaczana strefa zapowietrzona w promieniu 3 km i zagrożona do 10 km. I tu obowiązują różne zakazy, nakazy, ograniczanie przemieszczania się. W sytuacji, gdy okoliczna ferma drobiu ma dorosłe stado, które należałoby już przekazać do zakładów przetwórczych, decyzją administracyjną powiatowego lekarza weterynarii nie może przez kilka tygodni tego stada przemieścić, musi te ptaki przetrzymywać, w tym czasie trzeba przecież je karmić i utrzymywać – tłumaczy prezes Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu.

    Minister rolnictwa apelował niedawno o przestrzeganie zasad bioasekuracji w zagrożonych strefach, czyli zamykanie stad wolno biegających w odpowiednich pomieszczeniach, ograniczając ich kontakt z dzikim ptactwem. Konieczne jest także stosowanie mat dezynfekcyjnych przed wejściami do budynków inwentarskich. Z uwagi na warunki meteorologiczne tegoroczny sezon „grypowy” trwa dłużej, co pogłębia straty w branży. Ministerstwo jednak zapowiada wsparcie dla hodowców i rolników. Z grypą ptaków borykają się także inne państwa UE. Szczególnie trudna sytuacja jest we Francji, gdzie zanotowano dwa razy więcej ognisk u drobiu hodowlanego. 

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Handel

    Mercosur to tylko wierzchołek góry lodowej. UE ma ponad 40 umów handlowych, które mogą destabilizować rynek rolny

    Umowa handlowa między UE a krajami Mercosur może znacząco zaburzyć konkurencję na rynku rolnym i osłabić pozycję unijnych, w tym polskich, producentów – ostrzegają rolnicy i producenci żywności. Umowie sprzeciwia się część krajów unijnych, które domagają się klauzuli ochronnych oraz limitów importowych. – Problemem jest jednak nie tylko ta konkretna umowa. Chodzi o cały system wolnego handlu, który się kumuluje z dziesiątek innych porozumień – podkreśla Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.

    Firma

    Dzięki zdalnej weryfikacji tożsamości z wykorzystaniem AI firmy zminimalizowały liczbę oszustw. Rozwiązania wykorzystuje głównie sektor finansowy

    Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że w 2024 roku 5,9 proc. polskich firm korzystało z rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji. W 2023 roku był to odsetek na poziomie 3,67 proc. Wciąż jednak jest to wynik poniżej średniej unijnej, która wyniosła 13,48 proc. Jednym z obszarów, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród przedsiębiorców, jest weryfikacja tożsamości przez AI, zwłaszcza w takich branżach jak bankowość, ubezpieczenia czy turystyka. Jej zastosowanie ma na celu głównie przeciwdziałać oszustwom i spełniać wymogi regulacyjne.

    Prawo

    Daniel Obajtek: Własne wydobycie i operacyjne magazyny to filary bezpieczeństwa. Zgoda na magazyny gazu poza krajem to rezygnacja z suwerenności energetycznej

    Były prezes Orlenu ostrzega przed zmianami w ustawie o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego. Jego zdaniem przygotowana przez rząd nowelizacja tzw. ustawy magazynowej i ujednolicanie unijnej polityki energetycznej to zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. W jego opinii tylko silna spółka narodowa, własne wydobycie, krajowe magazyny i zbilansowany miks energetyczny zapewnią Polsce bezpieczeństwo i konkurencyjność.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.