Newsy

Resort środowiska: nowela ustawy o GMO dotyczy prac badawczych i nie zezwala na uprawy takich roślin czy wprowadzanie ich do środowiska

2014-12-09  |  06:55

Celem nowelizacji ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych są kwestie związane z ich zastosowaniem do badań naukowych. Resort środowiska zapewnia, że nowe prawo nie zawiera żadnych regulacji, które zmieniłyby stanowisko rządu dotyczące utrzymania wolnego od GMO środowiska Polski.

Przyjęta pod koniec listopada przez Sejm ustawa zmieniająca ustawę o organizmach genetycznie zmodyfikowanych ma de facto jeden cel, czyli wprowadzenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy Unii Europejskiej regulującej kwestie związane z mikroorganizmami genetycznie modyfikowanymi, a w szczególności z ich zamkniętym użyciem – uspokaja w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Otawski, wiceminister środowiska.

Nowelizacja ustawy z 22 czerwca 2001 roku o organizmach genetycznie zmodyfikowanych wdraża do polskiego porządku prawnego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/41/WE regulującą zamknięte (do celów naukowych i badawczych) użycie mikroorganizmów genetycznie zmodyfikowanych. W październiku Europejski Trybunał Sprawiedliwości ukarał Polskę za niewdrożenie odpowiednich przepisów dotyczących GMO. Stąd – jak wyjaśnia wiceminister – konieczność szybkiego opracowania i wdrożenia nowych przepisów.

Z punktu widzenia obywateli czy bezpieczeństwa środowiska, jak przekonuje ekspert, nowe prawo nic nie zmienia. Nie ma tam bowiem regulacji, które zmieniałyby stanowisko rządu dotyczące tego, że Polska ma pozostać obszarem wolnym od GMO.

To regulacje mówiące jak, kto i na jakich zasadach może wykonywać badania dotyczące mikroorganizmów w taki sposób, aby można było prowadzić ich modyfikację genetyczną, co związane jest przede wszystkim z badaniami w celach medycznych i farmaceutycznych – tłumaczy Otawski. – Nowelizacja reguluje też tę sferę dotyczącą mikroorganizmów i ich zamkniętego użycia, w warunkach braku kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym oraz ludźmi, którzy nie są uprawnieni do prowadzenia takich badań.

Ustawa określa także dodatkowe zabezpieczenia, których do tej pory w polskim prawie nie było, związane z badaniami nad organizmami i mikroorganizmami genetycznie zmodyfikowanymi.

Wprowadzamy tzw. kategorię zakładów inżynierii genetycznej i obowiązek uzyskania zezwolenia na prowadzenie tego typu obiektów – mówi Piotr Otawski. – Nowe prawo wskazuje parametry i warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc prowadzić zakład inżynierii genetycznej. Tym samym większej kontroli poddana będzie sfera prowadzenia badań nad mikroorganizmami genetycznie zmodyfikowanymi, co zwiększy bezpieczeństwo środowiska i społeczeństwa.

Jak podkreśla wiceminister, te regulacje są istotne dla postępu prac w medycynie, farmacji czy nad wykorzystaniem i produkcją substancji chemicznych. Dla przeciętnego Polaka skutki nowych przepisów nie będą jednak bezpośrednio odczuwalne.

Nie są to działania, które wprost mają wpływ na społeczeństwo czy środowisko naturalne. W żaden sposób nie umożliwiają wprowadzenia organizmów genetycznie zmodyfikowanych do otoczenia, a tym bardziej – upraw w Polsce roślin genetycznie zmodyfikowanych – precyzuje Otawski.

Jak napisano w uzasadnieniu do projektu, nowe przepisy nie mają zastosowania w produkcji żywności, produktów leczniczych, pasz itp. zawierających, składających się lub wytworzonych z organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Nie będą też stosowane do magazynowania, hodowania, transportu, niszczenia, usuwania lub wykorzystywania mikroorganizmów, które zostały wprowadzone do obrotu na podstawie decyzji Komisji Europejskiej albo decyzji państwa członkowskiego Unii Europejskiej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

Infrastruktura

Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

Polityka

Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.