Mówi: | Wiktor Szmulewicz |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Krajowa Rada Izb Rolniczych |
Rolnicy walczą ze skutkami pandemii. Problemem ograniczenia w eksporcie i spadek cen w skupach
Spowodowane pandemią ograniczenia w przepływie towarów i zmniejszona konsumpcja wpływają na działalność rolników, którzy mimo niedogodności starają się utrzymać ciągłość produkcji. Część branż, np. mleczarska i drobiarska, odczuły już problemy w eksporcie. Do tego dochodzi jeszcze problem braku rąk do pracy, m.in. ze względu na zamknięte granice. Rolnicy mogą liczyć na wiele rozwiązań z zaproponowanych przez rząd tarcz antykryzysowych oraz w ramach wsparcia unijnego. – Dopiero kolejne miesiące pokażą, czy te instrumenty dobrze nas zabezpieczą – mówi Wiktor Szmulewicz z Krajowej Rady Izb Rolniczych.
– Koronawirus ma wpływ na rolnictwo, bo łamią się łańcuchy dostaw. Jest też presja cenowa. Z jednej strony ceny artykułów w sklepach rosną – pewnie niektórzy chcą wykorzystać tę sytuację – a z drugiej strony dla nas, producentów żywności, ceny surowców cały czas systematycznie idą w dół, co jest tłumaczone zakłóceniami na rynkach światowych – mówi agencji Newseria Biznes Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi informowało o niepokojących ruchach na rynku mleka: jego ceny skupu spadają, mimo że w sklepach tego nie widać. Wynika to m.in. z faktu, że niektóre z zakładów tej branży sprowadzają surowiec z zagranicy, zamiast kupować go od polskich rolników.
– Polskie rolnictwo jest rolnictwem towarowym, czyli eksportujemy około 30 proc. naszej produkcji. I właśnie te rynki, na których mieliśmy duży udział eksportu, teraz się załamały, co powoduje komplikacje. One powoli zaczynają się już udrażniać, bo mimo wszystko zapotrzebowanie na żywność na świecie wciąż jest. Zastój był chwilowy i teraz sytuacja powinna powoli wracać do normy – podkreśla Wiktor Szmulewicz.
Utrata rynków eksportowych najmocniej dotknęła polską branżę mleczarską i drobiarską, która jest największym w Unii Europejskiej producentem mięsa drobiowego i czwartym największym na świecie eksporterem. Głównymi odbiorcami naszego drobiu są Niemcy, Czechy, Wielka Brytania i Francja, jednak coraz więcej eksportu trafia też na rynki państw trzecich, takich jak Chiny, kraje Bliskiego Wschodu i kraje ASEAN (państwa Azji). Dla producentów drobiu pozytywną informacją jest wznowienie eksportu mięsa na rynek singapurski, o czym Ministerstwo Rolnictwa poinformowało w końcówce ubiegłego tygodnia.
Rolnicy mogą liczyć na wsparcie w ramach rządowych programów.
– Do tej pory w kolejnych wersjach tarczy antykryzysowej rolnicy byli najczęściej traktowani jako małe przedsiębiorstwa. Najważniejsze jest, żeby pomóc im w kłopotach rynkowych, w zachowaniu płynności finansowej. Umorzenie częściowej składki KRUS też jest pewnym plusem, podobnie jak objęcie pomocą socjalną opiekunów dzieci do lat ośmiu na takich samych zasadach jak w mieście. Ale dopiero za jakiś czas będziemy wiedzieć, jak kształtuje się sytuacja w rolnictwie, bo dziś dodatkowo komplikuje ją m.in. sprawa suszy. Dopiero najbliższy czas pokaże, czy wszystkie te instrumenty dobrze nas zabezpieczą – twierdzi prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Rolnikom przez trzy miesiące przysługuje zwolnienie z obowiązku opłacania składek emerytalno-rentowych dla osób objętych ubezpieczeniem w KRUS (za II kwartał br.). Rolnicy zatrudniający w swoim gospodarstwie pracowników są też zwolnieni z obowiązku opłacania za nich składek na ZUS do 30 czerwca br. Osobom sprawującym opiekę nad dziećmi do lat ośmiu przysługuje zasiłek opiekuńczy, a jeśli ze względu na obowiązkową kwarantannę lub pobyt w szpitalu rolnik nie może wykonywać swojej pracy, wówczas przysługuje mu zasiłek w wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia (1,3 tys. zł brutto). Przesunięte zostały terminy wpłacania zaliczek na CIT, rolnicy mogą też odliczyć straty spowodowane przez pandemię koronawirusa w podatku PIT oraz ubiegać się o zwolnienie lub odroczenie w zakresie podatku od nieruchomości.
W ramach rządowej tarczy antykryzysowej dla polskich rolników ważne są też te działania, które dotyczą rynku pracy i pracowników sezonowych. Specustawa zakłada, że cudzoziemcy pracujący w rolnictwie mogą pozostać w Polsce do czasu zakończenia pandemii SARS-CoV-2 i dodatkowy miesiąc po jej ustaniu. Z kolei osoby przyjeżdżające z zagranicy mogą podejmować pracę w gospodarstwie po odbyciu 14-dniowej kwarantanny. Uzupełnieniem tarczy dla rolników mają być inne formy pomocy finansowej, w tym m.in. uruchomienie środków na zaległą pomoc suszową w wysokości 280 mln zł. W tym tygodniu minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zapewnił, że przyspieszone zostały wszystkie możliwe wypłaty dla rolników, a 91 tys. ma otrzymać pieniądze zaległe z pomocy suszowej jeszcze w tym tygodniu.
– Unia Europejska również stara się pomóc w tej trudnej sytuacji i wszelkie środki niewykorzystane w perspektywie finansowej 2014–2021 rząd może przesunąć na walkę z koronawirusem. I takie posunięcia rządu już są: uruchamiane są preferencyjne kredyty dla osób, które mają kłopoty związane ze spłatą inwestycji – mówi Wiktor Szmulewicz. – Chcielibyśmy i wnioskujemy też o to, żeby zwiększyć interwencje na rynku, Unia już częściowo wchodzi w tzw. dopłaty do przechowalnictwa prywatnego, mleka w proszku czy wołowiny. Walczymy także o wykup interwencyjny na rynku i zmianę cen, ponieważ dzisiaj ceny wykupu są już mocno nieaktualne w porównaniu do rynku światowego, więc tu można by zrobić korektę.
Jak podkreśla, w obecnej sytuacji bardzo istotne są solidarność i niezakłócony przepływ artykułów i ludzi w ramach UE, ponieważ dla polskich rolników głównymi odbiorcami są właśnie kraje unijne, w tym głównie Niemcy.
Czytaj także
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-08: Samorządy inwestują w mieszkania dla studentów i absolwentów. Chcą w ten sposób zatrzymać odpływ młodych ludzi
- 2024-11-19: Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-11-06: Coraz więcej Polaków deklaruje, że nie marnuje żywności. Wciąż jednak do kosza trafia 5 mln t jedzenia rocznie
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-11-13: Polska ochrona zdrowia niegotowa na kolejny kryzys. Eksperci: nie wyciągnęliśmy lekcji z pandemii
- 2024-10-09: Monika Mrozowska: Mamy w mieszkaniu małą lodówkę i dlatego nie robię zakupów na zapas. Dzięki temu nie marnuję jedzenia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
Zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego na świecie wymaga znaczących zmian w systemie rolniczym – ocenia think tank Żywność dla Przyszłości. Tym bardziej że niedługo liczba ludności globalnie się zwiększy do 10 mld. Zdaniem ekspertów warunkiem jest odejście od rolnictwa przemysłowego na model rolnictwa regeneratywnego, opartego na równowadze przyrodniczej. To obejmuje także znaczące ograniczenie konsumpcji mięsa na rzecz żywności roślinnej.
Ochrona środowiska
Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
W trakcie procedowania jest obecnie rządowy projekt tzw. ustawy odległościowej, który ostatecznie zrywa z zasadą 10H/700m i wyznacza minimalną odległość wiatraków od zabudowań na 500 m. Kolejna liberalizacja przepisów ma zapewnić impuls dla sektora, przyspieszyć transformację energetyczną i przynieść korzyści lokalnym społecznościom. Branża liczy także na usprawnienie i skrócenie procedur planistycznych i środowiskowych, które dziś są barierą znacznie wydłużającą czas inwestycji w elektrownie wiatrowe na lądzie.
Transport
Część linii lotniczych unika wypłacania odszkodowań za opóźnione lub niezrealizowane loty. Może im grozić zajęcie samolotu przez windykatora
Mimo jasno sprecyzowanych przepisów linie lotnicze niechętnie wypłacają odszkodowania za opóźnione lub odwołane loty, często powołując się na zdarzenia nadzwyczajne lub problemy z przepustowością ruchu lotniczego. Wielu konsumentów odstępuje od dalszego postępowania, bo obawiają się żmudnych formalności. Zdaniem eksperta z kancelarii DelayFix, specjalizującej się w egzekwowaniu należnych odszkodowań, warto się ubiegać o należne rekompensaty. Ostatecznym – i skutecznym – środkiem po wyczerpaniu drogi polubownej i sądowej jest zajęcie samolotu przez windykatora.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.