Mówi: | Monika Piątkowska |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Izba Zbożowo-Paszowa |
Rolnicy czekają na decyzję o dopłatach do zbóż. Protesty z ostatnich tygodni mogą się wkrótce rozlać na cały kraj
– Rolnicy protestują w słusznej sprawie i rząd powinien bardzo szybko zasiąść z nimi do stołu, żeby te protesty nie rozlały się na całą Polskę, powodując m.in. utrudnienia w ruchu i codziennym funkcjonowaniu, bo cierpliwość Polaków też jest ograniczona – mówi Monika Piątkowska, prezeska Izby Zbożowo-Paszowej. Demonstracje, blokady dróg i protesty rolników, którzy sprzeciwiają się wprowadzaniu Europejskiego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy, trwają od kilku tygodni. Ich sytuację w tej chwili pogarsza na dodatek trudna sytuacja na krajowym rynku zbóż i niskie ceny surowca. Dlatego izby rolnicze apelują do rządu o jak najszybsze uruchomienie dopłat.
Krajowy rynek zbóż boryka się w tej chwili ze sporymi trudnościami. Ceny zbóż pozostają pod silną presją spadkową, co wynika m.in. z cen na rynkach światowych i umiarkowanego popytu ze strony przetwórców, którzy ograniczają zakupy i starają się na razie bazować na wcześniej zawartych kontraktach. W efekcie rolnicy – zwłaszcza większe gospodarstwa – są niechętni, aby sprzedawać ziarno po obecnych, niskich cenach.
– Podaż zboża na polskim rynku w dalszym ciągu jest ograniczona. Rolnicy wstrzymują się ze sprzedażą tego zboża, ponieważ ceny są niesatysfakcjonujące. Rząd zapowiedział dopłaty i wiem, że minister rolnictwa złożył taki wniosek do ministra finansów – co też powoduje, że rolnicy czekają ze sprzedażą ziarna na decyzję, czy będzie system dopłat – mówi agencji Newseria Biznes Monika Piątkowska.
Ograniczona podaż dotyczy zwłaszcza jęczmienia i owsa, a analitycy spodziewają się, że sytuacja poprawi się zapewne dopiero w okolicach wiosny.
– Ta ograniczona podaż ziarna utrzymuje się od dłuższego czasu i wynika m.in. z niskich cen na giełdach światowych, to powoduje również niskie ceny w Polsce. Mówi się, że ceny pszenicy na gospodarstwie wynoszące ok. 500–600 zł czy nawet w porcie na poziomie 900 zł za tonę to nie są wartości, które satysfakcjonują dzisiaj polskich rolników – podkreśla prezeska Izby Zbożowo-Paszowej.
Jak wskazuje, mimo ograniczonej podaży ziarna na rynku w Polsce go nie brakuje, ponieważ rolnicy wciąż mają jeszcze niesprzedane zapasy z poprzedniego sezonu, które w dodatku są wyższe niż średnio zapasy z poprzednich lat. Izba Zbożowo-Paszowa szacuje, że ta nadwyżka wynosi ok. 4 do 6 mln t.
– Trudno tu wskazać precyzyjną wartość, ponieważ ta sprawozdawczość rolnicza u nas nie obowiązuje. I to jest jeden z naszych postulatów: żeby ministerstwo rolnictwa rozwiązało kwestię monitoringu rynku, sprawozdawczości dotyczącej ilości zboża i powierzchni magazynowej. Powinniśmy tu zaproponować system, który pozwoli nam precyzyjnie monitorować rynek, bo w sytuacjach kryzysowych – gdybyśmy chcieli takim kryzysem na ryku zarządzić – to do tego niezbędne są precyzyjne dane. A mamy do czynienia z kolejną trudną sytuacją, żeby nie powiedzieć kryzysową – mówi Monika Piątkowska.
W połowie lutego br. Krajowa Rada Izb Rolniczych – w związku z trudną sytuacją i brakiem stabilizacji na krajowym rynku zbóż – wystąpiła do premiera Donalda Tuska, ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz ministra finansów z wnioskiem o natychmiastowe uruchomienie dopłat do zbóż (a także kukurydzy, mleka, trzody chlewnej, nawozów i paliwa), na zasadach oraz stawkach podobnych do pomocy udzielonej rolnikom w ubiegłym roku.
Od początku lutego w całej Polsce odbywają się demonstracje, blokady dróg i protesty rolników, według których produkcja rolna stała się nieopłacalna. Protestujący sprzeciwiają się przede wszystkim wprowadzaniu Europejskiego Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy, które obniżają konkurencyjność polskiej produkcji rolnej. Na 20 lutego br. rolnicy zapowiedzieli już generalny protest i „marsz na Warszawę” oraz blokadę przejść granicznych między Polską a Ukrainą. W niedzielę pojawiły się w mediach informacje, że termin zostanie przesunięty na 27 lutego.
– Rząd przede wszystkim powinien usiąść do stołu z rolnikami, którzy protestują – chcę to powiedzieć bardzo wyraźnie – w słusznej sprawie, ponieważ zapisy Europejskiego Zielonego Ładu obniżą konkurencyjność nie tylko polskiego, ale w ogóle europejskiego rolnictwa. Rozumieją to rolnicy polscy i europejscy, bo jak widzimy, te protesty odbywają się nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach Europy – podkreśla prezeska Izby. – Drugi element, istotny dla rolników, to właśnie uregulowanie relacji handlowych między Polską a Ukrainą, żeby zniwelować zagrożenie niekontrolowanego napływu ukraińskich produktów rolno-spożywczych na nasz rynek. W tej sprawie odbywają się już rozmowy bilateralnie pomiędzy Polską i Ukrainą, aby wypracować porozumienie wprowadzające np. limity na import zboża z Ukrainy. Wypracowanie takiego porozumienia powinno być dzisiaj absolutnym priorytetem dla polskiego rządu.
Konflikt o ukraińskie zboże zaognił się jesienią ub.r., kiedy Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na jego eksport do pięciu krajów UE – Rumunii, Bułgarii, Słowacji, Węgier i Polski, która przedłużyła ten zakaz na własną rękę i zdecydowała się utrzymać blokadę. Wywołało to gwałtowną reakcję Ukrainy, która złożyła skargę na Polskę do Światowej Organizacji Handlu. Konflikt o zboże spowodował, że relacje polsko-ukraińskie są w tej chwili napięte, a spór nadal nie został rozwiązany. Według rodzimych rolników Polska – która miała być tylko korytarzem tranzytowym dla ukraińskiego eksportu – okazała się na to nieprzygotowana, przez co zboże z Ukrainy nadal dociera na rodzimy rynek.
– Tranzyt, który przez Polskę idzie czy powinien iść, jest ilościowo dosyć ograniczony. To może spowodować w przyszłości pewne ryzyka, jeżeli zwolnimy przestrzeń na rynkach międzynarodowych, nawet na rynkach Unii Europejskiej, to w te rynki może wejść zboże rosyjskie. Wiemy, że są pierwsze sygnały tego, że Rosjanie zwiększają eksport. To chyba nie jest dzisiaj dobra praktyka – zwraca uwagę Monika Piątkowska. – Tranzyt w mojej ocenie powinien iść, ale powinien być on bardzo precyzyjnie monitorowany, żeby nie było takiego zagrożenia, że to zboże w Polsce zostanie. Powinniśmy z jednej strony pomagać Ukrainie, z drugiej strony nie oddawać pola rosyjskiej pszenicy czy innym gatunkom zbóż.
Czytaj także
- 2025-03-28: Enea zapowiada kolejne zielone inwestycje. Do 2035 roku chce mieć prawie 5 GW mocy zainstalowanej w OZE
- 2025-04-02: Cyfrowa transformacja wymaga od liderów biznesu nowych kompetencji. Wśród nich kluczowe są otwartość na zmianę i empatia
- 2025-03-24: Europa mierzy się z niedoborem kadr. Konieczne inwestycje w edukację i ograniczenie obciążeń dla firm
- 2025-03-25: Polityka powrotów nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia jest nieskuteczna. Trwają prace nad zmianami w prawie
- 2025-03-24: Odsetki to za mało. Parlament Europejski chce, by zamrożone rosyjskie aktywa stopniowo wspierały Ukrainę
- 2025-03-26: 1,2 tys. więźniów politycznych przebywa w białoruskich więzieniach. Europarlamentarzyści wyrażają wsparcie dla walczących o wolność
- 2025-03-11: Ponad 1,2 tys. projektów związanych z zieloną transformacją miast. BGK podpisał już umowy na 6,4 mld zł
- 2025-02-28: Branża AGD podnosi się po trudnym okresie. Liczy na wsparcie w walce z silną konkurencją z Chin
- 2025-02-27: Polskie produkty rolno-spożywcze za granicą drożeją. Eksporterzy tracą dotychczasowe przewagi kosztowe
- 2025-02-26: Cyfrowe euro coraz bliżej. Europejski Bank Centralny przygotowuje się do rewolucji w systemie płatności
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
Zaledwie 23 proc. światowej produkcji farmaceutycznej pokrywa Europa. Bardzo dynamicznie rośnie potencjał wytwórczy Azji i może się ona wysunąć na pozycję lidera. Ministrowie zdrowia krajów Unii Europejskiej są zgodni co do tego, że Europa powinna się stać atrakcyjnym rynkiem inwestycyjnym dla przemysłu farmaceutycznego i dążyć do samowystarczalności w produkcji leków i substancji czynnych niezbędnych do ich wytwarzania. Wciąż jednak przedsiębiorcy napotykają bariery biurokratyczne, a wsparcie krajowe i unijne dla inwestorów jest nadal niewystarczająco atrakcyjne.
Ochrona środowiska
Ponad 2 mld ludzi nie ma dostępu do czystej wody. To pogłębia ubóstwo i nierówności społeczne

Brak dostępu do wody pitnej to dziś codzienność m.in. w niektórych krajach Afryki Wschodniej. Idzie za tym nie tylko zwiększone ryzyko chorób, ale też pogłębiające się ubóstwo i nierówności społeczne. Mieszkańcy najbardziej dotkniętych suszą rejonów muszą się bowiem skupiać na poszukiwaniu wody zamiast na pracy czy nauce. ONZ szacuje, że realizacja do 2030 roku Celu 6. Zrównoważonego Rozwoju wymaga znacznego przyspieszenia.
Przemysł
Europejczycy popierają większe zaangażowanie UE w obronność. Prawie 90 proc. oczekuje ściślejszej współpracy państw członkowskich

90 proc. obywateli UE wskazuje, że państwa członkowskie powinny się bardziej zjednoczyć w obliczu obecnych wyzwań. Co istotne, dwie trzecie badanych oczekuje, że UE bardziej zaangażuje się w ich ochronę przed globalnymi zagrożeniami – wskazuje „Eurobarometr 2025”. Takie podejście jest dziś dominujące w większości krajów członkowskich. Sprzyjają temu także narzędzia proponowane przez KE na rzecz zwiększania inwestycji w rozwój zdolności obronnych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.