Newsy

Rośnie poziom inwestycji polskich firm w Afryce

2013-10-10  |  06:10
Mówi:Błażej Popławski
Funkcja:afrykanista
Firma:członek Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego
  • MP4
  • Kraje afrykańskie są coraz atrakcyjniejsze dla polskich przedsiębiorców. Nie są już przez nich traktowane wyłącznie jako źródło surowców mineralnych, ale również jako duży rynek zbytu dla różnego typu usług. Ma to związek z szybkim tempem rozwoju gospodarczego w niektórych krajach, ale i rosnącą klasą średnią, której jeszcze kilkanaście lat temu nie było.

    Według rankingów Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w Afryce znajduje się połowa spośród dwudziestu najdynamiczniej rozwijających się gospodarek świata. 

     – To głównie kraje z Afryki Wschodniej, czyli Tanzania, Etiopia, Ruanda, ponadto kraje Afryki Południowej, czyli RPA Zambia, Namibia oraz Nigeria z Afryki Zachodniej – wylicza Błażej Popławski, afrykanista, członek Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego.

    Dla przykładu, PKB Nigerii w 2012 roku urosło o 6,6 proc., Tanzanii – o 6,9 proc. To zdecydowanie większe tempo niż rozwój rynków Europy Zachodniej.

     – Oprócz wzrostu PKB przedsiębiorców powinno zachęcić również pojawienie się klasy średniej, której jeszcze dwie dekady temu w Afryce prawie nie było. Obecnie ta grupa rozwija się dynamicznie, napędza to gospodarkę, napędza popyt na towary luksusowe czy np. na usługi teleinformacyjne – tłumaczy Błażej Popławski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria.

    Starają się to wykorzystać polscy przedsiębiorcy. Rzeszowska firma telekomunikacyjna Asseco zdecydowała się, niedawno na przejęcie jednej z etiopskich spółek. Zamierza w tym kraju rozwijać sektor IT. Zakłady Chemiczne Police z kolei postanowiły zainwestować w senegalską branżę fosforytów.

     – To ciekawe inwestycje, pokazujące, iż polscy biznesmeni traktują Afrykę już nie tylko jako źródło surowców, ale także rynek zbytu usług, adresowanych właśnie do klasy średniej – mówi Popławski.

    Jego zdaniem na uwagę zasługuje działalność Jana Kulczyka, który w Afryce prowadzi biznes związany z branżą wydobywczą.

     – Działalność Kulczyk Investments wypada na tle innych podmiotów polskich bardzo pozytywnie. Firma inwestuje w Tanzanii, w Gwinei Równikowej, także w Tunezji i Nigerii. To są inwestycje głównie w przemysł rafineryjny, petrochemiczny. Kulczyk próbuje zdobywać surowce, omijać pośredników, dzięki temu zwiększa swoje zyski, a także dywersyfikuje złoża tychże surowców – mówi afrykanista. – Coraz więcej polskich inwestorów decyduje się na rozwijanie samego przemysłu i branży przetwórczej w Afryce. To jest o wiele ważniejsze z punktów widzenia samych Afrykańczyków, ponieważ oni stają się bezpośrednimi beneficjentami tych inwestycji.

    Błażej Popławski mówi, że mimo rozmachu podejmowanych działań, naszym firmom trudno będzie dogonić takie kraje, jak Chiny, Indie, Brazylia czy Rosja, które od dawna są aktywne w Afryce, wykorzystując jej potencjał gospodarczy.

    Problemów nie brakuje

    Zapóźnienie w stosunku do inwestorów z innych krajów nie jest jedynym problemem. O wiele poważniejszym są różnice polityczne i odmienne standardy w kulturze prowadzenia biznesu.

     –  Nie wszystkie standardy związane z naszym pojmowaniem wolnego rynku są realizowane w Afryce. To wiąże się z innym podejściem do sfery publicznej i prywatnej. Inwestycje w Afryce są obarczone większym ryzykiem: to wiąże się często z nieczytelną strukturą podatkową, z dużymi problemami w założeniu własnej, lokalnej firmy, a także z poziomem korupcji, która niszy instytucje społeczne – mówi Popławski. 

    Jak podkreśla ekspert, mimo różnych standardów polscy przedsiębiorcy inwestujący w Afryce muszą zaakceptować specyfikę danego rynku. Potrzebna jest ciągła obecność na miejscu inwestycji, dialog, respektowanie prawa lokalnej społeczności i poszanowanie środowiska.

     – Jeżeli Polacy tego nie przestrzegają, ich inwestycja jest narażona na coraz większe ryzyko – mówi Popławki. – Niestety, najczęściej te inwestycje organizowane są ad hoc przez przedsiębiorców polskich, którzy nie korzystają ze wsparcia instytucji państwowych.

    Rozwojowi współpracy gospodarczej sprzyjają stosunki polityczne. W kwietniu br. z wizytą w Nigerii przebywał premier Donald Tusk. W przyszłym roku prawdopodobnie odbędzie się wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w Afryce Subsaharyjskiej.

     – To są ważne symbole współpracy, przy czym realne zyski prywatnych inwestorów zależą głównie od ich kreatywności i zrozumienia odrębności tych gospodarek – mówi Popławski.

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Handel

    Komisja Europejska chce wprowadzić ujednolicone przepisy dotyczące wyrobów tytoniowych. Europosłowie mówią o kolejnej nadregulacji

    Ministerstwo Zdrowia opracowało nowy projekt przepisów wprowadzających kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych – całkowitą eliminację e-papierosów oraz zakaz aromatów w woreczkach nikotynowych. Najprawdopodobniej w ciągu kolejnych dwóch–trzech lat Polska będzie musiała implementować nową dyrektywę dotyczącą wszystkich produktów tytoniowych, nad którym niebawem ma rozpocząć prace Komisja Europejska. Europosłowie mówią o ryzyku chaosu legislacyjnego, nadregulacji i wskazują na zagrożenia związane z proponowaną podwyżką akcyzy.

    Konsument

    Za trzy miesiące ruszy w Polsce system kaucyjny. Wątpliwości budzą kwestie rozliczeń i podatków

    Zaledwie trzy miesiące zostały do startu systemu kaucyjnego w Polsce. Kaucje obejmą szklane i plastikowe butelki oraz puszki z napojami. To duża zmiana dla producentów napojów, sklepów i konsumentów oraz pośredniczących w zbiórce operatorów systemów kaucyjnego. Na razie przepisy są na tyle niedoprecyzowane, że budzą wiele wątpliwości w kwestii rozliczania podatków czy rozliczeń z operatorami. Producenci będą musieli płacić podatek od niezwróconych butelek, co zwiększy ich koszty.

    Transport

    Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

    Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.