Newsy

Minister środowiska: będziemy pomagać samorządom, które mają kłopoty z wdrożeniem tzw. ustawy śmieciowej

2013-06-04  |  06:55

Nie chodzi tylko o segregację, ale głównie o odzyskiwanie surowców – tak o tzw. ustawie śmieciowej mówi minister środowiska. Marcin Korolec jest przekonany, że nowe przepisy wprowadzają sprawny system segregacji odpadów, który ograniczy do minimum wyrzucanie śmieci na dzikie wysypiska. Gminom, które nie zdążą na czas (do 1 lipca) przygotować nowego systemu, obiecuje pomoc w szybkim zakończeniu wszystkich procedur.

  Sama ustawa wprowadzi w kraju systemową zmianę polegającą na segregowaniu śmieci, ale nie to jest celem. Celem jest możliwość odzyskania produktów takich jak papier, szkło, plastik, metal – po to, żeby ponownie je użyć – mówi Agencji Informacyjnej Newseria minister środowiska Marcin Korolec.

Według niego ta zmiana systemowa "o skali, jakiej jeszcze nie było" sprawi, że Polska osiągnie zakładane normy segregowania odpadów. Jak dodaje – jeśli surowców wtórnych będzie dużo – pojawią się firmy, które będą chciały je odbierać i zagospodarowywać do ponownego przetworzenia bądź użycia.

 – W 2020 roku co najmniej 50 proc.  papieru, szkła, plastiku musimy odbierać – takie mamy zobowiązanie wynikające z prawa europejskiego – tłumaczy minister.

Według Korolca, polskie przepisy mają należeć do najbardziej liberalnych w Europie. Jego zdaniem, nie było bowiem powodu do odgórnego wprowadzenia restrykcyjnych regulacji dotyczących segregacji.

 – Gminy dostały do zarządzania pewien obszar rzeczywistości i to ich decyzje będą wskazywać na to, czy mamy dwa pojemniki, czy więcej – na papier, na szkło, na metal czy na plastik. O tym nie powinno się decydować w sposób odgórny, bo byłby to rodzaj przeregulowania systemu – przestrzega Marcin Korolec.

Nowy system gospodarowania odpadami niektóre gminy, w tym m.in. podwarszawski Izabelin, wdrożyły jeszcze przed terminem. Nadal jednak jest wiele miast, w tym m.in. Warszawa, które nie rozstrzygnęły jeszcze nawet przetargów na odbiór odpadów. W stolicy oferty przetargowe zostaną otwarte dopiero w połowie czerwca. Minister środowiska zapewnia, że resort pomoże gminom zdążyć na czas, a także zminimalizować ewentualne spóźnienia.

 – Jeżeli miałby nastąpić ewentualnie jakiś poślizg, będziemy pomagać na poziomie eksperckim władzom samorządowym, żeby ten proces maksymalnie skracać, i żeby on był maksymalnie dostosowany do wymogów ustawowych – wyjaśnia.

Poza odzyskiwaniem surowców nowe prawo ma uszczelnić system gospodarowania odpadami i ograniczyć nielegalne wyrzucanie śmieci – m.in. do lasów czy na dzikie wysypiska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

Przemysł

Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

Prawo

Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.