Newsy

Przyszłością Białegostoku mają być centra usług

2014-01-15  |  06:05

Ośrodki akademickie na wysokim poziomie i wykształcona kadra – to zalety Białegostoku, którymi miasto chce przyciągać inwestorów zainteresowanych uruchomieniem centrów outsourcingowych, szczególnie z branży IT. Brakuje jeszcze infrastruktury, czyli odpowiednich powierzchni biurowych. Stolica Podlasia chce również postawić na rozwój ośrodków medycznych i przemysłu związanego z tą branżą.

Władze miasta m.in. poprzez konsultacje społeczne w ramach akcji „Twój Białystok 2020” przygotowują się do inwestycji, które będą realizowane w latach 2015-2020. Mieszkańcy wskazują przede wszystkim na potrzebę tworzenia nowych miejsc pracy, dlatego władze chcą wspierać rozwój innowacyjnego biznes. Mają w tym pomóc również środki unijne.

 – Jeżeli chodzi o wykorzystanie środków z Unii Europejskiej, to potrzebujemy inteligentnej specjalizacji. Oprócz nowoczesnych technologii, IT czy ICT [branża teleinformatyczna – red.], chcemy postawić na medycynę – mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. – Mamy bardzo wysoko oceniany Uniwersytet Medyczny, jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy wydział lekarski i farmaceutyczny w kraju. Chcemy postawić na rozwój dziedzin związanych z medycyną, w tym także przemysłu, który będzie produkował na potrzeby branży medycznej.

Białystok chciałby również dołączyć do grupy miast, w których dynamicznie działają i rozwijają się BPO – centra usług outsourcingowych. Dziś w Polsce działa prawie 400 centrów, a pracuje w nich ponad 100 tys. osób.

 – Mamy dobre uczelnie, jesteśmy miastem akademickim, w którym studiuje ponad 40 tysięcy studentów. Przy trudnym rynku pracy to może być dobra zachęta, żeby sektor BPO rozwijał się w Białymstoku – twierdzi Truskolaski.

Jak podkreśla, pod względem kapitału ludzkiego miasto jest przygotowane do rozwoju tego sektora. Problemem pozostaje infrastruktura, czyli głównie brak budynków biurowych.

 – Nie ma odpowiednich powierzchni biurowych, open space’ów. Tego brakuje, więc musimy przygotować odpowiednią bazę – podkreśla prezydent Białegostoku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

Transport

Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

Transport

Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.