Mówi: | Aleksander Walczak |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Dekada SA |
Sklepy w centrach handlowych potrzebują coraz więcej powierzchni. Deweloperzy budują coraz większe obiekty
Sklepy w centrach handlowych stają się coraz większe – nie tylko w dużych galeriach, lecz także w mniejszych obiektach. Średnia powierzchnia lokalu, która kiedyś wynosiła ok. 100 mkw., teraz jest kilkukrotnie większa. Wymusza to na deweloperach budowę nieco większych centrów, aby nadal utrzymać zróżnicowany portfel najemców. Przestały też spadać czynsze.
– Poszczególne sklepy będą coraz większe. Jest mniej mniejszych lokali. Kiedyś średni lokal handlowy to było 100 mkw., w tej chwili jest bardzo niewiele sklepów, które chciałyby operować na takiej powierzchni, więc średni lokal ma grubo powyżej 200 mkw. Obecnie 300-400 mkw. to są średniej wielkości sklepy. Z tą tendencją musimy się zmierzyć, więc budujemy większe obiekty – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Aleksander Walczak, prezes zarządu Dekady, dewelopera centrów handlowych.
Walczak zwraca uwagę na to, że powierzchnię zwiększają główne sieci handlowe. Sieciowe sklepy odzieżowe, obuwnicze czy drogerie chcą mieć lokale co najmniej 500-metrowe, a często nawet przekraczające 1000 mkw. To korzystne dla klientów, gdyż zyskują większy wybór towaru. Z kolei najemcy, decydując się na zwiększenie powierzchni, mogą liczyć na niższy czynsz jednostkowy.
Presja na wzrost powierzchni sklepów wymusza jednak inne inwestycje ze strony deweloperów. Jak podkreśla Walczak, w centrach handlowych, także tych mniejszych i poza głównymi miastami (takie buduje Dekada), ważny jest zróżnicowany portfel najemców. Deweloperzy chcą nadal mieć co najmniej kilkunastu różnych najemców, a ponieważ każdy z nich chce mieć większy sklep, to same centra również muszą rosnąć.
– Pierwsze nasze centra handlowe miały ok. 3-4 tys. mkw., a w tej chwili minimum to ok. 5 tys. mkw. – mówi Walczak.
Takie mniejsze centra handlowe są dla najemców coraz atrakcyjniejsze. Jak podkreśla Walczak, to naturalne, że rozwój polskiego handlu rozpoczął się od wielkich galerii w dużych miastach, ale wraz z nasyceniem tego rynku przyszła kolej na mniejsze centra poza głównymi aglomeracjami.
Walczak zwraca uwagę także na to, że mniejsze centra nie muszą oznaczać mniejszych obrotów. Klienci doceniają wygodę takich galerii, a obroty najlepszych sklepów w nich zlokalizowanych nie odbiegają od przychodów lokali w największych galeriach, a czasem nawet je przewyższają.
– Nie dotyczy to tych największych sklepów w Warszawie czy innych dużych aglomeracjach, ale na pewno sklepy, które są u nas, nie odbiegają od średnich obrotów na rynku. Mamy informacje, że niektóre z nich są u poszczególnych najemców w pierwszej dziesiątce w skali kraju, więc można powiedzieć, że osiągają u nas sukces – wyjaśnia Walczak.
Dodaje, że po dynamicznym rozwoju teraz również w segmencie mniejszych galerii handlowych nasycenie jest coraz większe. Poza Dekadą jest jeszcze kilka firm, które specjalizują się w takiej działalności, więc konkurencja jest duża, a atrakcyjnych lokalizacji na rynku coraz mniej. Walczak przewiduje, że małych galerii będzie przybywać jeszcze przez 2-3 lata, a potem tempo rozwoju znacznie spowolni, choć nie powinno się całkowicie zatrzymać.
Najemcy nie powinni już jednak liczyć na obniżki czynszów w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. Jak podkreśla Walczak, w ciągu ostatnich lat były one coraz niższe, ale obecny poziom jest już tym minimalnym, który wynajmujący są w stanie zaoferować.
– Nie da się w nieskończoność obniżać czynszu wynajmu ze względu na koszty budowy czy koszty ziemi. Marże deweloperskie wynikające z zysku, którego spodziewa się inwestor czy deweloper, w tej chwili są na minimalnym poziomie. Już dalej się nie da zejść, bo wtedy ta działalność byłaby nieopłacalna – podkreśla prezes zarządu Dekady.
Walczak zwraca jednak uwagę, że obecny poziom czynszów jest akceptowalny dla najemców.
Czytaj także
- 2025-04-29: Rozwój sztucznej inteligencji drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię. Rozwiązaniem są zrównoważone centra danych
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-11: Inwestorzy już odczuwają skutki wprowadzania ceł przez Donalda Trumpa. Finalnie najwięcej stracą na tej polityce Amerykanie
- 2025-05-08: Dobre perspektywy współpracy pomiędzy brytyjskimi a polskimi uczelniami. Wspólne projekty badawcze przekładają się na relacje gospodarcze
- 2025-04-17: Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów
- 2025-03-21: Rośnie zainteresowanie białymi rybami jak dorsz czy mintaj. W Polsce zaledwie 5–10 proc. sprzedaży pochodzi ze zrównoważonych połowów
- 2025-03-14: Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen
- 2025-03-17: Na wojnie handlowej straci nie tylko Unia Europejska, ale przede wszystkim USA. Cła odwetowe na eksport USA wynoszą już 190 mld dol.
- 2025-03-26: Złoto przebiło barierę 3 tys. dol. za uncję. Sytuacja na świecie wskazuje na dalsze wzrosty cen
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.