Newsy

Amerykanie chcą wdrożyć w Polsce czystą technologię zgazowania węgla. To korzyści ekologiczne i szansa na nowe miejsca pracy

2018-03-28  |  06:30

Polsko-amerykańskie joint-venture SES EnCoal Energy, które dysponuje wyłącznymi prawami do technologii zgazowania węgla SGT w Polsce, prowadzi rozmowy dotyczące jej wykorzystania z polskimi firmami z branży energetycznej i chemicznej. Na zaawansowanym etapie są cztery projekty dotyczące wykorzystania SGT, z których jeden we współpracy z TAURON Wytwarzanie. SGT to czysta technologia węglowa, która może być wykorzystana do produkcji paliw płynnych, energii elektrycznej albo związków chemicznych. Jej wdrożenie to korzyści dla ekologii i dla gospodarki – pozwoli utrzymać miejsca pracy w górnictwie i stworzyć nowe na potrzeby obsługi nowej technologii.

– SES Gasification Technology umożliwia korzystanie ze stałych zasobów paliwowych, takich jak węgiel i odpady węglowe, biomasa czy materiały odnawialne, oraz przetwarzanie ich w czysty, syntezowy gaz, który przypomina gaz ziemny. Ta technologia jest już wykorzystywana w Chinach – ten kraj jest dużym konsumentem węgla i zrealizowaliśmy tam pięć projektów w ciągu ostatnich 10 lat. Teraz budujemy instalacje w tych częściach świata, w których gaz ziemny jest drogi i gdzie odchodzi się od węgla. To jeden z powodów, dla których rozpoczęliśmy działalność w Polsce – mówi agencji Newseria Biznes Robert W. Rigdon, wiceprezes Synthesis Energy Systems.

Zgazowanie węgla – ze względu na relatywnie niewielki wpływ na środowisko – zalicza się do czystych technologii węglowych. Jest to proces niepełnego spalania w termodynamicznej reakcji z parą wodną przy użyciu tlenu lub powietrza. Efektem końcowym tego procesu jest gaz syntezowy (syngaz), który jest mieszaniną wodoru i tlenku węgla. Syngaz może być wykorzystywany do produkcji paliw płynnych albo energii elektrycznej. Technologia zgazowania węgla (SGT) powstała w oparciu o prace badawcze prowadzone przez amerykański Gas Technology Institute od połowy lat 70.

Technologia SGT jest unikalna w skali światowej, powstała ona na zlecenie Departamentu Energii i miała na celu przetworzenie węgla niskiej jakości w paliwa na potrzeby rynku amerykańskiego ze względu na kryzys paliwowy, jaki trwał w tamtym czasie – mówi Jacek Pydo, prezes zarządu SES EnCoal Energy.

Wyłącznymi prawami do technologii zgazowania SGT dysponuje w Polsce SES EnCoal Energy, która powstała jako joint-venture Synthesis Energy Systems – notowanej na giełdzie Nasdaq amerykańskiej firmy zajmującej się czystą energią oraz polskiej spółki EnInvestments Sp. z .o.o. Pierwsza z nich rozwinęła i skomercjalizowała technologię zgazowania węgla SGT. Druga już od kilku lat rozwija projekty energetyczne w Polsce.

Perspektywy dla czystych technologii węglowych są w Polsce bardzo optymistyczne. Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że nowe regulacje unijne w zakresie wytwarzania energii dotkną około 91 proc. polskich mocy wytwórczych, bo mniej więcej taka ilość energii w Polsce wytwarzana jest z węgla, oraz to, że jest mało prawdopodobne, aby Polska mogła całkiem odejść od tego surowca, to sektor energetyczny stoi przed wielkim wyzwaniem. My możemy zaoferować technologię, która pozwoli Polsce nadal wykorzystywać węgiel, ale niższym kosztem i w odpowiedzialny, ekologiczny sposób – mówi Robert W. Rigdon.

SES EnCoal Energy dostrzega w polskim rynku spory potencjał – spółka rozmawia z kilkoma firmami z branży energetycznej i chemicznej na temat zastosowania swojej technologii. Jeden z projektów dotyczy TAURON-u. Spółka TAURON Wytwarzanie nawiązała współpracę z Instytutem Chemicznej Przeróbki Węgla (IChPW), której przedmiotem jest opracowanie koncepcji projektu technicznego modernizacji bloku energetycznego 200 MW z wykorzystaniem technologii SGT. Studium ma zostać ukończone jeszcze w tym miesiącu.

– Polska jest dla nas ważnym rynkiem, ponieważ jej gospodarka w dużej mierze oparta jest na węglu. To także spory rynek w Unii Europejskiej, dlatego potrzebne są rozwiązania, które pozwolą wykorzystywać węgiel w możliwie najczystszy i najbardziej ekologiczny sposób. Takie podejście pomaga wdrażać naszą technologię. Dodatkowo Polska jest krajem, który importuje gaz ziemny i będzie to robić jeszcze przez wiele dekad. Korzystając z technologii SGT, Polska ma nie tylko możliwość wykorzystania własnych zasobów energii w ekologiczny sposób, lecz także ograniczenia importu drogiego gazu ziemnego – mówi Robert Rigdon.

W tej chwili rozmawiamy z kilkoma dużymi polskimi firmami, które korzystają z węgla, mają go w swojej dyspozycji albo go wykorzystują do celów i energetycznych i chemicznych. Jest duże zainteresowanie. Prace, dyskusje i pomysły polskich naukowców na to, jak może być wykorzystywany w Polsce syngaz – przyznam szczerze – zaskoczyły naszych kolegów z Stanów – dodaje Jacek Pydo.

Technologia zgazowanie węgla SGT to jedyna sprawdzona komercyjnie technologia umożliwiająca utylizację mułów i odpadów węglowych, które są dużym problemem dla polskich kopalń. Na hałdach i w osadnikach mułów składowane są miliony ton takich substancji.

– Niestety, w Polsce muły często wracają na rynek jako paliwo wykorzystywane przez ludzi do palenia w kotłach, które nie są do tego przygotowane. To jeden z powodów, dla których mamy problem z zanieczyszczeniem środowiska i smogiem. Technologia zgazowania węgla SGT to alternatywa, która może pomóc w poprawie jakości powietrza oraz pomóc ekonomicznie kopalniom w utylizacji i zagospodarowaniu tych materiałów – mówi Jacek Pydo.

Technologia SGT umożliwia, obok węgla i niskiej jakości materiałów węglowych, przetwarzanie także innych materiałów odpadowych, takich jak biomasa i paliwa pochodzące z odpadów.

Ta technologia radzi sobie doskonale nie tylko z węglami brunatnymi, lecz także z RDF (paliwa pochodzące z odpadów) i innymi materiałami. W tej chwili koncentrujemy swoje działania na Śląsku, który ma odpowiednie zasoby. Tam najszybciej możemy uruchomić takie instalacje. Mamy pozytywny oddźwięk od samorządów, które są zainteresowane tym, żeby takie instalacje u nich powstawały, ponieważ to oznacza dodatkowe miejsca pracy i produkcję ciepła, które może zastępować często przestarzałe mniejsze ciepłownie zlokalizowane na terenie Śląska – mówi Jacek Pydo.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.