Newsy

Do 17 grudnia powinny być znane nowe taryfy za energię na 2020 rok. URE: Punktem odniesienia powinien być rok 2019

2019-12-13  |  06:30

Do wtorku 17 grudnia Urząd Regulacji Energetyki powinien wydać decyzję w sprawie taryf za energię elektryczną na 2020 rok. To umożliwi przedsiębiorcom wprowadzenie nowych stawek od 1 stycznia, chyba że dialog ze spółkami obrotu się przeciągnie. Jak podkreśla prezes URE, przy podejmowaniu decyzji urząd bierze pod uwagę zmianę otoczenia gospodarczego i inne czynniki, które mają wpływ na cenę. – Te w ciągu ostatniego roku nie zmieniły się znacząco – podkreśla Rafał Gawin.

– Wnioski przedsiębiorstw energetycznych odnośnie do taryf na przyszły rok zostały złożone do Urzędu Regulacji Energetyki, obecnie jesteśmy w fazie dialogu. Nasze oczekiwania jeszcze są różne, ale mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia. Czasu zostało niewiele. Liczymy, że uda się zakończyć dialog pozytywnie i będziemy mogli zatwierdzić nowe taryfy na początku przyszłego tygodnia – mówi agencji Newseria Biznes Rafał Gawin, prezes Urząd Regulacji Energetyki.

Każdej jesieni URE prowadzi postępowanie, które ma ustalić wysokość taryf za energię elektryczną na kolejny rok. Spółki obrotu kalkulują koszty energii kupowanej na rynku hurtowym i przekładają je na ceny dla odbiorców końcowych, czyli gospodarstw domowych. Następnie propozycje nowych taryf musi zaakceptować prezes URE. Zadaniem regulatora jest zadbać, żeby miały one racjonalne uzasadnienie w kosztach ponoszonych przez firmy energetyczne i odpowiadały warunkom rynkowym. Po szczegółowej weryfikacji wniosków URE zatwierdza nowe taryfy.

– Przedsiębiorstwa energetyczne kalkulują swoje taryfy, a zadaniem URE jest ocena kosztów, które zostały przyjęte do tych kalkulacji. Bierzemy pod uwagę zmiany otoczenia gospodarczego i czynniki, które mogą wpływać na ceny energii elektrycznej. Obecnie porównujemy 2019 i 2020 rok. W naszej ocenie nie było istotnych zmian na rynku. Na tej ocenie bazują nasze oczekiwania, a przedsiębiorstwa mają własne i trochę inaczej kalkulują swoje koszty i ceny – mówi Rafał Gawin.

Jak podkreśla, biorąc pod uwagę strukturę wytwarzania energii w Polsce, w cenach energii zasadniczym czynnikiem kosztotwórczym są uprawnienia do emisji dwutlenku węgla i koszty paliwa. W ostatnich latach ceny ze energię elektryczną kształtowały się na poziomie od ok. 250 zł/MWh w 2016 roku do ok. 242 zł/MWh w 2018 roku. 

W tym roku odbiorcy końcowi nie odczuli podwyżek cen energii, ponieważ stawki zostały ustawowo zamrożone na poziomie z czerwca ubiegłego roku. W konsekwencji – w powszechnym mniemaniu – ceny nie wzrosły. Dotyczy to jednak wyłącznie ich nominalnego poziomu w rozliczeniach z odbiorcami, a nie rynkowych stawek, bo te realnie były wyższe. Różnicę pomiędzy rzeczywistymi, wyższymi kosztami a niezmienionymi cenami dla odbiorców końcowych pokryły rekompensaty dla przedsiębiorstw energetycznych (sprzedawców), które wprowadziła tzw. ustawa prądowa.

– Ustawa prądowa ustaliła ceny quasi regulowane. Przedsiębiorcy w rozliczeniach z odbiorcą końcowym są zobowiązani stosować stawki z 2018 roku, a różnica jest rozliczana właśnie w ramach rekompensat dla przedsiębiorstw energetycznych – mówi Rafał Gawin.

Ustalona zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym do ustawy prądowej cena energii dla odbiorców końcowych w gospodarstwach domowych powinna w 2019 roku wynosić średnio od ok. 299 zł/MWh do ok. 313 zł/MWh. W ten sposób w rozporządzeniu ustalono niejako „quasi-taryfę” dla gospodarstw domowych. Można zatem powiedzieć, że gdyby nie tegoroczne dopłaty dla przedsiębiorstw energetycznych, to sprzedawcy, zgodnie z rozporządzeniem, na rachunkach dla odbiorców umieszczaliby ceny na takim właśnie poziomie.

Możemy zatem mówić o 27-procentowym uśrednionym wzroście cen energii w 2019 roku w stosunku do 2018, z czego mniej więcej połowa byłaby odczuwalna w rachunkach klientów.

- Ta zmiana pomiędzy 2018 i 2019 rokiem wynikała głównie ze wzrostu kosztu uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Te wzrosły z poziomu około 5–7 euro za tonę w ubiegłym roku do ok. 25 euro obecnie. Wyższe były również koszty paliwa – mówi Rafał Gawin. – Odnośnie do 2020 roku nie widzimy natomiast takich zasadniczych zmian. W trakcie bieżącego roku ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla nie zmieniły się znacząco, na razie też nie obserwujemy wzrostu kosztów paliwa.

Dialog spółek z URE potrwa tak długo, aż regulator będzie przekonany że ich propozycje odpowiadają aktualnym warunkom rynkowym.

– Dialog z przedsiębiorstwami energetycznymi powinniśmy zakończyć do 17 grudnia, tak abyśmy mogli wydać decyzję tego dnia, bo ten termin umożliwia przedsiębiorstwom wprowadzenie nowych taryf do stosowania od 1 stycznia przyszłego roku. Jeśli przedłużymy ten termin, przedsiębiorstwa będą musiały uwzględnić ten czas i później będą mogły wprowadzić nowe taryfy – mówi Rafał Gawin.

Przeciętne gospodarstwo domowe w Polsce zużywa około 2 MWh energii rocznie. Z danych Eurostatu za listopad br. wynika, że w pierwszym półroczu tego roku polskie gospodarstwa domowe płaciły za energię 0,13 euro za kWh. Tylko w dwóch krajach UE ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych są niższe niż w Polsce.

– Na rynku niemieckim duża część systemu wsparcia jest ponoszona właśnie przez klientów końcowych, czyli gospodarstwa domowe. Natomiast siła nabywcza konsumentów w Polsce i w Niemczech jest różna, więc uwzględniając ten czynnik, ceny dla polskich odbiorców końcowych są odpowiednio wyższe – mówi prezes Urząd Regulacji Energetyki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie

– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.

Ochrona środowiska

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

Transport

Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy

W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski  strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.