Mówi: | Łukasz Antas |
Funkcja: | partner zarządzający |
Firma: | Esperis |
Polska pracuje nad strategią wodorową. Aby zaistnieć na globalnym rynku, będzie musiała znaleźć swoją niszę
Ministerstwo Klimatu tworzy strategię wodorową do 2030 roku, która według zapowiedzi ma trafić do konsultacji jesienią. Rozwój tego rynku w Polsce ma zapewnić bodziec do rozwoju gospodarczego, ale też przyczynić się do transformacji energetycznej i ograniczenia krajowej emisji gazów cieplarnianych. Aby było to możliwe, Polska musi się jednak skupić na tzw. zielonym wodorze, wytwarzanym ze źródeł odnawialnych. Tymczasem na globalnym rynku wodoru już jesteśmy obecni – z roczną produkcją na poziomie ok. 1 mln ton, ale jest to przede wszystkim tzw. szary surowiec, wytwarzany z paliw kopalnych.
– Jeżeli chodzi o szanse Polski na globalnym rynku wodorowym, musimy pamiętać, że szereg państw i dużych firm już teraz mocno inwestuje w wodór. Stąd ważny jest wybór niszy, w której chcemy się specjalizować, to musi być rozwiązanie systemowe. Potrzebujemy wielu regulacji, instrumentów finansowych i wsparcia państwowych firm, które są aktywne w tym sektorze – mówi agencji Newseria Biznes Łukasz Antas, analityk i partner zarządzający Esperis.
Wodór to perspektywiczny rynek, w którym szansę dostrzegła też Komisja Europejska. Opublikowana na początku lipca strategia wodorowa przewiduje wsparcie finansowe, instytucjonalne i ma zapewnić bodziec rozwojowy dla rynku wodoru w Europie, której szacunkowe zapotrzebowanie na ten surowiec w 2030 roku ma sięgnąć ok. 16,5 mln ton. Popyt na wodór rośnie na całym świecie – stowarzyszenie FCHEA szacuje, że do 2050 roku ten surowiec będzie już pokrywać ok. 14 proc. całkowitego zapotrzebowania na energię w USA (raport Esperis „Gra o wodór. Kto zdominuje rynek wodoru na świecie?”).
W tej chwili Stany Zjednoczone – podobnie zresztą jak i UE – są jednym z największych na świecie producentów wodoru, wytwarzając ok. 10 mln ton rocznie (cała globalna produkcja to ok. 74 mln ton). Polska wytwarza ok. 1 mln ton (największym producentem jest Grupa Azoty) i chcąc dalej rozwijać się na tym rynku, będzie musiała sprostać rosnącej, globalnej konkurencji i znaleźć swoją niszę na rynku wodorowym.
– Kwestiami, o których możemy myśleć, są oczywiście chemia, magazynowanie i przesył wodoru oraz elektrolizery, czyli produkcja wodoru. Wprawdzie tutaj jest spora konkurencja, ale swoich sił próbują na tym polu również firmy z mniejszych krajów, jak Nowa Zelandia, i też mają spore szanse – mówi Łukasz Antas. – Możliwości dla polskich technologii jest więcej. Mamy silnych graczy w sektorze kolejowym, producentów autobusów, więc tutaj też jak najbardziej powinniśmy inwestować, bo w tych sektorach mamy większe perspektywy. Trzeba przeanalizować, które z nich są najbardziej perspektywiczne, i na nich skoncentrować wysiłki.
Jak podkreśla, na rynku tzw. szarego wodoru (czyli produkowanego z paliw kopalnych) Polska jest już teraz dość istotnym graczem. Jednak przyszłość rynku to wodór niskoemisyjny, czyli zielony, produkowany z odnawialnych źródeł energii. Ten stanowi jak na razie raptem 5 proc. całkowitej produkcji tego surowca.
– Szary wodór jest wykorzystywany głównie w procesach przemysłowych i praktycznie nie jest sprzedawany na rynku. Teraz więc Polska musi wykonać szereg inwestycji, wprowadzić regulacje i zapewnić środki finansowe, żebyśmy mogli zaistnieć na globalnym rynku. Nie jako producenci, bo pod tym względem trudno będzie konkurować z takimi gigantami jak Katar czy generalnie Bliski Wschód, ale przede wszystkim musimy myśleć o technologiach zastosowania wodoru w gospodarce, np. w przemyśle chemicznym, który jest w Polsce bardzo silny – mówi analityk i partner zarządzający Esperis.
Ministerstwo Klimatu pracuje w tej chwili nad strategią wodorową do 2030 roku, która – jak zapowiedział minister Michał Kurtyka – ma trafić do konsultacji jeszcze tej jesieni. Rządowy plan zakłada m.in. współpracę z państwowymi spółkami, które będą inwestować w wodór i wykorzystanie mechanizmów finansowych przewidzianych w Europejskim Zielonym Ładzie.
– Podejrzewam, że decyzja rządu pójdzie w kierunku wspierania chemii [wodór stosuje się głównie jako surowiec w procesach chemicznych, np. produkcji amoniaku – red.], ale sektor kolejowy i autobusowy prawdopodobnie też będą uwzględnione dość wysoko – prognozuje Łukasz Antas.
Według rządowych planów rozwój rynku wodoru w Polsce ma zapewnić bodziec do rozwoju gospodarczego, ale też przyczynić się do transformacji energetycznej i ograniczenia przez nasze kraj emisji gazów cieplarnianych, zwłaszcza z sektora transportowego. Jednak aby faktycznie było to możliwe, Polska musi skupić się na tzw. zielonym wodorze, produkowanym ze źródeł odnawialnych.
– To, czy Polska będzie produkowała zielony wodór, zależy tylko od nas. Mamy w planach duże farmy offshore na morzu, o mocy prawie 6 GW, i spokojnie można wykorzystać je do produkcji zielonej energii. Mało kto mówi też o tym, że do produkcji zielonego wodoru można wykorzystać biomasę. Z perspektywy Polski, czyli kraju, w którym sektor rolniczy jest dosyć rozwinięty, ważne jest, żeby tę definicję zielonego wodoru na poziomie unijnym rozszerzyć tak, aby dawała szansę na jego produkcję właśnie z biomasy albo ze śmieci – mówi analityk i partner zarządzający Esperis.
Polska ma szansę stać się jednym z liderów w wykorzystaniu zielonego wodoru. Niezbędna jest jednak dokładna strategia zastosowania paliwa przyszłości
Inwestycje w energię odnawialną mogą stanowić alternatywę dla budowy elektrowni atomowej. Ich łączna moc w Polsce przekroczyła już 10 GW
Wodór zmieni oblicze transportu. Do użytku trafiły już pociągi pasażerskie i autobusy napędzane tym paliwem [DEPESZA]
Czytaj także
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-11-28: Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-11-14: Dane satelitarne wspomagają leśników. Pomagają przeciwdziałać pożarom oraz kradzieżom drewna
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-11-25: Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
- 2024-11-13: Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-23: Prezydencja Węgier w UE za półmetkiem. Jej ocena dzieli europarlamentarzystów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Polityka
P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
Nowy komisarz UE ds. budżetu, zwalczania nadużyć finansowych i administracji publicznej Piotr Serafin wskazuje, że budżet na kolejną perspektywę finansową UE powinien być bardziej elastyczny, by można było reagować w razie wystąpienia nieprzewidywalnych zdarzeń. W najbliższych miesiącach będą trwały konsultacje z państwami członkowskimi i Parlamentem Europejskim na temat priorytetowych obszarów na przyszłą siedmiolatkę.
Ochrona środowiska
Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
Fundacja ClientEarth w imieniu dwóch osób chorych na astmę pozwała właśnie Skarb Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Po raz pierwszy w Polsce sąd będzie musiał zbadać, czy istnieje bezpośredni związek między zanieczyszczeniem powietrza a poważnymi schorzeniami. To przełomowa sprawa, która może zmienić sposób egzekwowania prawa do życia i zdrowia.
Polityka
1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
Parlament Europejski w środę zatwierdził skład nowej Komisji Europejskiej. Nowi komisarze obejmą urzędy 1 grudnia. Wśród nich po raz pierwszy znaleźli się komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności. Start drugiej kadencji KE pod wodzą Ursuli von der Leyen tylko o miesiąc wyprzedza rozpoczęcie polskiej prezydencji w Radzie UE. Polska będzie więc mieć wpływ na dwustronną współpracę między tymi dwiema instytucjami.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.