Newsy

Złoto przebiło barierę 3 tys. dol. za uncję. Sytuacja na świecie wskazuje na dalsze wzrosty cen

2025-03-26  |  06:25

Od początku roku cena uncji złota wzrosła o blisko 16 proc. i w połowie marca przebiła granicę 3 tys. dol. Dynamicznym wzrostom sprzyjają zakupy surowca dokonywane przez banki centralne, ale przede wszystkim niepewność polityczna związana z działaniami administracji Donalda Trumpa. – Nie można wykluczyć, że część inwestorów, którzy już zarobili na wzroście cen złota, zrealizuje swoje zyski, ale są podstawy do tego, żeby ten surowiec dalej drożał – ocenia Ole Hansen, analityk rynku surowców z Saxo. Jego prognozy wskazują, że notowania mogą sięgnąć 3,3 tys. dol.

– Ceny złota są obecnie na bardzo wysokim poziomie, co pokazuje, że świat znalazł się w dość chaotycznej sytuacji. Widzimy, że sytuacja geopolityczna w ostatnich miesiącach uległa pewnemu pogorszeniu – mówi agencji Newseria Ole Hansen, dyrektor ds. strategii rynku surowców w Saxo. – Mamy nowego prezydenta USA, którego działania prowadzą do większych obaw w zakresie przyszłej inflacji, mają też potencjalnie niekorzystny wpływ na prognozy gospodarcze. To wszystko sprawia, że inwestorzy skłaniają się ku bezpiecznym przystaniom czy alternatywnym inwestycjom. Prowadzi to do silnego popytu na złoto ze strony inwestorów na całym świecie.

Dopiero kilkanaście lat temu cena uncji złota przekroczyła wartość tysiąca dolarów. W 2020 roku po raz pierwszy przebiła 2 tys. dol., by potem przez trzy lata zmagać się z trendem bocznym i poziomem 2080 dol., którego nie mogła trwale pokonać. Ta niemoc została przełamana przed rokiem. Przedłużająca się wojna w Ukrainie, zaogniająca się sytuacja na Bliskim Wschodzie, wreszcie wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA spowodowały wzrost apetytu na zakup bezpiecznych aktywów. Inwestorzy, którzy wstrzymywali się do tej pory z zakupem złotego kruszcu, stają przed wyborem. Próbują odpowiedzieć sobie na pytanie, czy warto jeszcze podpinać się pod ten trend, czy też lepiej poczekać, aż przeminą spadki, które nieuchronnie muszą nastąpić po tak silnych wzrostach. Zdaniem Olego Hansena bez względu na chwilowe korekty złoto ma podstawy, by dalej drożeć. Prognoza, zgodnie z którą złoto przebije poziom 3000 tys. dol. za uncję, została już ogłoszona przez analityków Saxo w ich szokujących prognozach stworzonych pod koniec 2022 roku.

– Biorąc pod uwagę, jak bardzo poszybowały ceny złota, oczywiście istnieje pewne ryzyko, że dojdzie do realizacji zysków przez inwestorów, którzy skorzystali na dynamicznym wzroście cen – twierdzi dyrektor ds. strategii rynku surowców w Saxo. – Uważam jednak, że przy panującej niepewnej sytuacji złoto nadal będzie atrakcyjne dla inwestorów z całego świata. Aby mogło dojść do odwrócenia tego zjawiska, niektóre z aktualnych niepewności musiałyby zostać rozwiązane. W tej chwili sporo uwagi kieruje się na kwestię wojny w Ukrainie. Zapewne nie będzie to impuls, który potencjalnie mógłby wygasić niektóre obawy rynku, gdzie i tak mierzymy się z deglobalizacją i polaryzacją między Wschodem a Zachodem. W takiej sytuacji drzwi dla alternatywnych inwestycji, do których należy złoto, są otwarte. Wydaje się więc, że na ten moment jest to silny trend.

Na ceny złota wpływ ma kilka elementów: popyt ze strony banków centralnych, sektora jubilerskiego, ETF-ów, a także przemysłu, m.in. technologicznego. Banki centralne znacząco zwiększyły zakupy złota już w połowie 2022 roku, a jednym z największych globalnie nabywców sztabek był Narodowy Bank Polski. W 2024 roku powiększył on rezerwy złota o 89,55 t, do 448,2 t. To niewiele mniej niż zapasy Europejskiego Banku Centralnego. ETF-y, które przez dziewięć kwartałów stroniły od zakupów złota fizycznego, przerwały ten trend w połowie 2024 roku. Drugie półrocze było też okresem powrotu większego zapotrzebowania na wyroby jubilerskie.

Elementem wprowadzającym dużą dozę niepewności są także wysokie zadłużenie wielu krajów, w tym USA, oraz nowy paradygmat polityki zagranicznej Trumpa. Chodzi m.in. o wprowadzane przez niego cła, a także chaotyczny styl ich ogłaszania. Ich celem stały się Chiny, Kanada, Meksyk, Unia Europejska. Przywrócono cła na stal i aluminium. Inwestorzy przestraszyli się, że amerykański prezydent nałoży cła także na przywóz złota. W efekcie amerykańskie banki trzymające swoje zasoby w Wielkiej Brytanii na wszelki wypadek zaczęły przenosić je do USA. Dlatego już w lutym pojawiły się informacje, że w Banku Anglii utworzyły się kolejki w celu wycofania depozytów złota.

– Obserwowane obecnie masowe przenoszenie fizycznych zasobów złota z Europy, szczególnie do skarbców w USA, to w rzeczywistości wyraz zaniepokojenia wpływem zapowiadanych ceł. Oczywiście chodzi głównie o cła na niektóre metale będące przedmiotem transakcji na nowojorskiej giełdzie kontraktów terminowych, takie jak złoto, platyna i miedź. Ma to związek z typowym przepływem transakcji na świecie, gdzie złoto fizycznie przechowywane jest w Londynie, ale rynek kontraktów terminowych w Nowym Jorku wykorzystywany jest jako forma zabezpieczenia ryzyka w stolicy Wielkiej Brytanii – tłumaczy Ole Hansen. – Kiedy nagle się okazuje, że przesłanie metali do USA wiąże się z opłacaniem dodatkowych ceł, to oczywiście zwiększa to koszt dostarczenia złota na rynek kontraktów terminowych. Dlatego ceny rosną bardziej w Nowym Jorku w porównaniu do globalnego rynku, co wysyła trochę niewłaściwy, fałszywy sygnał dotyczący faktycznego popytu.

Kolejnym skutkiem wojny handlowej prowadzonej przez Trumpa jest spodziewany wzrost inflacji. W USA zdecydowanie pogorszyły się nastroje konsumentów, a oczekiwania przyszłej inflacji mocno poszły w górę, co wynika z marcowego raportu Uniwersytetu Michigan. W perspektywie roku wzrosły one z 4,3 proc. w zeszłym miesiącu do 4,9 proc. w marcu, co jest najwyższym wynikiem od listopada 2022 roku i oznacza trzeci z rzędu miesiąc wzrostów o 0,5 pp. lub więcej. W górę poszły także oczekiwania długoterminowe, z 3,5 proc. do 3,9 proc. Jest to największy wzrost w ujęciu miesięcznym od 1993 roku i najwyższy poziom od 1991 roku.

– W ogólnej sytuacji, w której pojawiają się obawy o to, że inflacja, którą w zeszłym roku udało się ustabilizować, może znowu wzrosnąć, mamy do czynienia z poszukiwaniem aktywów, które są namacalne. Przy niedostatecznej podaży złoto, srebro, platyna, a nawet miedź mogą być interesującą opcją przechowywania wartości dla różnego rodzaju inwestorów z całego świata – mówi Ole Hansen. – Można więc oczekiwać, że nie tylko złoto zyska na sytuacji, w której rosnąć będą obawy o pojawienie się utrzymującej się, wyższej niż obecnie, inflacji.

Na wzroście cen złota skorzystać mogą także inne metale. W ostatnich tygodniach rosną ceny srebra i miedzi, w trendzie bocznym pozostaje natomiast platyna.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają prace nad szczegółowymi wytycznymi dla schronów. Prowadzona jest też inwentaryzacja i ocena stanu istniejących obiektów

W MSWiA trwają prace nad rozporządzeniem, które określi m.in., jakie warunki powinny spełniać miejsca schronienia, oraz wprowadzi spójne standardy dotyczące ich organizacji i wyposażenia. Ich opracowanie wymagane jest przez ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej, która weszła w życie 1 stycznia br. Trwa także inwentaryzacja istniejących obiektów zbiorowej ochrony, w tym schronów. Jak podkreślają eksperci, mamy w tym obszarze wiele zaległości do nadrobienia. Problemem jest niedobór specjalistów od budowli schronowych, którzy mogliby ten proces wesprzeć i przyspieszyć.

Handel

Nowy rozdział we współpracy Wielka Brytania – Unia Europejska. Bezpieczeństwo jedną z kluczowych kwestii

19 maja odbędzie się w Londynie pierwszy od brexitu na tak wysokim szczeblu szczyt brytyjskich i unijnych przywódców. Zdaniem polskich europosłów obydwie strony dojrzały do ponownego zacieśnienia stosunków i są dla siebie kluczowymi partnerami. Rozmowy dotyczyć mają przede wszystkim zagadnień związanych z obronnością, ale także możliwości swobodnego przemieszczania się młodych ludzi. Wyzwaniem we wzajemnych relacjach wciąż są kwestie handlowe.

Transport

W Amazon pracuje ponad 750 tys. robotów. Najnowszy jest wyposażony w „zmysł” dotyku

Pierwsze roboty wyposażone w „zmysł” dotyku wykorzystywane są przez Amazon do obsługi produktów w centrach realizacji zamówień w USA i Niemczech. Roboty potrafią precyzyjnie przeszukiwać nawet ciasne przestrzenie półek w poszukiwaniu konkretnych produktów i z wyczuciem przenosić je na taśmę. Dzięki nim pracownicy nie muszą się schylać ani wspinać po drabinie w poszukiwaniu towaru. Automatyzacja wspiera też pracę kurierów. Paczki, które mają być dostarczone pod wskazany adres, podświetlane są w furgonetce na zielono, co ułatwia znalezienie właściwej przesyłki i skraca czas dostawy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.