Mówi: | Robert Rybski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Virtualo |
E-booki z szansą na 10-15 proc. rynku książki. Pojawią się abonamenty i wirtualne wypożyczalnie, a autorzy będą sami wydawać swoje książki
W najbliższym czasie e-booki mogą zagospodarować nawet 10-15 proc. rynku książki. Rozwijać będą się nowe modele udostępniania treści, takie jak wirtualne wypożyczalnie czy abonamenty. Autorzy coraz częściej publikować będą za własne pieniądze (tzw. self-publishing), biorąc na siebie ryzyko braku zainteresowania ze strony rynku, ale nie narażając się na odrzucenie rękopisu przez wydawcę. W razie powodzenia wydawnictwa będą proponowały im stałą współpracę.
– Przyszłość rynku e-booków niewątpliwie rysuje się w bardzo optymistycznych barwach – uważa Robert Rybski, prezes zarządu spółki Virtualo, dystrybutora publikacji cyfrowych. – Ten segment rośnie bardzo dynamicznie. Prawdopodobnie na przestrzeni najbliższych lat osiągnie poziom 10-15 proc. całego rynku książki.
Według przygotowanego przez Virtualo raportu „Rynek e-booków w Polsce 2014” do połowy br. dostępnych było prawie 35 tys. pozycji w wersji cyfrowej, a po wyłączeniu klasyki i tytułów niekomercyjnych – 20 tys. Czytelnicy konsumują treści przede wszystkim w czasie wolnym (85 proc.), podczas dojazdów do domu lub pracy (61 proc.) oraz na wakacjach (56 proc.). Audiobooków natomiast najczęściej słuchają w trakcie podróży.
– W najbliższym czasie powinna się rozwijać sprzedaż książek w formie abonamentów oraz wirtualne wypożyczalnie książki – prognozuje Robert Rybski. – Wciąż jednak prowadzone są dyskusje w branży na temat tego, w jaki sposób wprowadzać takie modele sprzedaży, jak rozliczać się z właścicielami praw autorskich. Myślę, że na przestrzeni kolejnych lat będziemy mieć do czynienia z rozwojem zupełnie nowych form konsumpcji treści, których jeszcze w tej chwili na rynku nie ma.
Ciekawym obszarem rynku jest tzw. self-publishing, czyli wydawanie książki przez samego autora. Twórca e-booka w takim modelu jest nie tylko autorem, lecz także zajmuje się korektą i redakcją książki, oprawą graficzną, konwersją (przygotowaniem wersji elektronicznej w wybranych formatach – np. EPUB i MOBI), a po opublikowaniu stara się dotrzeć ze swoim produktem do jak największej liczby czytelników poprzez działania marketingowe. Trzy lata temu Virtualo stworzyło jedną z pierwszych na polskim rynku tego rodzaju platform dla niezależnych autorów. Obecnie na platformie zarejestrowanych jest ponad 880 osób, które opublikowały łącznie 1150 e-booków. W ten sposób wprowadzają na rynek swoje utwory m.in. poeta Jacek Podsiadło i Piotr Lipiński, były dziennikarz „Gazety Wyborczej”, autor licznych reportaży historycznych, także telewizyjnych.
– Oczywiście dla wydawców jest to pewne zagrożenie, bo autor może w którymś momencie w ogóle pominąć wydawcę – zauważa Rybski. – Mimo to uważam, że jest to bardzo ciekawe rozwiązanie. W takiej formule autor może szybko opublikować książkę i bezpośrednio wprowadzić ją do systemu sprzedaży. Jest dużo osób, które na etapie wydawców odpadają z różnych powodów, a w ten sposób mają szansę zaistnieć.
Według raportu „Rynek e-booków w Polsce 2014” sprzedaż książek w formie cyfrowej przyniesie w br. wydawcom łącznie ponad 40 mln zł. Będzie to prawie dwa razy więcej niż w ubiegłym roku (22 mln zł) i blisko cztery razy więcej niż w 2012 roku (11 mln zł).
Czytaj także
- 2025-04-02: Cyfrowa transformacja wymaga od liderów biznesu nowych kompetencji. Wśród nich kluczowe są otwartość na zmianę i empatia
- 2025-03-21: Ukraińska kultura cierpi na wstrzymaniu pomocy z USA. Wiele projektów potrzebuje wsparcia UE
- 2025-03-17: Małgorzata Potocka: Nigdy nie przejmowałam się złą opinią, bo na ogół jest ona złośliwa, podła i pełna zazdrości. Moje spektakle są na światowym poziomie
- 2025-03-18: Sylwia Bomba: W liceum nikt nie miał odwagi prosto w oczy nazwać mnie grubasem. Ale jak szłam korytarzem, to czułam śmiechy za moimi plecami
- 2025-03-03: Sylwia Bomba: „Królowa przetrwania” to nie jest mój format. Nie lubię być blisko dram, nie lubię rywalizować na takim poziomie
- 2025-01-31: Unijne przepisy zwiększą bezpieczeństwo inwestycji w kryptowaluty. Nowe regulacje mają uporządkować rynek
- 2024-12-23: Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2025-01-16: Luna: Nie mam planu B na życie. Jestem jednak bardzo kreatywna, więc może kiedyś zrobię jakiś film lub napiszę książkę
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.