Newsy

Wydatki firm technologicznych na badania i rozwój są niedoszacowane. Nie obejmują wielu prac wykonywanych na rzecz podmiotów zewnętrznych

2015-06-17  |  06:35

Krajowe firmy wydają na badania i rozwój (B+R) więcej niż wynika z ich bilansów. Wiele projektów wymaga prowadzenia tego rodzaju przedsięwzięć, choć wprost nie są one zaliczane do tej kategorii. B+R wymagają także pomocy publicznej, bo wiążą się z wysokim ryzykiem. Kapitał prywatny w Polsce nie jest w stanie finansować prac, z których tylko część można będzie w przyszłości skomercjalizować.

Polskie firmy technologiczne nie raportują prawidłowo swoich nakładów na B+R – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jacek Kosiec, dyrektor Programu Kosmicznego Creotech Instruments. – Większość przedsięwzięć to nowe projekty, które są prowadzone na zamówienia wielkich ośrodków naukowych, takich jak CERN czy Europejska Agencja Kosmiczna. Aby je zrealizować, trzeba przeprowadzić badania, podczas których powstaje coś, co nie ma jeszcze swojego odpowiednika w rzeczywistości. Niestety, z różnych względów nie jest to kwalifikowane jako B+R.

Jak wynika z tegorocznego raportu „Opłacalność inwestowania w badania i rozwój” firmy doradczej PwC oraz Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, pomimo optymistycznych danych z ostatnich lat i zwiększenia zaangażowania przedsiębiorców w B+R Polska na tle reszty Europy ma jeszcze wiele do zrobienia. Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2012 roku wydatki na badania i rozwój stanowiły 0,9 proc., a rok później nawet tylko 0,87 proc. produktu krajowego brutto (PKB). Daje to Polsce miejsce daleko poza pierwszą trzydziestką zestawiania Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) i zdecydowanie poniżej średniej zarówno dla OECD, jak i pozostałych państw Unii Europejskiej.

Transfer wiedzy technicznej do biznesu, zdaniem dyrektora Creotech Instruments, nie przebiega łatwo. Gdyby było inaczej, w Polsce funkcjonowałoby mnóstwo firm zbudowanych w oparciu o osiągnięcia technologiczne, a jest ich stosunkowo niewiele. Innowacje są bowiem ściśle związane z ryzykiem. Część przedsięwzięć przynosi straty.

Bardzo mało się o tym mówi w dyskusjach publicznych, ale nie wiem, czym to jest spowodowane, być może nie do końca ten temat jest jeszcze dobrze rozumiany – zauważa Jacek Kosiec. – Innowacje mają to do siebie, że tylko z pewnym prawdopodobieństwem mogą zakończyć się z sukcesem. Im wcześniej się na tę drogę wchodzi, zaczynając komercjalizację, tym przedsięwzięcie jest bardziej ryzykowne.

W ostatnich latach jednak nakłady samych przedsiębiorstw na B+R szybko rosną. W 2011 roku wyniosły około 3,5 mld zł, a rok później już ponad 5,3 mld zł, zaś w 2013 roku 6,29 mld zł, co stanowi ponad 43,5 proc. nakładów na badania i rozwój ogółem. Według Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, jeżeli ten trend się utrzyma, to perspektywy rozwoju polskiego przemysłu rysują się bardzo optymistycznie. Tym bardziej że w nowej unijnej perspektywie finansowej jest poświęcony wyłącznie tego rodzaju przedsięwzięciom program Inteligentny Rozwój. Zgodnie z Umową Partnerstwa, dokumentem określającym kierunki wydawania przez Polskę funduszy unijnych, zostało na ten cel zapisane ponad 7,6 mld euro.

Bardzo ważne jest to, żeby osiągnięcia naukowe móc przekuć w technologię, oczywiście przy wsparciu publicznym – ocenia Kosiec. – Tylko w ten sposób można ograniczyć ryzyko i zainteresować prywatny kapitał czy osoby, żeby dalej takie przedsięwzięcia ciągnęły.

Zawsze istnieje także ryzyko technologiczne, czyli kwestia opanowania danej technologii. Krajowe firmy jednak, jak uważa Jacek Kosiec, potrafią już sobie z nim radzić.

Trzeba mieć zdolnych ludzi, odpowiednią aparaturę, czas na przeprowadzenie badań i środki do tego konieczne – zauważa dyrektor Kosiec. – Znacznie istotniejsze i stanowiące większe wyzwanie jest ryzyko biznesowe, czyli kwestia odbioru rozwiązania technologicznego na rynku. Chodzi o to, jak dotrzeć do konkretnych odbiorców i przekonać ich do tego, że nowe rozwiązanie jest lepsze. Tu potrzebne są pewne umiejętności, których ciągle w Polsce brakuje. Dotyczy to zarówno wysokotechnologicznego marketingu rozwiązań naukowych, jak i osób, które znają rynek światowy, potrafią się na nim poruszać i mają odpowiednie kontakty, które spowodują, że w ogóle będzie możliwość zaprezentowania takiego innowacyjnego rozwiązania potencjalnym odbiorcom.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Handel

1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem

Producenci, sklepy i operatorzy systemu kaucyjnego mają niespełna dwa miesiące na finalizację przygotowań do jego startu. Wówczas na rynku pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a jednostki handlu powinny być gotowe na ich odbieranie. Część z nich jest już do tego przygotowana, część ostrzega przed ewentualnymi opóźnieniami. Jednym z ważniejszych aspektów przygotowań na te dwa miesiące jest uregulowanie współpracy między operatorami, których będzie siedmiu, co oznacza de facto siedem różnych systemów kaucyjnych.

Ochrona środowiska

KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji

Komisja Europejska zaproponowała zmianę unijnego prawa o klimacie, wskazując nowy cel klimatyczny na 2040 roku, czyli redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w porównaniu do 1990 rok. Jesienią odniosą się do tego kraje członkowskie i Parlament Europejski, ale już dziś słychać wiele negatywnych głosów. Zdaniem polskich europarlamentarzystów już dotychczas ustanowione cele nie zostaną osiągnięte, a europejska gospodarka i jej konkurencyjność ucierpi na dążeniu do ich realizacji względem m.in. Stanów Zjednoczonych czy Chin.

Handel

Amerykańskie indeksy mają za sobą kolejny wzrostowy miesiąc. Druga połowa roku na rynkach akcji może być nerwowa

Lipiec zazwyczaj jest pozytywnym miesiącem na rynkach akcji i tegoroczny nie był wyjątkiem. Amerykańskie indeksy zakończyły go na plusie, podobnie jak większość europejskich. Rynki Starego Kontynentu nie przyciągają jednak już kapitału z taką intensywnością jak w pierwszej części roku. Z drugiej strony wyceny za oceanem po kolejnych rekordach są już bardzo wysokie, a wpływ nowego porządku celnego narzuconego przez Donalda Trumpa – na razie trudny do przewidzenia. W najbliższym czasie na rynkach można się spodziewać jeszcze większej zmienności i nerwowości, ale dopóki spółki pokazują dobre wyniki, przesłanek do zmiany trendu na spadkowy nie ma.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.