Mówi: | Tomasz Gontarz |
Funkcja: | wiceprezes zarządu |
Firma: | PKP Intercity |
Duże zainteresowanie przewozem psów koleją. W I półroczu br. w pociągach PKP Intercity podróżowało ponad 100 tys. czworonogów
Z usług PKP Intercity w I półroczu br. skorzystała rekordowa liczba ponad 31 mln pasażerów. Coraz chętniej podróżują oni z czworonożnymi pupilami – w ciągu sześciu miesięcy tego roku do pociągów przewoźnika wsiadło ponad 104 tys. psów. W sezonie wakacyjnym, kiedy ta liczba jest wyższa, przewoźnik przypomina o konieczności przestrzegania kilku zasad w trakcie podróży ze zwierzakiem, aby przebiegała ona bezproblemowo.
Okazuje się, że psy jeżdżą koleją nie tylko na stronach powieści czy w filmowych kadrach. PKP Intercity, które udostępniło swoje lokomotywy i infrastrukturę dworcową do kręcenia filmu o lubianym psie-podróżniku Lampo, czyli bohaterze powieści Romana Pisarskiego „O psie, który jeździł koleją”, podkreśla, że czworonożni pasażerowie są mile widziani na kolejowych trasach.
– Psy bardzo często podróżują pociągami PKP Intercity. Tylko w pierwszej połowie tego roku – od stycznia do końca czerwca – przewieźliśmy 104 tys. czworonożnych milusińskich. To jest bardzo duża liczba, więc widać zainteresowanie pasażerów tym, żeby zabrać swojego psa jako współpasażera – mówi agencji Newseria Biznes Tomasz Gontarz, wiceprezes zarządu PKP Intercity.
Zgodnie z regulaminem przewoźnika w pociągach PKP Intercity można bezpłatnie przewieźć pod swoją opieką małe zwierzęta domowe (w tym również małe psy), pod warunkiem że nie są one uciążliwe dla współpasażerów (np. z powodu hałasu czy zapachu) i na czas przewozu są umieszczone w zamykanym transporterze, małej klatce lub zamykanym koszu.
Większe psy, które podróżują pociągiem i nie są przewożone w transporterach, powinny mieć zapiętą smycz i kaganiec. W praktyce często nie jest to konieczne, o ile pies nie zachowuje się agresywnie, ale warto mieć go przy sobie, ponieważ może się zdarzyć, że o założenie kagańca poprosi konduktor lub któryś ze współpasażerów. Trzeba też pamiętać, że co do zasady każdy pies musi być zaszczepiony przeciw wściekliźnie, a podróżny powinien posiadać przy sobie książeczkę szczepień pupila.
Dla psa, który podróżuje swobodnie (bez transportera), właściciel ma też obowiązek wykupić bilet, którego cena w PKP Intercity wynosi 15,20 zł. Jest to zryczałtowana opłata, której wartość nie zależy od długości trasy. W przypadku innych przewoźników jej wysokość też zazwyczaj waha się od kilku do kilkunastu złotych.
W praktyce bilet dla psa najlepiej jest kupić online, równocześnie z zakupem własnego biletu, ponieważ jest on przypisany do biletu opiekuna (osoby pełnoletniej). Jednak dokupienie takiego biletu jest też możliwe w kasie dworca i u konduktora, choć w tym drugim przypadku będzie się wiązać z dodatkową opłatą w wysokości 20 zł.
– Jedyne, czego wymagamy od naszych pasażerów, to posiadania biletu na przewóz psa oraz oczywiście zapytania współpasażerów przed rozpoczęciem podróży, czy obecność psa im nie przeszkadza. Tyle wystarczy – mówi Tomasz Gontarz. – Jeśli współpasażer ma np. alergię na psy albo zwyczajnie się ich boi, wówczas nie można psa przewieźć w przedziale. Konduktor znajdzie wtedy inne, wolne miejsce w pociągu, gdzie będzie można bezproblemowo odbyć podróż ze swoim milusińskim.
W trakcie takiej podróży trzeba jednak pamiętać o kilku zasadach. Małe zwierzęta, w tym psy, przewożone w transporterach nie powinny mieć możliwości wystawiania z niego głowy, a w trakcie podróży nie mogą przebywać poza nim. Transporter należy umieścić w miejscu przeznaczonym na bagaż podręczny albo trzymać na kolanach.
Większe psy, podróżujące swobodnie, nie powinny przeszkadzać współpasażerom ani zakłócać porządku. Pupil nie może też zajmować miejsca siedzącego i nie ma wstępu do wagonu gastronomicznego. Natomiast przewóz zwierząt w wagonie z miejscami sypialnymi, do leżenia jest dozwolony tylko wtedy, gdy podróżny wykupi wszystkie miejsca w tym przedziale. Trzeba też pamiętać, że właściciel w razie potrzeby musi po swoim zwierzaku posprzątać.
– Polskie koleje – oprócz tego, że przewożą pieski – dbają też o ich komfort, bo na wielu dworcach PKP znajdują się specjalne miski z wodą, gdzie można napoić milusińskiego przed podróżą. Zresztą, gdyby warunki dla czworonogów nie były komfortowe, nie przewozilibyśmy ich aż tylu, a zainteresowanie jest duże – mówi wiceprezes PKP Intercity.
Szczegółowe reguły przewozu zwierząt w pociągach są ustalane indywidualnie przez przewoźników kolejowych w ich regulaminach i taryfach przewozowych.
Co istotne ograniczenia dotyczące podróżowania z psem – jak np. wymagana zgoda współpasażerów czy brak wstępu do wagonu gastronomicznego – nie dotyczą psów asystujących i psów przewodników, które służą pomocą osobom niewidomym i niedowidzącym. W ich przypadku obowiązuje też ustawowa, 95-proc. zniżka na bilet dla zwierzęcia, ale w praktyce wielu przewoźników w ogóle nie pobiera tej opłaty.
Do podróży pociągiem razem z psem warto się też odpowiednio przygotować, zwłaszcza w przypadku dłuższych tras. Przede wszystkim wyjść na długi spacer, żeby pupil mógł się załatwić i wybiegać, dzięki czemu jest większa szansa, że zmęczony w pociągu pójdzie spać. Warto też rozważyć rezygnację z posiłku tuż przed podróżą, ponieważ może się okazać, że zwierzak cierpi na chorobę lokomocyjną. Obok niezbędnych dokumentów (bilet i książeczka zdrowia) trzeba również zabrać smycz, kaganiec, miskę i wodę, woreczki do posprzątania nieczystości oraz ewentualnie matę lub kocyk do leżenia i ulubioną zabawkę. Co istotne, wybierając się w naprawdę długą trasę, trzeba się zastanowić, czy pupil wytrzyma tyle czasu bez toalety. Jeśli nie, warto zaplanować w międzyczasie przesiadkę i kilkudziesięciominutową przerwę na spacer i odpoczynek.
Czytaj także
- 2024-08-12: Cezary Pazura: Jedziemy z żoną na Sri Lankę, gdzie mamy program naszpikowany emocjami. Będziemy się poruszać pociągami, helikopterami i jeździć na słoniach
- 2024-08-13: Paulina Sykut-Jeżyna: Byłam już na Mazurach, a teraz lecę do Grecji. Wszędzie ceny wzrosły, ale przecież można wybierać różne miejsca i wedle uznania planować wydatki
- 2024-08-05: Tomasz Jacyków: Uwielbiam upały, gdy ciepło wychodzi z betonu i pali siedzenie w rozgrzanym samochodzie. Na wakacje jeżdżę poza sezonem
- 2024-07-22: Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów
- 2024-07-18: Sebastian Wątroba: Uwielbiamy wakacje nad Bałtykiem. Aby spędzić je pod palmami, wcale nie musimy wyjeżdżać do ciepłych krajów, wystarczy przyjechać do Międzyzdrojów
- 2024-06-26: W lasach, na plażach i górskich szlakach zalegają tony plastikowych odpadów. To katastrofa dla środowiska
- 2024-06-26: Katarzyna Dowbor: Kocham Andaluzję. Z przyjemnością jeżdżę tam na wakacje do domu moich dzieci
- 2024-06-25: Robert El Gendy: Za granicą można spędzić wakacje za dużo mniejsze pieniądze niż nad polskim morzem czy na Mazurach. U nas jest za drogo, często nieadekwatnie do jakości
- 2024-06-19: Katarzyna Pakosińska: Bardzo interesujemy się z mężem Dalekim Wschodem. Marzy nam się lot do Korei, by lepiej poznać tamtejszą historię i kulturę
- 2024-06-19: Wysokie temperatury zagrażają zwierzętom domowym. Narażone są na udary cieplne i poparzenia
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Bankowość
ePłatności z wykorzystaniem portfeli cyfrowych będą już wkrótce dostępne w mObywatelu. Do pilotażu usługi dołączy więcej urzędów
Ponad 50 gmin korzystających z ePłatności w mObywatelu i 82 tys. zrealizowanych transakcji – to dotychczasowy efekt pilotażu tej usługi prowadzonego od ubiegłego roku. Mieszkańcy uczestniczących w nim gmin mogą przez aplikację i portal płacić m.in. podatek od nieruchomości czy podatek rolny albo uiszczać opłaty za śmieci. Do opcji opłacania zobowiązań administracyjnych wkrótce dojdą także płatności z inicjatywy użytkownika, czyli np. opłaty skarbowe ponoszone przy okazji załatwiania różnych spraw urzędowych. Trwają także prace nad wdrożeniem kolejnych metod płatności – do BLIK-a właśnie dołączyły karty płatnicze, a następne będą cyfrowe portfele, czyli Google Pay i Apple Pay.
Ochrona środowiska
Kosmiczne śmieci są coraz większym problemem. Ich obecność na orbicie generuje znaczne koszty
Liczba kosmicznych odpadów stale rośnie. Ich źródłem są obiekty, które zostały wysłane w kosmos, zakończyły misję lub uległy rozpadowi. Krążące w przestrzeni kosmicznej fragmenty tych obiektów stwarzają ryzyko kolizji z tymi, które są obecnie eksploatowane. Unikanie takich zdarzeń wiąże się z koniecznością ponoszenia wydatków na monitoring zagrożeń czy zwiększeniem zużycia paliwa poprzez obieranie niekolizyjnych kursów. Jednym ze sposobów na zmniejszenie tego problemu jest wydłużenie eksploatacji obiektów poprzez ich tankowanie na orbicie. Polacy pracują nad taką technologią.
Ochrona środowiska
Beton z alg czy szkło fotowoltaiczne. Ekologiczne innowacje zmieniają sektor budowlany
Sektor budynków i budownictwa jest największym emitentem gazów cieplarnianych, odpowiadając za 37 proc. globalnych emisji – wynika z danych ONZ. Tradycyjne materiały budowlane, takie jak beton czy cegły, są stopniowo udoskonalane, aby jak najlepiej odpowiadać na wyzwania środowiskowe. – Większość producentów, szczególnie tych dużych, skupia się na tym, aby obniżać koszty ekologiczne produkcji materiałów, tak żeby konsumenci otrzymywali produkt bardziej zrównoważony – ocenia Tomasz Bojęć, partner zarządzający w ThinkCo. Z drugiej strony na rynek wchodzą innowacje, które stosowane w większej skali będą stopniowo zazieleniać budownictwo.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.