Newsy

H. Bochniarz (Boeing) wierzy w porozumienie pomiędzy LOT i Boeingiem ws. odszkodowań za uziemienie Dreamlinerów

2013-06-21  |  06:35
Mówi:Henryka Bochniarz
Funkcja:prezydent Boeing International na Europę Środkową i Wschodnią
  • MP4

     – To jest wyłącznie kwestia rozmów czysto biznesowych – uważa szefowa Boeinga na Europę Środkową i Wschodnią, Henryka Bochniarz. I wierzy, że do porozumienia w sprawie ewentualnego odszkodowania za uziemienie Dreamlinerów dojdzie, głównie dla dobra współpracy obu firm. Według niej, zakup nowoczesnych samolotów to korzystna inwestycja dla polskiego przewoźnika, która pozwoli mu konkurować na trudnym europejskim rynku.

    Rozmowy o odszkodowaniu toczyły się podczas salonu lotniczego Paris Air Show w Le Bourget. Stronę polską reprezentował prezes LOT-u Sebastian Mikosz oraz wiceminister skarbu państwa Rafał Baniak.

    – Myślę, że pan prezes Mikosz jest tak doświadczonym prezesem, że będzie miał argumenty, w jaki sposób Boeing będzie mógł uczestniczyć w jakiejś formie rekompensaty, chociaż na pewno nie ma żadnej strategii – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Bochniarz

    Według niej na kwestię ewentualnego odszkodowania należy patrzeć w perspektywie długoterminowej. Obydwu stronom powinno zależeć na porozumieniu. Bochniarz przypomina, że LOT od dawna korzysta z samolotów Boeinga. Po wymianie floty linii z samolotów produkcji radzieckiej na zachodnie, polski przewoźnik wybrał Boeingi 737 i 767, a w ubiegłym roku jako pierwsza europejska linia odebrał Boeinga 787 Dreamliner.

    Jednak po listopadowej dostawie pierwszego Dreamlinera – opóźnionej o ponad cztery lata – zaczęły się problemy. Już w styczniu z uwagi na powtarzające się pożary akumulatorów litowo-jonowych wszystkie Boeingi 787 na całym świecie zostały uziemione. LOT wznowił rejsy z pasażerami dopiero 1 czerwca. To właśnie tego niemal półrocznego uziemienia Dreamlinerów dotyczą rozmowy o odszkodowaniu. W tym czasie LOT musiał korzystać ze starszych Boeingów 767 oraz wynająć dodatkowe samoloty.

    „Awarie to nic dziwnego”

    Bochniarz podkreśla jednak, że takie problemy nie powinny dziwić.

    – To jest tak nowoczesna technologia, że naprawdę nie powinno budzić zdziwienia, jak patrzymy na wprowadzanie każdego nowego modelu samolotu, wszystko jedno czy to przez Airbusa, czy przez Boeinga. To zawsze jest to związane z wieloma ryzykami, a ten samolot jest absolutnie kompletnie nową technologią w stosunku do wszystkich poprzednich, bo takiego udziału kompozytów jak również wielu innych rozwiązań technologicznych nie było w żadnych poprzednich modelach – wyjaśnia Henryka Bochniarz.

    Według mniej nawet niezwykle szczegółowe i długotrwałe testy nie są w stanie ujawnić wszystkich problemów. Bochniarz podkreśla, że podobnie jest nawet w przypadku samochodów, które technologicznie są znacznie mniej zaawansowane niż samoloty. Przypomina, że również poprzedni nowy model Boeinga, 777, miał problemy na początku.

    – Jak 777 wchodziło do eksploatacji to praktycznie problemów było więcej niż z Dreamlinerem, o czym już dzisiaj nie pamiętamy. Dzisiaj to jest tak, że cokolwiek się zdarzy, to przy mediach społecznościowych to jest wiadomością całego świata w 5 minut. Wtedy to była tylko wiadomość dla garstki fachowców – mówi Bochniarz.

    Według niej problemy Dreamlinerów nie powinny przysłonić tego, że jest to samolot niezwykle oszczędny i innowacyjny. Bochniarz dodaje, że linie lotnicze docenią te maszyny jako dobrą inwestycję.

    LOT już wkrótce odbierze czwartego Dreamlinera, który przyleci do Warszawy prosto z fabryki pod Seattle. Pozwoli on obniżyć koszty działalności na rejsach długodystansowych. Według Bochniarz może to pozytywnie wpłynąć na opinię Komisji Europejskiej na temat planu restrukturyzacji linii.

    – On będzie możliwy do zrealizowania i linia przetrwa ten trudny czas, bo to jest rynek szalenie konkurencyjny i tutaj z tak dobrą flotą myślę, że oni mają szansę naprawdę niezłego funkcjonowania nie tylko na rynku europejskim – twierdzi Henryka Bochniarz.

    Według niej konkurencyjny najnowszy Airbus A350, który odbył pierwszy lot testowy w ubiegłym tygodniu, stanowi normalną konkurencję dla Boeinga. Na dynamicznie rozwijających się rynkach, zwłaszcza w Azji i Afryce, jest miejsce dla obydwu producentów, bo linie zamawiają tam bardzo dużo samolotów.

    Airbus A350 jest jednak samolotem nieco większym od Boeingów 787 Dreamliner. Stanowi konkurencję dla większych wariantów Dreamlinera (LOT ma najmniejsze i najpopularniejsze 787-8) oraz dla rodziny 777.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Gminy obawiają się wysokich kar za nieosiągnięcie poziomów recyklingu odpadów. Apelują o szybkie wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci”

    Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył jeszcze systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). W efekcie koszty zagospodarowania odpadów opakowaniowych obecnie ponoszą głównie mieszkańcy, a odpowiedzialność organizacyjną – gminy. To na nich spoczywa też obowiązek osiągania określonych prawem poziomów odpadów poddanych recyklingowi. W tym roku wiele z gmin może mieć z tym problem, a to oznacza groźbę kar. Wprowadzenie systemu kaucyjnego bez wcześniejszego albo równoległego wprowadzenia ROP może oznaczać dalsze problemy gmin. – Konieczne jest uszczelnienie systemu – podkreśla Olga Goitowska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

    Prawo

    Cudzoziemcy odgrywają coraz większą rolę na polskim rynku pracy. Firmy wciąż obawiają się skomplikowanych i długotrwałych procedur

    Liczba pracowników z zagranicy zarejestrowanych w ZUS-ie w ciągu ostatniej dekady wzrosła kilkukrotnie. Zdecydowanie szybciej przybywa w tej grupie obywateli spoza Unii Europejskiej, nie tylko z Ukrainy, Białorusi i Kaukazu, ale też z Azji Południowo-Wschodniej, Afryki czy Ameryki Południowej. W przyszłości potrzeba zatrudniania obcokrajowców będzie coraz większa ze względu na kurczącą się liczbę osób w wieku produkcyjnym. Dlatego firmy podkreślają potrzebę uproszczenia procedur dopuszczających pracowników z krajów trzecich i skrócenia czasu ich procedowania.

    Transport

    Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry

    W stolicy trwają prace nad nowym systemem biletowym. Zamiast karty miejskiej, na której kodowane są wszystkie dane, powstanie centralne konto pasażera, dostępne z komputera i aplikacji mobilnej. Zniknie konieczność skanowania kodów QR w pojazdach, a wprowadzony ma zostać nowy system naliczania opłat za przejazd, wzorowany na obowiązującym m.in. w Londynie.  – Zależy nam, żeby pasażer nie zastanawiał się, jaki bilet kupić, a podróż jego była rozliczana optymalnie, bo o to tu głównie chodzi – przekonuje Agnieszka Siekierska-Otłowska, dyrektorka Pionu Handlowego ZTM w Warszawie.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.