Newsy

M. Szafrański: częste płacenie za granicą kartą rozliczaną w złotych to rozrzutność

2015-06-11  |  06:20

Korzystanie ze standardowej, przypisanej do konta, karty rozliczeniowej, której walutą jest złoty, może być kosztowne. Podobnie jak wypłata gotówki z bankomatów. Do kosztów przewalutowania, po niekoniecznie korzystnym kursie, dochodzi często prowizja za te operacje, co może zwiększyć ich koszty nawet o kilkanaście procent. Dlatego planując zagraniczne wakacje, lepiej zawczasu pomyśleć o koncie walutowym i dołączonej do niego karcie. Dobrze wziąć ze sobą również trochę gotówki, najlepiej pozyskanej w kantorze internetowym. 

Najwygodniej i najtaniej jest płacić za granicą kartami walutowymi – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Michał Szafrański, autor bloga „Jak oszczędzać pieniądze”. – Karta taka może być wydana przez polski bank do rachunku, który jest prowadzony w euro czy dolarach. Mając taką kartę, nie poniesiemy opłat za przewalutowanie.

Jak wynika z rankingu przygotowanego przez portal ekontobankowe.pl, rachunki walutowe są prowadzone przez większość działających w Polsce banków. Różnią się oprocentowaniem, kosztem prowadzenia, karty płatniczej, przelewów, korzystania z bankomatów, rodzajem udostępnianej waluty, wysokością spreadów (kosztów przewalutowania), koniecznością posiadania konta osobistego w konkretnej instytucji finansowej bądź jej brakiem.

Gdy jadę do kraju, w którym walutą rozliczeniową jest euro, to płacę kartą walutową w tej właśnie walucie – tłumaczy Szafrański. – Jeżeli jest to inny kraj, np. Chorwacja, to wtedy prowadzę rozliczenia w dolarach, dlatego że organizacja MasterCard także rozlicza się z moim bankiem w amerykańskiej walucie. Dzięki temu nie ponoszę dodatkowych opłat za przewalutowanie.

Jak podkreśla, najmniej korzystnym rozwiązaniem jest płacenie polską kartą debetową rozliczaną w złotych. Takie transakcje bank za każdym razem przeliczy na krajową walutę po swoim, niezbyt korzystnym dla użytkownika, kursie. Dodatkowo pobierze od tego prowizję. Oznacza to uszczerbek dla budżetu w wysokości od 3 do 11 proc. Jak podkreśla ekspert, korzystanie ze zwykłej karty może być uzasadnione przy krótkich wyjazdach.  Wybierając się na dłuższy wypoczynek, lepiej jednak posługiwać się kartami walutowymi podpiętymi do kont walutowych. Warto pomyśleć, jak proponuje bloger, o założeniu konta w kantorze internetowym.

Kupując walutę w wirtualnym kantorze, praktycznie nie przepłacamy – mówi ekspert. – O ile w dużych polskich bankach zdarza się, że spread jest dosyć wysoki, to w kantorach internetowych, w przypadku euro, zazwyczaj nie przekracza kilku groszy.

Kosztowne będzie także korzystanie z bankomatów. Często doliczana jest do tego prowizja – stała kwota lub procent transakcji. Niektóre banki wprawdzie oferują taką możliwość bez prowizji, ale kurs bankowy może nie być korzystny dla klienta.

Jeżeli za granicą zamierzamy pobierać pieniądze z bankomatu, to trzeba wcześniej dowiedzieć się, ile za taką operację bank nam dodatkowo policzy – wskazuje autor bloga „Jak oszczędzać pieniądze”. – Koszty takich operacji w niektórych bankach sięgają nawet 6-7 proc., co w połączeniu na przykład z wysoką prowizją za wypłatę pieniędzy z bankomatu może zwiększyć wartość zagranicznych zakupów nawet o kilkanaście procent – ostrzega Michał Szafrański.

Dobrym rozwiązaniem może być również kupienie obcej waluty przed wyjazdem w kantorze stacjonarnym lub internetowym. Takie operacje warto z kolei planować z pewnym wyprzedzeniem i wymieniać pieniądze, gdy kurs jest najbardziej korzystny.

Jeżeli jedziemy do kraju, w którym jest inna waluta rozliczeniowa, warto mieć przy sobie także uniwersalną, czyli euro czy dolara, aby na miejscu wymienić ją na lokalną. To w szczególności jest polecane, gdy planujemy odwiedzić kilka krajów – przekonuje Michał Szafrański. – Moja optymalna polityka walutowa, gdy wybieram się na wakacje, wygląda w tak, że przede wszystkim zabieram zawsze trochę gotówki, na przykład 500 euro. Jeżeli jadę do kraju, w którym walutą rozliczeniową jest euro, to płacę kartą walutową w euro. Jeżeli to jest inny kraj, wtedy płacę karta walutową rozliczaną w dolarach.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.