Newsy

Ważą się losy podwyżek w opłatach lotniskowych. Podniesienie stawek mogłoby być ciosem dla branży lotniczej i turystycznej

2021-10-06  |  06:15
Mówi:Adrian Furgalski
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Zespół Doradców Gospodarczych TOR
  • MP4
  • Podwyżka opłaty terminalowej dla lotnisk regionalnych aż o 70 proc. utrudniłaby im odbudowę po pandemii i uderzyła w kondycję linii lotniczych, które i tak mają za sobą kilkanaście ciężkich miesięcy. Ostatecznie zaś odbiłaby się na pasażerach w postaci ograniczonej siatki połączeń i wyższych cen biletów – alarmuje branża lotnicza i powiązane z nią sektory. Jest jednak szansa na uniknięcie takiego scenariusza. Planowany wzrost opłat lotniskowych, który miał załatać popandemiczną dziurę w budżecie Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, był przedmiotem obrad sejmowej podkomisji, na której pojawiła się szansa na kompromis. Posłowie zapowiedzieli dofinansowanie dla PAŻP w wysokości 200 mln zł z budżetu państwa. W przyszłym tygodniu poprawką zajmie się Sejm.

    – Lotnictwo cały czas jest w kryzysie. Fakt, że w miesiącach wakacyjnych Polacy chętniej latali, nie powinien nas zmylić, że jest już fantastycznie i jesteśmy na kursie wznoszącym. Niestety przed nami są kolejne złe miesiące. Olbrzymia pomoc publiczna, która trafiła do linii lotniczych, musi zostać mniej więcej w połowie spłacona z ruchu lotniczego, z naszych biletów. Rosną koszty paliw, a teraz dodatkowo rosną jeszcze koszty związane z obsługą realizowaną przez PAŻP – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

    Z przedstawionego przez Urząd Lotnictwa Cywilnego „Planu skuteczności działania służb żeglugi powietrznej na lata 2020–2024” wynika, że od 1 stycznia 2022 roku mają drastycznie wzrosnąć opłaty uiszczane na rzecz PAŻP. Opłata terminalowa dla Lotniska Chopina ma wzrosnąć z 343,08 zł do 524,58 zł, czyli o 53 proc. Z jeszcze większym wzrostem, sięgającym aż 70 proc., musi się liczyć 13 portów regionalnych. W ich przypadku stawka wzrośnie z 791,12 zł do 1347,76 zł. Jednocześnie wzrosnąć ma również opłata trasowa, pobierana od każdego samolotu w przestrzeni powietrznej kontrolowanej przez służby kontroli lotu. Ta zostanie podniesiona o 26 proc. – z obecnej kwoty 195,70 zł do 245,81 zł.

    Co istotne, jeszcze przed pandemią COVID-19 opłaty terminalowe pobierane na polskich lotniskach regionalnych były najwyższe w Europie. W 2019 roku było to 181 euro, podczas gdy średnia w Europie wynosiła 166 euro. Co więcej, w Polsce najwyższa jest również różnica między opłatami pobieranymi na głównym lotnisku w Warszawie oraz w portach regionalnych. Wynosi ona obecnie 91 euro, a po podniesieniu opłat sięgnie już 185 euro. Dla porównania we Włoszech ta różnica wynosi obecnie 7 euro, a we Francji – 40 euro.

    Propozycja kolejnej, drastycznej i nierównomiernej podwyżki opłat wzbudziła już sprzeciw w środowisku lotniczym i branżach, które żyją z turystyki. Regionalne porty lotnicze, touroperatorzy i biura takie jak Itaka i Rainbow Tours, linie lotnicze, firmy kurierskie oraz organizacje branżowe, jak Polska Izba Turystyki wystosowały już wspólny protest do odpowiedzialnego za infrastrukturę ministra Andrzeja Adamczyka i premiera Mateusza Morawieckiego.

    Osobne listy do szefa rządu skierowali również prezes Ryanaira Michael O’Leary oraz prezes WizzAir Group József Váradi, który wskazał: „Jeśli PAŻP potrzebuje finansowego wsparcia, Unia Europejska ustanowiła odpowiednie reguły dla rządów w kwestii zbierania funduszy na odbudowę i cyfryzację, i nie jest uzasadnione oczekiwanie, że linie lotnicze, i w konsekwencji pasażerowie, poniosą ten ciężar”.

    – W moim przekonaniu zabrakło wsparcia ze strony budżetu państwa dla PAŻP, gdzie największy odsetek stanowią koszty osobowe, to jest ok. 60 proc. Tutaj nie było wyjścia, także pod tym względem oszczędzano środki. Myślę, że ok. 200 mln zł dla PAŻP z funduszu antycovidowego – w porównaniu do tych kilkudziesięciu miliardów złotych pomocy, które były założone – to nie byłby wielki wysiłek. Powinna być taka bezpłatna, jednorazowa pomoc dla PAŻP. To absolutnie nie jest żadna pomoc publiczna, to jest dozwolone przepisami unijnymi. Kilka krajów się na to zdecydowało i Polskę na pewno byłoby na to stać. Pewnie opłaty lotniskowe też trzeba by podnosić, ale ten wzrost nie byłby tak duży. Teraz wszyscy się obawiają, że skumuluje się kilka czynników, które spowodują, że latanie będzie mniej atrakcyjne i dłużej będziemy się odbijać od dna – przestrzega prezes ZDG TOR.

    W ubiegłym tygodniu planowany wzrost opłat był przedmiotem dyskusji na sejmowej podkomisji stałej ds. transportu lotniczego. Po wielogodzinnej debacie zapowiedziano złożenie poprawki do procedowanego w Sejmie budżetu na rok 2022, która uwzględni dofinansowanie dla PAŻP w wysokości 200 mln zł. Kolejne posiedzenie Sejmu, na którym poprawka ma zostać złożona, jest zaplanowane na 1314 października.

    Branża lotnicza alarmuje, że podwyżka opłat uderzy w kondycję finansową lotnisk regionalnych, które mocno ucierpiały w pandemii, oraz odbije się na liniach lotniczych, które i tak mają za sobą kilkanaście bardzo ciężkich miesięcy. Ostateczny koszt poniosą natomiast pasażerowie, którzy rachunek za podwyżki zapłacą w postaci ograniczonej siatki połączeń i wyższych cen biletów.

    – Linie niskokosztowe miały olbrzymie zapasy gotówki, wchodząc w kryzys, i dzisiaj to one nadają ton. Ryanair zasypuje nas – i nie tylko Polaków, ale i wszystkie kraje, gdzie ma swoje operacje – tanimi biletami. Wszystkie inne linie tradycyjne, które chciałyby podnosić ceny biletów, nie mogą tego zrobić, bo wtedy stracą pasażerów na rzecz Ryanaira. Dzięki temu mamy jeszcze w tej chwili niskie ceny, ale Ryanair już ostrzega, że w przyszłym roku podwyżki są nieuniknione – mówi Adrian Furgalski. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Transport

    Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm

    Usługi machine-to-machine (M2M) w połączeniu z szybką siecią umożliwiają niezakłóconą komunikację między urządzeniami w czasie rzeczywistym. Dzięki kartom telemetrycznym M2M możliwy jest np. zdalny odczyt liczników energii czy wody, wypożyczenie roweru miejskiego, płatności zbliżeniowe czy nawet zdalne badanie EKG. Według danych UKE w ubiegłym roku w Polsce działało prawie 8 mln kart M2M, a ich liczba w sieci dynamicznie rośnie. Ponad 4 mln pochodzi od Orange Polska.

    Ochrona środowiska

    Błyskawiczne powodzie będą coraz częstszym zjawiskiem w Europie. Zwłaszcza miasta muszą być na nie przygotowane

    Hiszpania wciąż walczy ze skutkami ekstremalnych powodzi, które przetoczyły się w ostatnich tygodniach przez wschodnie i południowe regiony. Ze względu na postępujące ocieplenie klimatu tego typu ulewne, gwałtowne deszcze powodujące powodzie błyskawiczne mogą być coraz częstszym problemem w Europie – ostrzegają hydrolodzy. Podkreślają, że szczególnie dotkliwie będą je odczuwać miasta. Kluczową rolę odgrywa tu nie tylko adaptacja do zmian klimatu, ale też przygotowanie mieszkańców na zagrożenia.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.